Dziecko nie chce zapinać pasów w foteliku samochodym. - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Dziecko nie chce zapinać pasów w foteliku samochodym.

17odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 9211
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    18 lipca 2011, 09:17 | ID: 591044

    Przychodzi taki dzień, gdy nasze pociechy buntują się na zapinanie pasów w samochodzie. Bo za ciasno, bo krępują im ruchy, bo nie chcą i już!

    Niedawno odwiedzili nas znajomi, po wizycie odprowadziłam ich do samochodu. Ich synek, ma niecałe dwa i pół roku siedział w foteliku, pasy miał zapięte, jednak wisiały zupełnie luźno, nie były naciagnięte. Zapytałam, czy go nie zapną porządnie. W odpowiedzi usłyszałam, że on nie chce a oni i tak jadą tylko kawałek (dla uściśnienia jakieś 8 km droga krajową). Ręce mi opadły.

    Podpbny problem mieliśmy z Stasiem, nie chciał mieć pasów bo nie. Tłumaczenia i zatrzymywanie samochodu nie pomagało. W końcu po kilkukrotnym ostrzeżeniu gdy ciągle wyciągał rączki z pasów zapieliśmy mu je najmocniej jak potrafiliśmy. Płakał ze złości około 5-10 minut. W końcu powiedział "Już nie będę". Lekko poluźniliśmy pasy, od tego momentu nie mamy problemu z zapinaniem ich.

    Jakie są wasze sposoby na radzenie sobie z dziećki, które nie chca mieć zapiętych pasów?

    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      18 lipca 2011, 09:27 | ID: 591058

      Mój syn ma od początku dobrze zapinane pasy z odpowiednią ich regulacją. Nie mieliśmy nigdy problemu z zapinaniem. Syn (ponad dwuletni) nawet czeka na to, żeby mu je zapiąć.
      Może tu chodzi o konsekwencję. Dziecko, które ma od początku (bez wyjątków) zapinane pasy traktuje to jak coś naturalnego.

      Ostatnio edytowany: 18.07.2011, 09:29, przez: Jaśmina
      Avatar użytkownika jkm
      jkmPoziom:
      • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
      • Posty: 4222
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      18 lipca 2011, 09:29 | ID: 591062

      moje od urodzenia jeździły w pasach i teraz to one pilnują nas rodziców a najczęściej tatę żeby zapiął pas


      jak są to takie maluchy to trzeba zapinać i już tłumacząc że pan policjant nie pozwala albo że mandat da mamie inna sprawa wytłumaczyć zagrożenie, że jak zachamuje się i dziecko poleci to sobie krzywdę zrobi może nawet szybę wybić a to już bardzo źle się kończy


      można jakiś przykład podać zobacz jak jabłko leży na siedzeniu i nie ma pasów to jak mama zachamuje to ono spadnie z fotela i się bardzo poobija i będzie miało pełno siniaków :-)

      Użytkownik usunięty
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        18 lipca 2011, 09:30 | ID: 591063

        U mnie poskutkowało tłumaczenie, że po pierwsze mama też zapina pasy i każdy kto w samochodzie siedzi, a jak Tymuś nie będzie miał zapiętych to przyjdzie pan policjant i będzie krzyczał na mamę. Młody tak sie przejął tym krzyczącym panem policjantem że wszystkim zwracał uwagę, że pasy trzeba zapinać bo On nie chce żeby ktoś krzyczał na Jego mamę.

        A potem efekt przyniosło też oglądanie "Małych Einsteinów" gdzie bohaterowie siadający do rakiety też bardzo oficjalnie zapinają pasy. Młody dowiedział się zatem, że Jego fotelik to rakieta i że pasy zapinać trzeba.

        Avatar użytkownika oliwka
        oliwkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
        • Posty: 161880
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        18 lipca 2011, 09:36 | ID: 591070

        U nas z tym na razie nie ma problemu Oliwcia od razu zapina sama sobie pasy i nawet ostatnio, jak jechała innym samochodem to zapytała się: A GDZIE PASY BO JA MUSZE ZAPIĄĆ... HEHEHE - UŚMIELIŚMY SIĘ Z TEGO...

