Witam serdecznie
Poszukuję dziewczyn, które rodziły lub będą rodziły w Łodzi w szpitalu Madurowicza
Napiszcie co sądzicie o tym szpitalu
28 czerwca 2011 08:42 | ID: 572700
JoannaG, a jak sprawa Twojego krocza, o które pytałąś tu na forum? Pytam z ciekawości. Rodziłaś również w MAdurowiczu, tak? Jak Ty wspominasz pobyt w szpitalu?
28 czerwca 2011 20:02 | ID: 573272
Witam
Tak oczywiście mąż może odwiedzać maluszka.
Mój biegał po kilka razy
Chociaż jeden pan kiedy chciał zobaczyć dziecko po raz któryś, usłyszał: " już pan widział"
Niestety, połozne na tym piętrze nie sa tak miłe jak na 4.
Ale da sie przeżyc.
Po 13 panie już się nie krzywią
Zyczę powodzenia Tobie i Twojej dzidzi.
Pozdrawiam
3 lipca 2011 19:18 | ID: 577800
Witam, ja urodziłam przez cc 27.06.
Mąż może wejsć do dziecka chyba ok 30 min po porodzie i od tej pory może już zagladąc kiedy chce, oczywiście w godzinach odwiedzin.
Dla Maluszka: konicznie chusteczki nawilż, pieluchy i rożek lub kocyk. Poza tym jakieś ciuszki (codziennie położne myją ci Maleństwo i przebierają, pieluszka flanelowa, tetrowa. Jeśli czegoś zapomnisz to jak poprosisz na pewno dostaniesz. Mi Malutka za jednym zamachem pobrudziła rożek, pieluchę flanelową i ciuszki :) bez problemu dostałam szpitalne.
Gratuluję lexy :)
4 lipca 2011 13:15 | ID: 578653
Dziękuję dziewczyny za informacje :) Jeśli coś ważnego by Wam się przypomniało to dajcie znać :)
Mnie przeraża brak kontaktu z maleństwem na początku. Może to prawda, że nie miałabym siły nic przy nim zrobić, ale mimo wszystko... Bo dziecka mąż nie może przywieźć na pooperacyjny? :)
4 lipca 2011 13:18 | ID: 578659
verka, Ty też leżałaś przez 24 godziny na pooperacyjnym, czy krócej? Może coś się różni z Twojego pobytu od tego co napisałą lexy? Podziel się informacjami :)
13 lipca 2011 16:43 | ID: 586982
Witam:) Mam termin porodu na 3 wrezśnia i chciałabym rodzić w Madurowiczu, jest to mój pierwszy poród więc nie mam pojęcia jak to wszystko będzie wyglądało, a po za tym to juz zaczynam sie stresowac przed tym Wielkim dniem. Bardzo proszę o podpowiedzi:)
14 lipca 2011 11:22 | ID: 587786
Olivia, chyba zostałyśmy same w tym wątku :) Mamusie poświęcają się maluszkom i nie mają czasu na inne rzeczy :) Chociaż dużo już zostało powiedziane, to i tak pytania są. NAjgorsza ta niepewność :)
14 lipca 2011 17:56 | ID: 588269
Hej. Ja mam termin na 5 sierpnia i choć conieco o Madurowiczu już wiem, to tak jak vilia - mam jeszcze duuużo pytań... Trochę dowiaduję się w szkole rodzenia w szpitalu, ale niestety pani prowadząca nie grzeszy życzliwością a zadawanie jakichkolwiek pytań kończy się zazwyczaj i tak brakiem odpowiedzi.... Ostatnio dowiedziałam się, że podobno nie można po porodzie nosić majtek - nawet tych jednorazowych. Trochę mnie to zszokowało i szczerze powiem, że nie zamierzam tego przestrzegać. Nikt nie może mi zabronić noszenia bielizny. Ciekawa jestem jak inne dziewczyny po porodzie - czy słuchają się tego zakazu czy też robią po swojemu...? A czy bierzecie swoje ciuszki dla Maluszka czy będziecie chciały żeby w szpitalne go ubrano? Piszcie i podpowiadajc8ie bo najgorzej to nie wiedzieć i się denerwować tym! Pozdrawiam!
14 lipca 2011 18:48 | ID: 588309
milena, ja właśnie słyszałam o "życzliwości" Pani prowadzącej szkołę rodzenia przy tym szpitalu i zrezygnowaliśmy z niej. Mimo, że chcę rodzić w tym szpitalu zdecydowaliśmy się chodzić w inne miejsce.
