Zapraszam przyszłe mamy z terminem na czerwiec 2013
Razem raźniej. Poznaj mamy , które urodzą dziecko w tym samym miesiącu co Ty, a nawet, które mają ten sam termin porodu!
12 maja 2013 06:15 | ID: 960235
haloo
W piatek pojechałam na usg do mojego szpitala i co...........okazało sie że mój lekarz trafił do szpitala, coś mu dolega i raczej nie dokończy mojej ciązy!!!! chciałybyście widzieć moją minę jak usłyszałam że"dzisiaj nikt nie zrobi mi usg"!!byłam zła, rozżalona i wogóle czułam się fataknie przez ta duchote i odchorowałam to popołudniowym leżeniem już dawno nic mnie tak mocno nie trafiło-tym batdziej że moj partner specjalnie wziął wolne tego dnia! w pon mam isc do szpitala ze skserowana karta od lekarza i tam przejmie "nas" ktoś inny moj lekarz ma "tonę" pacjentek-nie wiem kto się nimi zajmie...........on przyjmowal w 5 miejscach plus w szpitalu...masiaka.....mam nadzieje ze wroci do zdrowia i kiedys jeszcze do niego pojde:))))
Zadośćuczynieniem za moje męki i żale było kupno łóżeczka (tatus wczoraj poskładał i postawił koło nas -zwykłe, proste ale dla mnie suuper ), pieknej pościeli z baldachimem i w końcu wszystkich kosmetyków dla mnie i synka żebysmy mogli w końcu torbę spakować cieszę się bardzo bo teraz to juz bardzooooo blisko i powinnam być gotowa w każdym momencie:)
Ciewkawe tylko co powie lekarz w pon- "sypie" się pani-zapraszam na porodówkę
Ciasteczko poczekasz jeszcze:)) juz wczesniej pisałaś że juz coraz bliżej a jednak maluszek poczekł, teraz tez poczeka ze 2 tyg:))) ważne że dobre wyniki i maluszek pulchniutki:)))
z mężem sie poukłada, może macie chwilowo okres przejściowy, pamiętaj że on tez się martwi i boi zapewne o Was i może tylko tak potrafi to okazać-męzczyźni są bardzo rózni!!! napisze na swoim przykładzie- przez długi czas ciązy nie mogła rozgryźć swojego mena o co chodzi-jak pytałam czemu nie dotyka tak często mojego brzucha itp nie umiał mi odpowiedzieć, miotał się...........teraz jest inaczej i przyznał się że BAŁ SIĘ zrobic mnie albo dziecku krzywdę!!!zrozum faceta...............bedzie dobrze a jak mąż zobaczy Waszego synka to oniemieje i będziecie zyć długo i szczęśliwie
Justi Tobie także życzę aby maleństwo poczekało jeszcze:)))musi nie ma wyjścia:))a ja ostatnio czuje takie wwiercanie się małego w "kanał" od bołu brzucha do spojenia łonowego i czuję że pierwsza polecę...czekam na werdykt do poniedziałku
pappapapa miłej niedzieli przynajmniej odpoczniemy od upałów
12 maja 2013 12:54 | ID: 960336
Uuu.. meegi, no to nie dziwie się, że się zdenerwowałaś... Chyba każda z nas w takiej sytuacji byłaby zdenerwowana. Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby teraz na koniec iść do jakiegoś innego lekarza... No ale wiadomo, że tu akurat konieczność wyższa. Meegi, Tobie też jeszcze troszkę zostało, to gdzie TY się w poniedziałek wybierasz oj tak, cieszy mnie fakt, że w sumie ominą nas upały, co prawda nie do końca, bo miesiąć trzeba je znosić, ale zawsze to miesiąc, a nie np. 2-3
Ja po ostatniej wizycie teraz ciągle mam wizję, że niedługo urodzę, ale Maluszek dostał przykaz, że jeszcze ma czekać tyle, ile trzeba zwłaszcza, że 9 czerwca mam chrzciny siostrzeńca, i zamierzam na nich być - do końca, jeszcze z Maluchem w brzuszku
Również życzę miłej niedzieli wszystkim, i obyśmy wytrzymały tyle, ile trzeba!
