4 marca 2021 09:00 | ID: 1468171
16 marca 2021 17:49 | ID: 1468386
Otrzymałam do przetestowania kosmetyki marki Weleda:
1. Masło do ust Skin Food
2. Krem przeciw odparzeniom z nagietkiem lekarskim Calendula Baby
3. Mini żel pod prysznic.
Testowanie rozpoczęłam od masła do ust. Ma bardzo wygodne opakowanie, małe które zmieści się do każdej torebki. Masło do ust ma oleistą konsystencję, więc bardzo dobrze rozprowadza się na ustach. Produkt szybko wchłania się i pozostawia efekt dogłębnie nawilżonej skóry ust. Masło ma świeży, cytrusowy posmak. Produkt nie podrażnia i nie uczula. Jak dla mnie rewelacyjny. Ja zawsze w okresie zimowym mam ogromne problemy z ustami, są spierzchnięte i suche. Już po pierwszym użyciu masła Skin food czułam ulgę. Masło działało bardzo szybko, szybko przynosi ulgę i koi skórę ust. Dużą zaletą tego produktu jest jego naturalny skład (lanolina, wosk pszczeli), która tworzy warstwę ochronną na ustach, dzięki temu nie wysychają i pozostają długo nawiżone. Jak dla mnie masło rewelacyjne. Będę go używała w przyszłosci.
Podczas kąpieli postanowiłam przetestować mini żel pod prysznic. Cytrusowy kremowy żel pod prysznic, ma bardzo świeży i przyjemny zapach. Zapach dodaje energii na cały dzień. Żel nie wysusza skóry dzięki kremowej formule. Skóra jest nawilżona i świeża po kąpieli. Produkt może być używany codziennie podczas kąpieli. Jestem zachwycona efektem po użyciu żelu podczas prysznicu. Moja skóra choć delikatna i skłonna do podrażnień dobrze zareagowała na ten produkt. Nie jest wysuszona, nie ciągnie. Idealnie nawilżona i pięknie pachnie. Dużą zaletą produktu jest naturalny skład i brak parabenów oraz SLESów. Dlatego może być używana przez każdego, nawet z alergiczną skóra. Rewelacja.
Bardzo byłam ciekawa kremu przeciw oparzeniom marki Weleda. Przyznam szczerze, że używałam już wielu znanych i popularnych produktów i niestety nie spełniły one oczekiwań. Nie były skuteczne, a skóra Igorka była cały czas podrażniona. Krem marki Weleda, ma dosyć gęstą konsystencję, jednak dobrze rozprowadza się na skórze dziecka. Krem szybko wchłania się i nie pozostawia tłustej powierzchni. Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że krem dobrze radzi sobie z podrażnianymi, łagodzi je. Zmniejsza też zaczerwienienie na skórze. Bardzo podoba mi się delikatny zapach produktu, uważam to za dużą zaletę tego produktu. Krem jest idealny dla delikatnej i wrażliwej skóry dziecka. W składzie tego produktu występują Bio-oleje z migdałów i sezamu, które pielęgnują i regenerują delikatną skórę dziecka. Wosk pszczeli oraz lanolina chroni skórę dziecka przed przenikaniem wilgoci. Skóra może swobodnie oddychać, co bardzo ważne jest w takim produkcie. A wyciąg z nagietka lekarskiego ma właściwości łagodzące podrażnienia i zaczerwienienia. Bogaty skład tego produktu sprawia, że jest on skuteczny i bezpieczny dla mojego synka. Bardzo cieszę się, że miałam okazję przetestować ten produkt na skórze własnego synka. Dzięki temu już wiem, że to jest dla niego dobre i w przyszłości już nie będę miała problemu, aby kupić odpowiedni produkt.
