Moja mała jak wypije jakieś 150 ml dziennie to wtedy nie ma problemu z kupkami, dobrze też na nią działa ciepła kąpiel :)
co do usypiania to my mieliśmy taki sposób: załużmy po kąpieli czy nawet w ciągu dnia jak tatuś był w domu to mała absolutnie nie chciała sama usnąć - ale przechodzę do sposobu ktory się sprawdził i czasem nadal działa - czyli po kąpieli wkładam małą do łóżeczka, głaskam po główce, caluję w czoło i mówie dobranoc, chwilkę stoję nad łóżeczkiem - może 30 sekund i wychodzę zostawiając jej jedynie maleńką żabkę świecącą koło łóżeczka. I tu na początku pojawiał się pacz, wtedy wracam po krótkiej chwili i sprawdzam czy to żadna z potrzeb fizjologicznych, jak mała bardzo płacze, biorę na ręce przytulam, tłumaczę, że czas spać - zciszonym głosem - i jak tylko przestanie płakać odkładam, i tak działo się 3 razy (tzn 3 ataki płaczu) później usypiała. Teraz po kąpieli usypia sama, w ciagu dnia jak jest zmęczona także, w nocy po jedzeniu też - chyba, że coś ją boli.
W ciągu dnia nie zawsze śpi, ale jak dla mnie to ważne aby spała w nocy więc jak jest pora drzemki to ją wstawiam do łóżeczka, jak nie chce spać to gada z książeczką, którą ma rozłożoną w łóżeczku. Ale już skończyły się płacze w czasie odkładania na drzemke czy odpoczynek, ona nauczyła się, dosyć szybko około tygodnia, że to moment odpoczynku. Jasne zdarzają się gorsze dni ale rzadko.
a i jeszcze jakieś 15 minut po uśnięciu mała zawsze płacze, ale jak zauważyłam robi to przez sen i odkąd nie wchodzę do pokoju ona się nie rozbudza wtedy.
No i dość istotna kwestia od momentu 3 ataku płaczu do momentu uśniecia malucha mija około 20 minut, po tym czasie malec powinien już spać.
czasem trzeba maluchowi zabrać z pola widzenia zabawki i inne rozpraszacze, bo to też może przeszkadzać w uśnięciu.
A Moniko - leżaczek pierwsza klasa :-) Ola zadowolona jak nigdy i ptaszek robi na niej wielkie wrażenie :)