Co potrafią dzieci z tzw. syndromem żywego srebra. My z rodzeństwem włożyliśmy kiedyś psa (owczarka nizinnego) na szafę podczas zabawy w Himalaje. Pies grał rolę yeti więc musiał być wysoko. Patrzę teraz na mojego urwisa i ręce mi opadają jak razem z kotem dobierają się do mojego kremu i rozsmarowują go po podłodze. A jakie najbardziej absurdalne zabawy wymyśliły sobie Wasze pociechy?