Bardzo cieszę się, że miałam okazję przetestować produkty marki Weleda. Przekonałam się o ich skuteczności. Cieszę się, że mają bogate i naturalne składy. Dzięki temu są skuteczne i bezpieczne nie tylko dla mnie, ale i dla dziecka i można je stosować już od pierwszego dnia życia. Weleda to marka stworzona i dla mamy i dla dziecka.
16 marca 2021 18:52 | ID: 1468387
WELEDA- natura zamknięta w pudełeczku
Trzecim moim produktem do testowania była minaturka 20 ml kremu do mycia ciała
CITRUS ERFRISCHUNGSDUSCHE CREME DOUCHE
Szkodliwe substancje,konserwanty, chemikalia powodują wysuszenie, osłabienie a nawet bolesne podrażnienia naskórka.
Każda mama jak i niemowlak zasługują na najlepszą pielęgnację.Staram sie kupować środki dla siebie i dziecka zawsze naturalne aby dobrze pielęgnowały.
Cytrynowy krem do mycia ciała zapewni tkance wszystko czego potrzebuje.Formułę tworzy kompozycja naturalnych substancji czynnych w tym pochodzenia ekologicznego. Kremowy płyn do ciała delikatnie myje ciało za pomocą łagodnych przyjaznych dla środowiska czynników myjących bazujących na roślinach. Czyste olejki eteryczne z cytryny odświeżają skórę a olejek sezamowy zapobiega jej przesuszeniu i nadaje jej jedwabistą gładkość oraz elastyczność.
Preparat podczas rozsmarowywania uwalnia orzeźwiający zapach cytrusów,który fenomenalnie energetyzuje, napełnia ciało witalnością,pobudzi do działania.Delikatnie myje,odżywia i pilęgnuje skórę całego ciała.Pozostawia skórę przyjemnie miękką i gładką.Odpowiedni dla dzieci jak i dla dorosłych
Ten kosmetyk sprawdził się bardzo dobrze.Konsystencja była w sam raz ani za gęsta ani za rzadko. Dzieci nie miały problemu z rozprowadzaniem kremu na ciele. Pieni się dość dobrze.jest też bardzo wydajny.Na umycie całego ciała po dobrym spienieniu wystarczy porcja wielkości orzecha laskowego
Bardzo się cieszę,że miałam okazję przetestować produkty marki Welenda.Przekonałam się,że są bardzo skuteczne. Można je stosować już od pierwszego dnia życia.
16 marca 2021 19:49 | ID: 1468389
Produkty skradły nam serce:
✔️Krem dla niemowląt i dzieci przeciw odparzeniom:
- ma super skład co jest najważniejsze dla delikatnej skóry dziecka. Wystarczy nałożyć niewielką ilość kremu aby chroniła skórę. Ma delikatną konsystencję.
✔️Skin Food Masło do ust:
-U mnie sprawdziło się idealnie ponieważ o tej porze roku mam suche usta i po kilku użyciach usta były nawilżone. Poza tym długo produkt utrzymuje się na ustach.
✔️Żel pod prysznic:
-odświeża skórę
- odprężenie po całym dniu
-pięknie pachnie
Wydajność produktów jest naprawdę duża.
16 marca 2021 20:25 | ID: 1468392
Weleda to marka wszędzie znana, lecz pierwszy raz przeze mnie testowana. Ma miłość do pielęgnacji od wieków trwa, dzięki dobremu zestawowi mogę więc używać kosmetyków o naturalnym składzie o każdej porze dnia. Zazwyczaj nie mam czasu chodzić do spa, a z linią Weleda pojawiło się ono u mnie w domu raz dwa. Produkty przydają się do mojej i maluszka skóry pielęgnacji, nie tylko podczas ferii i wakacji. Zapewniają nam całodobowe nawilżenie, miękkość skóry i przyjemne odprężenie. W regeneracji są pomocne. Od razu nadają delikatności, upiększają i zapewniają efekt gładkości. Oto powody me, produkty Weleda każdemu polecę!
16 marca 2021 20:49 | ID: 1468393
16 marca 2021 21:22 | ID: 1468394
Moje pierwsze wrażenia z Weleda...
