Mam pewien problem. Otóż - moja córa ma niecałe 2 lata, mówi dużo i wyraźnie, całymi zdaniami. Uwielbia powtarzać, a im trudniejsze słowo, tym bardziej je szlifuje.
I to by było na tyle z miłych rzaczy
A teraz błędy rodziców ...
Zdarza nam się czasem przeklnąć - jest to naprawdę rzadkość ale się zdarza i nasza córa ostatnio chodzi namiętnie i powtarza "kuwa mać". Jest z siebie mega zadowolona. Nie wiemy jak się zachować w takiej sytuacji. Ignorować czy tłumaczyć? ...
Tesciowie mówią, że ona jest jeszcze za mała na tłumaczenie i że trzeba zignorować i zająć dziecko czymś innym. Niby tak, w domu działa ale na ulicy? Tez ignorować? Trochę wstyd ... ostatnio byłysmy na spacerze, a Hania zaczęła swoje gadanie (patrzy mi przy tym prosto w oczy), mijało nas starsze małżeństwo i zdezaprobatą patrzyło na moje dziecko i na mnie ... nie dziwię się.
Boję się, ża jak będę ignorować wszystkie jej wybryki, to źle się to skończy dla niej i dla nas. A może rzeczywiście jest jeszcze za mała na wychowanie? Po prostu cieszy się, że robi wrażenie, tym co mówi i to powtarza.
Podobnie jest z dłubaniem w nosi i słowami "idź stąd". Często jak chce coś spsocić, bądź ktoś zwraca jej uwagę, to mówi "idż stąd" bądż "idź sobie".
Jak Wy radziłyscie sobie z podobnym problemami?