Co do majtek, to moja znajoma rodziła tam w marcu i mówiła, że nie pozwalają nosić majtek. Szczególnie lekarze się "burzą" (i to niezależnie czy po porodzie natutralnym czy cesarce). Ona i inne dziewczyny z sali omijały ten zakaz w ten sposób, że zakładały majtki w ciągu dnia a zdejmowały tylko jak wiedziały że będzie obchód :) Zawsze to jakiś patent. A dla mnie to jest chore, jak taka kobieta ma chodzić, spać i funkcjonować z podkładem między nogami żeby nie "zalać" siebie i wszystkiego wokół. Cwani lekarze...
14 lipca 2011 18:50 | ID: 588310
Acha, co do ciuszków to ja mam zamiar wziąć kilka sztuk swoich dla dziecka i zobaczymy jak to wyjdzie. Lepeij jest mieć chyba swoje. Tylko, że słyszałam też ze jak dajemy dziecko do mycia to trzeba zaznaczyć, ze ciuszki mamy swoje, bo mogą nie wrócić.
14 lipca 2011 20:24 | ID: 588386
Vilia, a Ty masz planowane cięcie, tak? A na kiedy? I co- tak samo majtek nie można? Paranoja...Tak to chyba tylko w Polsce może być i nigdzie więcej! Dlatego staram się mieć bardzo zadaniowe podejście do porodu - pójść, urodzić i wyjść. Nikt nie musi się do mnie szczerzyć i mi usługiwać - byle personel był kompetentny, okazywał szacunek i dobrze zajął sie Maluszkiem. Kolorowo nie będzie ale to tylko chwila :) Podobno grunt to pozytywne nastawienie :)
15 lipca 2011 09:44 | ID: 588923
Hej dziewczyny, wlasnie czytalam Wasze watpliwosci co do majtek. Nie można nosic, ale tylko dlatego zeby Wam sie goilo ladnie i mialo dostep do powietrza.Ja nie zalozylam w ogole majtek jak bylam w szpitalu. Jak wychodzilam z niego zalozylam te jednorazowe i wcale nie bylo fajnie;/ Ubranka wlasne mialam i awsze przed kapaniem kladzie sie je w nogach dziecka. One wiedza ze to sa Wasze a nie szpitalne wiec nie trzeba nic mowic.
15 lipca 2011 11:26 | ID: 588991
Tak, będę miała niestety cesarkę. Termin mam mieć ustalony dopiero za tydzień, ale ma być w okolicach 11-12.08 lub 16-17.08.
Co do majtek, to jestem w stanie zrozumieć to wietrzenie po porodzie naturalnym i nacięciu krocza. wtedy rana lepiej się goi. Ale jaki ma to związek u kobiet po CC? A włąśnie moja znajoma miała cesarkę i jej się też czepiali i kazali ściągać majtki. Przecież można je założyć tak, żeby rana była odsłonięta. Chociaż i po porodzie siłami natury wolałabym mieć wybór i móc nosić majtki a nie chodzić jak pingwin ;)
A te cuszki to właśnie znajoma mnie uczulałą, że warto wspomnieć że to nasze są. Bo ona na początku nie mówiła i nie wróciły do niej. Może to był jednorazowy "incydent", ale chyba warto wspomnieć :)
15 lipca 2011 15:39 | ID: 589240
Kasik 1614-ja rozumiem, dlaczego nie pozwalają nosić majtek, ale się z tym nie zgadzam kompletnie! Poza tym już samo sformułowanie "nie pozwalają" jest paranoją. To moja decyzja czy noszę bieliznę czy nie... Poza tym majtki bawełniane przepuszczają powietrze, a uważam, że przy tych wszystkich niedogodnościach po porodzie odrobina własnego komfortu psychicznego związanego ze spokojem, że nic z pomiędzy nóg nie wypadnie - jest mega potrzebna i ważna. A jeśli chodzi o ten zakaz po cesarce - to jeszcze większy bezsens... Tego to już kompletnie nie rozumiem... Podsumowując - niech zyje noszenie majtek :P
22 lipca 2011 19:03 | ID: 595110
Witam:D Ja mam termin na polowe listopada ale chyba czas najwyzszy z zdecydowac sie na spital i czegos sie o nim dowiedziec no i chyba chce rodzic w Madurowiczu. Chce sie zapisac to tej szkoly rodzenia ale widze,ze opinie co do szkoly nie sa najlepsze to i tak sie zapisze bo zawsze czegos wiecej sie tam dowiem. Mam jeszcze pytanka do dziewczyn ktore rodzily tam. Jak to jest z poroden rodzinnym i czy jest mozliwosc dostania jak cos tego znieczulenie??