Do testów otrzymałam coś dla maluszków Calendula Szampon i Płyn Do Mycia Ciała Dla Niemowląt z Nagietkiem Lekarskim oraz coś dla mamusi Skin Food Masło Do Ust.
Zacznę od tego, że jeśli chodzi o kosmetyki dla dzieci, zawsze, ale to zawsze (okej, odkąd zaczęły się problemy skórne z młodszym synkiem) najpierw testuje je na sobie. I co mogę powiedzieć o szamponie ? Czyżby nowa miłość ? Być może ! Wielki plus za kosmetyk 2w1. Szampon i płyn bardzo przyjemnie pachnie, ma lekko kremową konsystencję, delikatnie się pieni. Moja skóra po umyciu była miękka, gładka. Włosy miałam troszkę matowe, ale rozczesały się idealnie (włosy są moją zmorą) ! Dosłownie kilka dni temu tym produktem umyliśmy z mężem nasze pociechy. Chłopcom również nic nie jest ! Ich skóra była mięciusia, a włoski delikatne. Świetny skład, świetne działanie, więc czego chcieć więcej ?
.
Jeśli chodzi o masło do ust to od samego początku byłam w tym produkcie zakochana ! Konsystencja troszkę lejąca, więc trzeba uważać podczas aplikacji, ale kto by tak się przejmował skoro produkt jest bardzo dobry. Świetnie nawilża, wygładza usta, no i ten obłędny zapach… Masło idealnie poradziło sobie z moimi przesuszonymi ustami po zimie, bardzo szybko wygoiło pękniecie skóry na wardze. Daje delikatny połysk, można używać na pomadkę. Opakowanie jest malutkie, więc zmieści się nawet w kieszeni.
.
Do testów dodatkowo otrzymaliśmy mini produkt Energizującego Żelu Pod Prysznic z Arniką. Jest to sportowy żel, który odświeża, odpręża i dodaje energii. Dobrze oczyszcza skórę, pozostawia ją miękką i nawilżoną. Jest dość gęsty, więc jednocześnie wydajny. Zapach bardzo intensywny, jak dla mnie aż za bardzo. Produkt zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn.
.
Zdecydowanie polecam kosmetyki Weleda, przede wszystkim za skład i działanie. Produkty certyfikowane - dodatkowy plus. My na pewno do nich wrócimy.
16 marca 2021 21:42 | ID: 1468395
Razem z córką miałyśmy przyjemność przetestować kosmetyki marki Weleda. Mimo, że marka obchodzi w tym roku swoje 100 urodziny, napotkałam się na nią przez przypadek na Instagramie. Wstyd się przyznać, że Technik Usług Kosmetycznych, studentka Kosmetologii i w dodatku właścicielka salonu urody dopiero teraz poznała tak znakomitą markę.
Marka Weleda produkuje kosmetyki naturalne, za co ma u mnie bardzo duży plus. Wiadomo, że naturalna pielęgnacja ostatnio staje się coraz bardziej modna. Natomiast ja wybieram ją ze względu na jej niesamowite działanie, co pomaga w problemach z takimi chorobami skóry jak np. AZS.
Pech chciał również, że moja dwuletnia córeczka od kilku miesięcy również stała się posiadaczką skóry skłonnej do atopowego zapalenia. Możecie mi wierzyć lub nie, ale choroba ta nie tyle jest nieprzyjemna (ciągły świąd, zaczerwienienie i wysuszenie naskórka), lecz bardzo ciężko jest z nią sobie poradzić nawet dobrymi lekami przepisywanymi na receptę.
Na szczęście napotkałam się na Instagramie @elobaba_ na relację o kosmetykach marki Weleda, a w szczególności na krem przeciw odparzeniom dla dzieci i niemowląt. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jest on stosowany na AZS. Jak to mówią ,,jeżeli coś działa, to głupie nie jest”. Miałam zakupić już ten krem, gdy dostałam informacje, że wraz z nim mam możliwość przetestowania również balsamu do ust i żelu pod prysznic. W skrócie - Jestem mega zadowolona z produktów!