        Użytkownik usunięty
          5
          • Zgłoś naruszenie zasad
          18 lipca 2011, 09:36 | ID: 591071

          U nas tłumaczenia nic nie dawały - była pogadanka o policjantach, o wypadkach, o tym że może sobie głowę rozbić jak zachamuję a on nie będzie miec pasów. Dodam, że zawsze miał zapinane pasy, tak samo jak ja i mąż. Mimo wszystko Staś pewnego dnia zbuntował się i musieliśmy walczyć z jego niechęcią do pasów. Na szczęście znów je zaakceptował. Prawdopodobnie jego niechęć do pasów wynikała z bardzo długiej jazdy (dwa dni w samochodzie w drodze na wakacje).

          Avatar użytkownika kingurcia
          kingurciaPoziom:
          • Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
          • Posty: 4294
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          31 lipca 2011, 20:43 | ID: 601650

          Mój malec nie chce za to siedzieć w nowym foteliku;(

          Avatar użytkownika basiula11
          basiula11Poziom:
          • Zarejestrowany: 24.03.2011, 07:52
          • Posty: 1876
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          7 sierpnia 2011, 13:49 | ID: 606455

          Ja mojej córci tłumaczę że jest wtedy bezpieczna , że jak jest zapięta to autko wtedy się cieszy i szybko jedzie do babci.

          Użytkownik usunięty
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            7 sierpnia 2011, 19:23 | ID: 606555

            Gabi też protestowała, ale mimo płaczu jej nie odpinałam. Odpinam jej pasy dopiero jak samochód się zatrzymuje. Więc nie mam z tym problemu.

            Użytkownik usunięty
              9
              • Zgłoś naruszenie zasad
              7 sierpnia 2011, 19:29 | ID: 606561

              U nas bunt zaczął się miesiąc temu :) Madzia nie mogła sięgać zabawek leżących na kanapie :) Oczywiście po zapięciu pasów zawsze je jej podaję, jednak nie bo nie i koniec! Powiedziałam, że pan policjant byłby zły. Jeśli nas zatrzyma, zobaczy te pasy to wlepi nam mandat a Madzia nie będzie mogła jechać dalej. Madzia grzecznie włożyła rączki w pasy i czekała, aż je zapnę. Sama zaczęłą krzyczeć pasy, pasy jeszcze zanim wsiadła do auta. Pokazujemy za każdym razem, że my także zapinamy pasy. Troszkę ostatnio zaczęła zapominać o przestrodze, więc na skrzyżowaniu stojąc koło radiowozu pokazałam jej policjantów i przypomniałam o wszystkim. Jeśli za jakiś czas bunt się wznowi - mam w planach zatrzymanie się przy jakimś patrolującym radiowozie i poproszenie mundurowego o króciutką pogadankę na temat dzieci w pasach - no co...?! Przecież płacę podatki a oni są w pracy... ;)

              Użytkownik usunięty
                10
                • Zgłoś naruszenie zasad
                7 sierpnia 2011, 19:31 | ID: 606565
                Mama Tymka (2011-07-18 11:30:14)

                U mnie poskutkowało tłumaczenie, że po pierwsze mama też zapina pasy i każdy kto w samochodzie siedzi, a jak Tymuś nie będzie miał zapiętych to przyjdzie pan policjant i będzie krzyczał na mamę. Młody tak sie przejął tym krzyczącym panem policjantem że wszystkim zwracał uwagę, że pasy trzeba zapinać bo On nie chce żeby ktoś krzyczał na Jego mamę.

                A potem efekt przyniosło też oglądanie "Małych Einsteinów" gdzie bohaterowie siadający do rakiety też bardzo oficjalnie zapinają pasy. Młody dowiedział się zatem, że Jego fotelik to rakieta i że pasy zapinać trzeba.

                Oooo. Właśnie napisałam swojego posta a dopiero później poczytałam Wasze! Mamy bardzo, bardzo podobne metody ;)

                Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
                • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
                • Posty: 7326
                11
                • Zgłoś naruszenie zasad
                7 sierpnia 2011, 19:33 | ID: 606568
                jkm (2011-07-18 11:29:31)

                moje od urodzenia jeździły w pasach i teraz to one pilnują nas rodziców a najczęściej tatę żeby zapiął pas


                jak są to takie maluchy to trzeba zapinać i już tłumacząc że pan policjant nie pozwala albo że mandat da mamie inna sprawa wytłumaczyć zagrożenie, że jak zachamuje się i dziecko poleci to sobie krzywdę zrobi może nawet szybę wybić a to już bardzo źle się kończy


                można jakiś przykład podać zobacz jak jabłko leży na siedzeniu i nie ma pasów to jak mama zachamuje to ono spadnie z fotela i się bardzo poobija i będzie miało pełno siniaków :-)

                U nas podobnie, trzeba zapiąć i koniec . Teraz juz sam opanował technike zapinania.

