hej dziewczyny ja karmie nadal piersią i mam nadzieje, że mała się najada, chociaz ostatnio też jest marudna.
W poniedziałek kontrola i się dowiem jak waga.
Co z Anią czemu nie ma jej profilu????????????????
Piszecie ostatnio smutne rzeczy i o problemach, ja jakoś dziś doła załapałam a po przeczytaniu waszych postów jeszcze gorzej, ostatnio narzeczona Łukasza zwyzywała Nmnie od najgorszych, myśle że ona też potrzebuje psychologa, kazałam mu zrzec się praw do dziecka jeśli za każdym razem gdy ja będę czegoś potrzebowała od niego bedą takie akcje, bo ja wiem że ona nigdy Nadii nie zaakceptuje i nie chcę ciągle się kłócić i przeżywać wszystkiego.
Moja psychika też jest na skraju wytrzymania ostatnio, bardzo szybko się denerwuje...
Na szczęśie do małej podchodzę ze świętym spokojem, tylko ona potrafi mnie pocieszyć i dodać mi siły.
Trzymajcie się ciepło!