A więc, że największe wrażenie zrobił na mnie krem na odparzenia (nie dlatego, że ma najlepsze działanie, bo wszystkie kosmetyki to miazga!- byłam zdziwiona, że coś może mieć zastosowanie dla AZS, choć jest ,,zwykłym’’ kremem na odparzenia) to od niego zaczniemy recenzję. Ogólnie z tego powodu, że jestem studentem kosmetologii zawsze do naturalnych kosmetyków podchodziłam z lekką rezerwą, z tego względu, że naturalne kosmetyki najczęściej są powodem do alergii. Skóra z objawami AZS, to skóra bardzo wrażliwa. Pamiętajcie o tym, gdy stosujecie jakiekolwiek kosmetyki naturalne, że objaw alergii nie oznacza pojawienia się syntetycznego składnika w produkcie, nawet jeżeli ma być on w 100% naturalny. Syntetyczne składniki bardzo rzadko uczulają. Na szczęście w przypadku mojej córki krem nie wywołał żadnych alergii. Kolejna rzecz dotycząca naturalnych kosmetyków – nie zawsze one ładnie pachną. I tak było również w tym przypadku, co nie było to dla mnie żadnym minusem tego produktu. Upewniło mnie to tylko w tym, że produkt jest jak najbardziej naturalny i bardzo dobrej jakości. Już po pierwszym punktowym zastosowaniu, stany zapalenia atopowego zmniejszyły się, przestały być czerwone i są w tym momencie bardzo mało widoczne, a córka bardzo rzadko kiedy się drapie. Ostatnio pojawiło się również u niej odparzenie po pieluszce. Po przetestowaniu kremu na odparzenia również jestem bardzo zadowolona. Przy nakładaniu go w odparzonym miejscu córka nie płakała (co często zdarzało się w przypadku maści z apteki), kolejnego poranka miejsce to było już zregenerowane i wygojone, a co najważniejsze odparzenie nie było wysuszone. Głównym składnikiem kremu jest nagietek lekarski oraz rumianek, które mają bardzo silne działanie przeciwzapalne oraz przyśpieszają gojenie się ran, co jest bardzo ważne w okolicach pieluszki u niemowlaka. Warto zaznaczyć że kosmetyki Weleda są na bazie wody. Woda jest najlepszy rozpuszczalnikiem w kosmetykach nie tylko ze względu na swoją naturalność, ale także na działanie głównie nawadniające. Krem przeciw odparzeniom posiada też w składzie olej ze słodkich migdałów, który jest skierowany dla cery suchej, wrażliwej. Pomaga w szybszej regeneracji, a co najważniejsze poleca się go dla cery atopowej, ze względu na swoje działanie przeciwzapalne i mocno emolientne. Emolientem w kremie również jest wosk pszczeli, który mocno natłuszcza skórę i przeciwdziała wyparowywaniu wody z naskórka tak samo jak glyceryl, który również zmiękcza skórę. Olej z sezamu, tlenek cynku i lanolina również przyśpieszają gojenie się ran i ich regenerację oraz zmniejszają stany zapalne. To właśnie te składniki w głównej mierze odpowiadają za jakość i szybkie działanie tego kremu. Jeżeli któraś z mam, tak jak ja nadal ma problem z cerą atopową u siebie czy u maluszka z całego serca polecam ten krem. Na odparzenia sprawdzi się on równie dobrze. Na pewno gdy będę szukać jakiejś małej wyprawki dla nowonarodzonego dziecka w mojej rodzinie, będzie się ona składać z kosmetyków Weleda.