                Avatar użytkownika klaudia08021987
                • Zarejestrowany: 22.05.2011, 10:51
                • Posty: 88
                12
                • Zgłoś naruszenie zasad
                7 sierpnia 2011, 20:16 | ID: 606596

                U mnie Amelka tez nie chciała siedzieć w nosidełku, ani teraz w foteliku, ma dobrze zapięte pasy, ale i tak rączki wyjmuje.

                Nie da rady jej w żaden sposób wytłumaczyć że tak nie wolno,a skończy 2 września dwa latka.

                Ale znalazłam na nią sposób przestawiłam fotelik do przodu .

                I teraz jak jedziemy to woła " TATA, TATA , JA Z MAMĄ PRZODU"

                I jak naraże mam spokój chodz nie wiem na jak długo.

                Użytkownik usunięty
                  13
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  7 sierpnia 2011, 20:23 | ID: 606603
                  klaudia080 21987 (2011-08-07 22:16:52)

                  U mnie Amelka tez nie chciała siedzieć w nosidełku, ani teraz w foteliku, ma dobrze zapięte pasy, ale i tak rączki wyjmuje.

                  Nie da rady jej w żaden sposób wytłumaczyć że tak nie wolno,a skończy 2 września dwa latka.

                  Ale znalazłam na nią sposób przestawiłam fotelik do przodu .

                  I teraz jak jedziemy to woła " TATA, TATA , JA Z MAMĄ PRZODU"

                  I jak naraże mam spokój chodz nie wiem na jak długo.

                  Z przodu nie masz poduszki?

                  Użytkownik usunięty
                    14
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    8 sierpnia 2011, 06:39 | ID: 606743

                    Ja chyba powiedziłabym dziecku, że jeśli nie zapnie to nie jedzie. W przypadku gdybyśmy musieli jechać, a on by nie chciał, chyba trzeba by go spiąć siłą niestety.

                    Avatar użytkownika alanml
                    alanmlPoziom:
                    • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
                    • Posty: 30511
                    15
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    8 sierpnia 2011, 06:46 | ID: 606750

                    Kupilismy przed wyjazdem nad morze nowy fotelik do 36kg. Niezbyt wygodny na długie trasy i taruma pasów na ramieniu. 

                    Avatar użytkownika asas
                    asasPoziom:
                    • Zarejestrowany: 26.02.2011, 18:33
                    • Posty: 208
                    16
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    20 września 2012, 12:28 | ID: 831912

                    Przyzwyczajenie od urodzenia - wtedy dzieci nawet nie wiedza, że mozna jezdzic bez pasów.

                    Moje strasze dziecko samo przpomina zanim jeszcze zamnkne bramę, ze ma pasy nie zapięte. A córka czasami nie chce siadać w foteliku, ale jeszcze nie zdarzyło się, żeby protestowała przeciwko zapianiu samych pasów.

                    A jak czasami był płacz to postój, a nie trzymanie na rękach albo odpiecie pasów

                    Oboje nigdy nie jezdza bez pasow i fotelikow. Nawet dziadkowie musieli kupic foteliki, jak chcieli ich wozic

                    Avatar użytkownika asas
                    asasPoziom:
                    • Zarejestrowany: 26.02.2011, 18:33
                    • Posty: 208
                    17
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    20 września 2012, 12:31 | ID: 831915
                    alanml (2011-08-08 08:46:44)

                    Kupilismy przed wyjazdem nad morze nowy fotelik do 36kg. Niezbyt wygodny na długie trasy i taruma pasów na ramieniu. 

                    My kupiliśmy Taki PIotrusiowi jak miał 2 lata, do 36 kg, ale z dodatkowymi pasami w foteliku. I w dalsze trasy jezdzi jeszcze w tych pasach, u nas po mieście przypinamy go samochodowymi

                    Ale te wieksze foteliki rzeczywiscie nie sa za wygodne. Mój Piotruś tez go nie lubi i narzeka, ze bolą plecy