A od poniedziałku wieczorem do wczorajszego popołudnia miałam synków kuzynki - Jasia (8lat) i Antka (7lat) na "wakacjach". Chłopcy strasznie lubią u nas nocować i bawić się w naszym domku. Trochę pograli na kompie (nie było pogody) - bo w domu zwykle cały wolny czas spędzają na dworze - a jak już była pogoda, to chodziliśmy na długie spacery nad pobliski kanał. Ja, Adaś, chłopcy i Nala. I byłam pod wrażeniem jak mój kochany labradorek zgrzeczniał. Ja prowadziłam wózek, Antoś mi pomagał, a Jaś sam prowadził Nalę. Bałam się, że jak mój piesek zobaczy kotka lub innego pieska, to tak pociągnie Jasia, że ten jej nie utrzyma. A tu proszę,niespodzianka. Nala słuchała każdej komendy Jasia i szła bardzo grzecznie przy jego nodze:).
Poza tym, Nala uwielbia wąchać Adasia i lizać go po bosych stópkach, a jak wózio stoi w ogródku, to psinka zawsze leży koło niego, ale to też dopiero od niedawna.
A jak wasze pieski zareagowały na dzieciątka?