25 lipca 2011 00:17 | ID: 596635
Cześć dziewczyny, będę rodziła w Madurowiczu w sierpniu. Potrzebuje porady dziewczyn, które tam rodziły, ile ubranek powinnam zabrać dla córeczeki i jakiego rodzaju najlepiej: body, pajacyki, śpioczy z kaftanikiem?
Będę wdzięczna za poradę.
Pozdrawiam
25 lipca 2011 23:01 | ID: 597397
Hej, mój lekarz prowadzący przyjmuje w MAdurowiczu. Od początku myślałam aby tam rodzić gdyż jestem nowa w Łodzi i akurat tak się złożyło że pierwsze dobre opinie o szpitalach - słyszałam o Madurowiczu.
Pytałam go przy ostatniej wizycie o szkołę rodzenia jaką poleaca, myślałam że powie ze w Madurowiczu - a tu niespodzianka. Lekko się skrzywił i powiedział, że położna prowadząca nie jest w dobrym zdrowiu i jest starej daty i żebym raczej szukała innej szkoły :) ha! mówi, że to nie będzie miało wpływu na to, jak się mną zajmą na porodówce. Także narazie skłaniam się ku "nas troje" - też koleżanki doradzaly.
Termin mamy na sam początek grudnia - także jeszcze trochę, ale powiem szczerze, że od kiedy czuję młodego jak mnie kopie, kwestia porodu stała się realna i zaczynam chcieć wiedzieć jak najwięcej.
Koleżanka polecała poród w wodzie w Madurowiczu. Jak dotąd zadna z dziewczyn nic nie mowiła na temat tej opcji. ANYBODY???
pozdrowienia!
26 lipca 2011 20:51 | ID: 598074
Hej dziewczyny, chciałabym sie was podpytać odnośnie cesarki w madurowiczu. Mam lekarza prowadzącego właśnie w tym szpitalu-DR.Skoczylas, ale akurat teraz będzie miał urlop, więc się obawiam i nie wiem za bardzo co i jak. Mała moja jest odwrócona główką do góry i nie chce się odwrócić juz od dawna, więc lekarz powiedział żebym nastawiał się na cc, termin mam na 12 sierpnia, ale doktor kazał mi się zjawić w szpitalu 8 sierpnia, więc moje pytanko czy mam być naczczo, czy jest szansa że w tym samym dniu zrobią mi zabieg, czy będę musiała czekać i ile?? jeżeli któraś z was wie coś na ten temat, proszę napiszcie, strasznie się stresuję bo to tylko 2 tygodnie. Pozdrawiam was i może któraś z was też ma podobny termin to będzie nam raźniej w szpitalu:))))
27 lipca 2011 16:47 | ID: 598749
Witam:D Ja mam termin na polowe listopada ale chyba czas najwyzszy z zdecydowac sie na spital i czegos sie o nim dowiedziec no i chyba chce rodzic w Madurowiczu. Chce sie zapisac to tej szkoly rodzenia ale widze,ze opinie co do szkoly nie sa najlepsze to i tak sie zapisze bo zawsze czegos wiecej sie tam dowiem. Mam jeszcze pytanka do dziewczyn ktore rodzily tam. Jak to jest z poroden rodzinnym i czy jest mozliwosc dostania jak cos tego znieczulenie??
Poród rodzinny jak najbardziej:) Mąż może by obecny podczas porodu. O znieczulenie musisz się przypomniec, ale tez je bezproblemowo dostaniesz:)
A co do szkoly rodzenia stanowczo NIE:)
27 lipca 2011 16:51 | ID: 598750
Keitinks ubrania weź pod siebie tzn. jak Tobie bedzie lepiej przewinąc dziecko, ew jak sie ubrudzi przebrac. Polozne je tylko do kapania przebieraja, a w razie zabrudzenia to sama. Najlepiej zeby nie bylo nic wkladane przez glowe:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.