Kolejnym kosmetykiem, tym razem dla mamy, był balsam do ust. Oczywiście również naturalny. Balsam jest bezbarwny, bardzo dobrze nawilża usta, nawet takie bardzo mocno wysuszone. Ma przepiękny lekko cytrusowy zapach, a w dodatku nie skleja ust, co w przypadku większości balsamów dostępnych na rynku zdarza się nagminnie. Zawsze zimową porą używanie pomadek i balsamów do ust bardzo mnie odrzucało właśnie ze względu na ich klejącą formułę. Ten balsam sprawił że się to zmieniło! Co rzuciło mi się na pierwszy rzut oka w składzie? – wosk pszczeli. Według mnie jeden z najlepszych emolientów. Przepuszczam że to właśnie dzięki niemu usta są maksymalnie nawilżone i zregenerowane, a co najważniejsze nie jest to efekt na chwilę. Jak już wspomniałam wosk pszczeli bardzo dobrze nawilża i zapobiega w odparowywaniu wody. Główne składniki jak nagietek lekarski, rumianek, rozmaryn czy bratek mają działanie silnie regenerujące stany zapalne, dlatego balsam polecam również osobom, które mają bardzo silnie popękane usta. Co najważniejsze, ten piękny zapach w balsamie jest pozyskiwany z w pełni naturalnych olejków eterycznych.
I ostatni kosmetyk to kremowy żel do mycia ciała. Żel jest przeznaczony do skóry suchej/normalnej i powiem wam że zapach ma nieziemski. Tak mocny, soczysty i orzeźwiający zapach cytrusów podczas kąpieli mogę zaliczyć do aromaterapii. Po długim i ciężkim dniu kąpiel z tym żelem to jak wygranie miliona w totolotka. Moja skóra jeszcze po żadnym żelu nie była tak nawilżona, wygładzona i elastyczna. Nawet kolejnego dnia po przebudzeniu czułam ten piękny zapach żelu. Kolejną rzeczą jaką zauważyłam, było to że moje problemy z alergią na kurz i zatkanym nosem podczas snu minęły! Nigdy wcześniej nie wstałam aż tak wypoczęta i zrelaksowana. Co najważniejsze, środkiem oczyszczającym w tym żelu są środki cukrowe. Cukier nie wysusza skóry, natomiast bardzo dobrze ją nawilżą i regeneruje. W składzie znajdują się również olejki roślinne, które także pielęgnują i odżywiają skórę. Jeżeli chcesz, aby Twoja kąpiel, tak jak i moja, przestała być nudna, to jak najbardziej polecam wam wypróbować ten żel, a już chyba nigdy nie wybierzecie żadnego innego.
16 marca 2021 21:51 | ID: 1468396
Przed porodem nie przywiązywałam uwagi do naturalnego składu produktów jakie używam. Jednak po urodzeniu się mojego syna, który obecnie ma 11 miesięcy... zmieniło się to. Teraz wybierając produkty do pielęgnacji jego delikatnej skóry wybieram przede wszystkim produkty naturalne o dobrym składzie. Mimo, że marka WELEDA ma już równo 100 lat... To właśnie Wasze testowanie pomogło mi poznać ją i przekonać się, że jest naprawdę cudowna i cieszę się, że miałam możliwość jej testu.
16 marca 2021 22:58 | ID: 1468400
O kosmetykach Weleda usłyszałam już jakiś czas temu na Instagramie i znajoma bardzo je polecała. Szczególnie zainteresowałam się nimi ponieważ koleżanka mówiła, że świetnie sprawdza się przy AZS. Córeczka cierpi na to od kilku już lat. Stosowałyśmy już wiele produktów ale ciągle szukamy. Krem do ciała na bazie nagietka świetnie łagodzi podrażnioną skórę. Zmiany stają się bledsze i złagodzone. Testowaliśmy trem przeciw odparzeniom z tej samej serii tutaj z kolei z synkiem i jestem bardzo zadowolona.Zupełnie co innego niż dotychczasowy krem, zdecudownie lepszy. Cytrysuwy krem do mycia pozostawia skórę miękka i zadbaną. Pięknie pachnie i świetnie rozporowadza. Ogólnie konsystencjia kosmetyków jest bardzo przyjemna i uwielbiam ich naturalny zapach. Ja z przyjemnością używam też masełka do ust z serii Skin Food i je uwielbiam. Przed wszystkimi za to, że radzi sobie ze spierzchniętą skórą warg co przy obecnej pogodzie jest dość częste. Fajnie nawilża i nabłyszcza. Mam jeszcze kilka produktów i z wszystkich jestem bardzo zadowolona. Cieszą że mogliśmy poznać Weledę bo jestem pewna, że skóra moja i dzieci będzie odpowiednio zaopiekowana.