12 maja 2013 15:42 | ID: 960386
hej,
faktycznie po burzy wychodzi słońce... u nas troche tych problemów się nazbierało i wczoraj wyjaśniliśmy sobie co nieco więc teraz jest już ok. I mam nadzieje ze już tak zostanie na dłłłłłłuuuuuugggii czas
Przykro mi bardzo Meggi, trzymam kciuki za to aby lekarz do którego trafisz był dobrym specjalistą i zapewnił Ci fachową opiekę, fajnie by było żeby mały poczekał, ale tak mi jest już ciężko wiem że szyjka się już skraca tak więc oczekuję, aż mi ulży mam tylko nadzieje że napiszesz nam co i jak, swoją drogą zastanawiam sie jak Madzia? wie ktoś coś ? mowiła że idzie do szpitala i cisza...
Justi spokojnie doczekasz najesz sie za wszystkie czasy a później niech się dzieje co chce :)
Skoro już jesteśmy tak dobrze zorganizowane no to nie ma sie czego bać swoje prędzej czy pozniej w bólu i cierpieniu przejdziemy...
leniuchuje dziś cały dzień z mężulkiem- za oknem deszcz więc nie zamierzam nic innego robić
zaczynam sie powoli zastanawiac jak beda wygladaly nasze poranki popoludnia i wieczory we troje pewnie wile rzeczy sie skończy...
zdrówka moje panie...
12 maja 2013 20:33 | ID: 960492
Helloooo
Też się zastanawiam jak Madzia bo cisza...
Ja byłam w piątek na usg mały rośnie ja na drożdżach i waży 2200 g. Lekarz stwierdził, że łożysko jest dwupłatowe i ze mam to owiedzieć przy porosdzie. Zobaczymy co na to moj lekarz prowadzący... No i niestety mały położony jest miednicowo...
W czwartek jedziemy na ostatnie zakupy dla maluszka i dla mnie bo czas mieć uszykowaną torbę w razie co
Dziewczyny znacie jakieś sposoby na zgage?? Niestety odczuwam ją praktycznie cały czas... Woda zimna nie pomaga... A zimne mleko mogę pić na hektolitry
Muszę się Wam pochalić wreszcie się zaczyna u mnie poprawiać w związku prawdopodonnie od czerwca zamieszkamy wreszcie razem
Miłego wieczorku
14 maja 2013 09:30 | ID: 961107
Witam moje drogie Panie juz wiem wszystko
Nie pozbędziecie się mnie tak szybko :)
A fakt juz wcześniej też myślałam o Madzi i ciekawa jestem jak ona żyje ???Czy wszystko ok??? Madzia jak będziesz mogła to napisz do nas:)
Więc nowy lekarz bombaodpowiadał długo i wyczerpująco na moje pytania, bardzo sympatyczny i delikatny, a do tego też jest z mojego szpitala więc rewelka. Zbadał i powiedział że wszystko ok , szyjka po mału się skraca czyli organizm sie przygotowuje- nie panikował nad tym. Usg tez miałam -chociaz każdy się dziwił czemu teraz skoro miałam w 28 tyg. Maluszek nadal głową do dołu, pepowinka jak była tak jest -dr powiedziała że nie jest ciasno i krew przepływa więc ok. Jeżeli chodzi o wagę to będzie MALUSZEK(tak jak Go nazywam) , dr patrzac " na mnie" stwierdziła że nie ma się co giganta spodziewać- teraz ma ok 2250-2400 a do końca jak przybędzie mu z 600 gr to swiat (dla mnie lżej i może łatwiej pójdzie) .Synek akurat jak na niego patzryłam połykał wody płodowe więc miałam meega widoczek :)))
Kolejna wizyte mam 22 maja i dowiem się co dalej i nowy lekarz może oceni teraz dokładniej termin bo nie był pewien ponieważ nie miałm 1 usg ze sobą a to ponoć jest najbardziej miarodajne.........Ogólnie wizyte zaliczam na dużu plus
