asia1026 napisał 2010-03-14 09:57:13 mi nasuwa się tylko to: nadzieja jest może ze strony dziecka, ale wiele rodziców pozostawionych samych sobie z chorym dzieckiem bez szansy na poprawę i rechabilitację nie umie się tak do końca poświęcić temu dziecku i kochać .Słyszeliśmy już nie raz (nawet niedawno )przypadek z Bartoszyc gdzie matka trzymała dziecko-dorosłe już co prawda w metalowym kojcu ,zagłodziła je.Siedmiolatek który miał nie całe 10 kilo wagi i wiele innych.Niestety nie ma odpowiedniej pomocy dla rodziców i ich dzieci ,tym bardziej kiedy rodzą się z jakimiś zaburzeniami.Odważnych rodziców jest coraz mniej a i oni mają chwile zwątpienia.
Asiu, zobacz, poświęcenie rodziców Dominika, leczenie i rehabilitacja, przynoszą efekty. Spójrz, jaki to pogodny chłopiec. Zapraszam na jego blog.
Na blogu opisana jest historia jego leczenia i rehabilitacji. Zobacz, to nie jest tak, że nie ma odpowiedniej pomocy, trzeba tylko wiedzieć jak jej poszukać,umieć do niej dotrzeć. Duży sztab lekarzy i rehabilitantów zajmował, zajmuje się Dominikiem.