16 marca 2021 23:08 | ID: 1468401
Hej dziewczyny, hej redakcjo Familie.pl,
do przetestowania otrzymałam następujące produkty:
1) Skin Food Masło do ust
2) Calendula Krem dla niemowląt i dzieci przeciw odparzeniom
3) Miniatura żelu pod prysznic Citrus
Pierwsze co, wzięłam do rąk masełko do ust. Spierzchnięte i suche usta to ostatnio moja zmora. Wraz z obowiązkiem noszenia maseczek chyba większość z nas od czasu do czasu boryka się z problem suchych i spierzchniętych ust. Skóra nie ma bezpośredniego kontaktu z powietrzem i daje o sobie znać. Gdy idę z młodym na dłuższy spacer, gdy mam parę korepetycji pod rząd, gdy jadę do centrum handlowego - wtedy właśnie masło do ust Skin Food muszę mieć w kieszeni. Weleda Skin Food Lip Butter fajnie nawilża, odżywia i szybko się wchłania, choć pozostawia miły dla oka połysk, podobny jak przy użyciu błyszczyka. Tak więc mamy 2w1: błyskawiczną ulgę i zapewnione walory estetyczne. Skład masła jak to zawsze u Weledy, pełen natural: łagodzące wyciągi roślinne z fiołka, nagietka lekarskiego, rumianku, organiczne masło Shea i olej kokosowy. Wosk pszczeli i lanolina robią robotę: tworzą warstwę ochronną na ustach, która zapobiega ich wysychaniu. Konsystencja masełka jest dość tłusta, oleista, jednocześnie nadaje ustom blasku. Zapach jest charakterystyczny, jak w całej formule Skin Food, ale ja go seriously ubóstwiam. Jest totalnie mój. To połączenie ziół z cytrusami przypomina mi egzotyczne wakacje, orzeźwia, dodaje powera. Po paru dniach używania masełka zauważam że usta są zdrowsze, zadbane. Choć masło jest malutkim masełeczkiem (8g) to jest bardzo wydajne i potężne w swoim działaniu.
Serii Calendula chyba nie trzeba 'reklamować', jest MARKĄ samą w sobie. Krem przeciw odparzeniom ma superskład i formułę. Nagietek lekarski i rumianek łagodzą zaczerwienienia, a tym samym wspomagają regenerację delikatnej skóry w okolicach pieluszkowych. Lanolina i tlenek cynku chronią ją zaś przed nadmierną wilgocią. Naturalne, organiczne składniki przyczyniają się też do formuły, konsystencji kremu (przede wszystkim jest to zasługa wosku pszczelego i olejku ze słodkiego migdała): nie jest taki gęsty i ciężki, jak inne tego typu preparaty na rynku, jest leciutki, delikatny, bardzo szybko się wchłania- stosując inne kremy dało się zauważyć przez dłuższy czas białe ślady po kremie, tu nie ma tego problemu. Zapach kremiku jest łagodny, miły dla nosa. Opakowanie poręczne, nakrętka solidna, tak że mam pewność, że w torebce mi się kremik na daremno nie otworzy.