Fasolka ja co prawda zgagi nie mam ,ale ponoć sprawdzony sposób to siemie lniane-zagotować i pic kilka razy dziennie. Mnie tez kiedys pomogła zwykła guma do rzucia....innych pomysłów nie mam.Fajnie że dzidzia rośnie i ma się dobrze, powodzenia dalej a szczególnie z tatusiem i szybkiego zamieszkania:))))))
Trzymajcie się i do zgadania na forum :))
14 maja 2013 10:22 | ID: 961130
witajcie,
Meggi wiedziałam że wszystko będzie ok nie ma tego złego... Fajnie ze wiesz tyle, mój Okruszek ważył tyle co Twój teraz w 30 tc więc powoli zaczynam sie zastawnawiac jaki duży będzie tym bardziej że jak kopie to czuć jego siłe... fajnie fajnie, ciesze sie że jestes usatysfakcjonowana
Fasolka ponoć dobre jest podjadanie migdałów ale kilka sztuk bo to ponoć może doprowadzić do biegunki... mojej kolezance pomagało możesz spróbować tę metode, ja osobiście brałam RENIE owocowe na zgage jedna góra 2 na dobe ale rzadko mi sie to zdażało generalnie wziełam tak jak Meggi mówi gume albo jakiegoś cukierka, w szczególności uważam na to co jem i z biegiem czasu wyczaiłam od czego ta zgaga, teraz rzadkość...
Mam kilka ciuszków do prasowania jeszcze dla Małego dziś może to zrobie, odwiedzi mnie dziś Położna tak więc mam pełne ręce roboty... Tylko jakoś sił brak, nie wiem mam takie wrażenie jak by momentami psychika upadała, bardziej może na tą nie wiedze tego co mnie czeka tego co będzie, boje się okresu po porodzie i tu może dlatego że poczytałam na forum dziewczyn z terminem na kwiecień-maj... jak zwykle chyba dużo myślę, nie wiem... Obiecałam mężowi, że 29 maja poprosze swojego lekarza o USG, bo być może na więcej dzieci się nie zdecyduje... jestem już po prostu zmęczona i nie chodzi tylko o brzuch czy mój gabaryt ale o fizyczne poczucie masakra ja padam o 19 do łóżka i nic ze mnie nie ma... już bym chciała śmigać w pełnej formie... no tylko ten powrót do formy może być bardzo długggiiii...
Pozdrawiam!
14 maja 2013 11:14 | ID: 961193
Witam przyszłe mamy :)
Ponieważ ostatnio męczy mnie codziennie zgaga to polecę kefir/maślankę - od razu przechodzi po dwóch łykach. A wczoraj mi mama poradziła, aby też jeść migdały (myślę, że wypróbuję to na mieście, co jest bardziej poręczne niż chodzenie z kefirem w torebce...)
15 maja 2013 10:57 | ID: 961650
hej moje DAMY! hihihi
Normalnie muszę się z Wami podzielić wiadomościami otóż była u mnie wczoraj Położna, świetna babka-naprawdę przygotowała mnie do porodu leżałam sobie na kanapie i oddychałam mówiła co i jak i jestem teraz troche spokojniejsza zaleciła ćwiczyć codziennie i oddechy i joge... Świetnie naprawde czuje sie teraz spokojniejsza, brzuch mnie coś ciągnie do dołu dziś, nie wiem mam nadzieję, że Mały zbiera się w kupe i zamierza wyskakiwać nie bawem no ale rozwarcia nic a nic więc zobaczymy pobolewa troche w kroku więc wszystko się szykuje... ehhh ciesze się chwilą świeci słoneczko zrobiłam pranie popijam ziółka na ogrodzie i jest fajnie, oby się za ciepło nie zrobiło, bo znowu będe wyglądać jak kloc ;/
A i moje ciśnienie ostatnio wysokawe więc nie wiem jaki w końcu będzie poród... Oby naturalny!
