Łukasz Kosiarski (13 l.) może mówić o niebywałym szczęściu. Gdy tydzień temu chłopiec wybrał się z kolegami na zamarznięty staw, zabawa zakończyła się tragicznie. Łukasz uratował kolegę, a sam utonął! Leżał na dnie ok. 25 minut, zanim został wyciągnięty na brzeg. Ale przeżył dzięki temu, że jego wychłodzony organizm zapadł w stan hibernacji. Dziś już samodzielnie oddycha i ma jedynie zapalenie płuc.
Jak dla mnie to cud jakiś!
źródło: wp