Do żelu pod prysznic podeszłam nieco sceptycznie, ponieważ jakoś zapach cytrusów kojarzył mi się tylko i wyłącznie z.... płynem do naczyń. Niemniej jednak przekonał mnie, dodał świeżości mojej kąpieli. Po kąpieli czułam się pełna energii, lekkości i nowopojętej świeżości. Olejki eteryczne z cytrusów nie tylko orzezwiają, ale i nawilżają skórę, sprawiając, że jest megadelikatna w dotyku. Ta maleńkość bardzo szybko zniknęła z łazienki (parę domowników z ciekawości sięgnęło), dlatego też muszę zaopatrzyć się w większy cytrusowy produkt od Weledy :)
16 marca 2021 23:57 | ID: 1468402
* z certyfikowanych upraw ekologicznych
** z naturalnych olejków eterycznych
16 marca 2021 23:59 | ID: 1468403
Cześć - jestem Joachim, mały łobuziak, ale bardzo wrażliwy i delikatny chłopczyk.
Dzięki uprzejmości Familie.pl miałem okazję wypróbować Szampon i płyn do mycia ciała z nagietkiem lekarskim Weleda - oczywiście pozwoliłem też go przetestować mojemu starszemu rodzeństwu ☺️, a mamusia testowała Masło do ust Weleda oraz Energetyzujący żel pod prysznic z arnika Weleda.
Nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji używać kosmetyków z tej firmy, ale nadarzyła się taka fantastyczna okazja dzięki Familie.pl
Hmm... Zacząć od siebie czy od mamy?
No dobrze, niech będzie mama.
Pierwszym produktem, który mamusia zaczęła testować to było masło do ust.
Masełko zawiera naturalne olejki i wyciągi roślinne. Bardzo fajnie odżywia usta i skóra na nich już nie jest taka spierzchnięta.
Wiecie co, wydawało mi się, że masełko pachnie trochę ziołowo a potem jakby trochę cytrynowo - mama dokładnie to samo powiedziała. Ale nie przejmujcie się - dla nas to przyjemny zapach.
Masło jest w małej, poręcznej tubce. Konsystencję ma taką jakby mazistą. Dobrze się rozprowadza, super nawilża i odżywia usta. Dzięki niemu wargi stają się dobrze wypielęgnowane i miękkie. Masło Weleda bardzo dobrze sobie radzi ze skórkami na ustach. Lip Butter mamusia często nakładała na noc w trochę większej ilości niż w ciągu dnia, a rano miała pięknie zregenerowane usta. Mówię Wam - były naprawdę super i do tego takie mięciutkie i aksamitne - w sam raz do całowania mnie. Słyszałem tylko, że mamusia mówiła, że czasami jest bardziej oleista konsystencja, a czasami bardziej jak masełko, ale w niczym to jej nie przeszkadza, bo Masło do ust Weleda sprawdziło się znakomicie.
Kolejnym produktem, który mama miała okazję spróbować to Energetyzujący Żel pod prysznic z arnika Weleda.
Zapach jest świeży i aromatyczny, który łączy energetyzujące działanie rozmarynu z odprężającymi właściwościami lawendy. Ta nuta zapachowa dodaje mamie energii na cały aktywny dzień spędzony ze mną.
Ekstrakt z arniki pielęgnuje skórę mamy a przy okazji ją odpręża. Żel nie pieni się mocno, ale jest bardzo wydajny. Muszę Wam coś jeszcze ważnego powiedzieć - Energetyzujący żel pod prysznic z arnika od Weleda posiada naturalny skład. A to jest bardzo ważne, ponieważ mamusia bardzo zwraca na to uwagę, bo chce dla siebie i dla mnie wszystkiego co najlepsze i najzdrowsze.
Mama jest bardzo zadowolona z działania Energetyzującego żelu pod prysznic od Weleda i ma po nim piękna skórę. A skoro ona jest szczęśliwa to ja również. Jesteśmy jak najbardziej na TAK!
I teraz nadszedł czas na produkt, który ja miałem okazję wypróbować. Jest to Szampon i płyn do mycia ciała z nagietkiem lekarskim od Weleda.
Jest to produkt przeznaczony dla niemowląt i dzieci a także i dla mnie. Został zrobiony ze starannie dobranych składników naturalnych, między innymi z ekstraktu z nagietka organicznego, olejku sezamowego i migdałowego.
Nagietek nadaje się do pielęgnacji delikatnej i wrażliwej skóry ciała i głowy takiej jak moja. Po nim moja skóra nie jest szorstka tylko nawilżona i chroniona a moje włoski zmiękczone i dobrze się rozczesuja.
Olejek sezamowy oraz olejek migdałowy pielęgnują delikatnie skórę oraz wspierają jej regenerację. Szampon i płyn od Weleda odżywia oraz wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry głowy oraz mojego ciałka i co dla mnie jest ważne - nie podrażnia oczu.
Produkt nie zawiera środków barwiących, zapachowych i konserwujących. Ale bardzo przyjemnie pachnie dzięki surowcom roślinnym.
Ale wiecie co - jestem fajnym bratem i podzieliłem się swoim produktem z rodzeństwem.
Julek bardzo się ucieszył, że mógł się umyć moim płynem do ciała. Powiedział, że ma fajny zapach.
A Sara jak to Sara - moja kochana starsza siostra. Ona lubi się ze mną wszystkim dzielić to i ja postanowiłam, że również ona niech ma taką super skórę jak ja. Chyba ten płyn od Weleda bardzo jej się spodobał i przypadł do gustu, bo ciągle chce się nim myć.
Polecamy wszystkim kosmetyki Wedela. U nas bardzo się sprawdziły ☺️
Nasza recenzja ukazała się również na IG
https://www.instagram.com/p/CMfzFESsr1R/?igshid=s84ralk6rulz
17 marca 2021 08:35 | ID: 1468406
Kosmetyki Weleda bardzo mnie zaskoczyły, cieszę się, że mogłam je przetestować. Opakowania są śliczne.
1. Szampon i żel pod prysznic jest duży więc na długo starcza, nie spodobało mi się to, że ma w składzie alkohol oraz kompozycje zapachowe parfum, limonene i linalol, dobrze chociaż że z naturalnych olejków, ale niestety, przez dodatki zapachów pieką dziecko oczka. Ogólnie oczyszcza świetnie i zastanawiam się czy nie zbyt dobrze, przywykłam że kosmetyki naturalne dla dzieci słabo myją i słabo się pienią, więc dzięki temu nie podrażniają. Trzeba więc zastanowić się czy skóra dziecka potrzebuje aż takiego zdzierania, działanie na skórze niestety dość wysuszające, konieczne jest natłuszczanie skóry.
2. Masło do ust ciekawy skład, bazujący na olejku konsystencja super. W składzie znalazłam glicerynę, która jest tu raczej zbędna, gdyż oszukuje pokrywając skórę warstwa tłuszczu a skóra po kilku godzinach jest wysuszona, oraz alkohol który także wysusza. I oczywiście kompozycja zapachowa. Bezzapachowe kosmetyki byłyby fajne, zresztą i tak olejki pachną same w sobie.
3. Żel pod prysznic alcohol na drugim miejscu składu sporu środków powierzchniowo czynnych, wysuszanie skóry dość mocne, ale zapach obłędny, choć z użyciem kompozycji zapachowych. Mam jakąś przypadłość uczulenia na dodane zapachy po tym żelu :( na całym ciele.
Mimo pewnych wad w składzie to i tak są one małe podłóg wielu drogeryjnych kosmetyków, więc dziękuję za możliwość testowania,
22 marca 2021 11:08 | ID: 1468442
NAGRODY DODATKOWE! 10 ZESTAWÓW DLA MAM, WYGRYWAJĄ:
SERDECZNIE GRATULUJEMY!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.