Jak u Was? Jak humory?
15 maja 2013 16:58 | ID: 961824
Ciasteczko nie ma to jak swidomosc:))))od razu człowiek czuje sie pewniej jak ma wiedze co go czeka i co ma z tym zrobic ciesze sie ze sie uspokoiłas a co do cisnienia to sie okaze-wazne zeby Tobie takze nic nie było podczas porodu!!!
udzieliłam sie na forum ciąża=bez kolejki? -napiasałam co o tym sadze, a wy co sadzicie?
humorek całkiem dobry ale zmeczenie daje o sobie znac- juz tak duzo nie polatam, ostatnio w poniedziałek nalatałam sie i obiecałam sobie że zwalniam tempo.......wczoraj wolno a dzis jeszcze wolniej bo jak nie to Maluszka zgubie miedzy sklepami albo w autobusie a chce zeby jeszcze posiedział ze 2 tyg:))
biore sie ostatecznie za pakowanie torby-doprasuje dzis ciuszki wrzuce w bagaz niech czekaja:)))
Boicie sie porodu, macierzyństwa???ja sama nie wiem z jednej strony nie moge sie doczekac porodu zeby zobaczyc jak to jest??!!!cos czuje ze bede tego załować
ciasteczko kiedys czytałam troche forum mam wczesniejszych-juz na szczescie nie pamietam co tam popisałay ale wiem ze do tego nie wroce i nie bede czytac bo umre...............co kobieta to inne sprawy i inny porod!!!licze na to ze jakos to bedzie i ze sie skapne ze to juz
a wicie co pytałysmy sie o madzie a jeszcze z tego co pamietam ivostin była!!gdzies sie nam zapodziała??!!!
dobrago samopoczucia zycze i mniej opuchlizny
17 maja 2013 10:09 | ID: 962599
hej, jest gorąco okręce się dwa razy i już jestem cała mokra fe fe fe nie lubie ;/ i też już tak nie po latam.
Więc faktycznie pare osób zniknęło ale widać najbardziej wytrwałe dotrzymają do końca i ja chodz bym miała tu pisać sama ze sobą napewno będe, zastanawiałam się nawet czy sobie tego nie wydrukować... pisałąm tu o swoich objawach, obawach, lękach może to była by fajna pamiątka a nie prowadziłam pamiętnika żeby w przyszłości ze złami w oczach przypomnieć jak to było tak więc prawie początek 9 miesiąca czuje sie tak bezpieczna zwłaszcza w ramionach męża-chyba dotarło do niego że to ostatnio miesiąc we dwoje :)
Meggi ja sie najbardziej boje 2 misięcy po porodzie zwłaszcza tych pierwszych dób masakra jestem przerażona, poród nie wiem martwie sie o małego żeby nic mu nie zrobili dlatego moze tym bardziej jestem mniej swiadoma tego bólu i cierpienia... nerwy są i jak mo ciśnienie skończy to nie będe mogła rodzić naturalnie ;/
ja juz torbe tez mam a nawet dwie jedna do szpitala drugą na wyjscie ze szpitala i jakoś duzo mi sie tego wydaje wiec chyba mnie przeswieca ;/
Podają u Was w szpitalu gaz rozweselający? U nas tak można o to poprosić ale wtedy trzeba już zostać do końca na porodówce :) ciekawa jestem jak to działa!
miłego dnia!
17 maja 2013 12:02 | ID: 962648
hej, jest gorąco okręce się dwa razy i już jestem cała mokra fe fe fe nie lubie ;/ i też już tak nie po latam.
Więc faktycznie pare osób zniknęło ale widać najbardziej wytrwałe dotrzymają do końca i ja chodz bym miała tu pisać sama ze sobą napewno będe, zastanawiałam się nawet czy sobie tego nie wydrukować... pisałąm tu o swoich objawach, obawach, lękach może to była by fajna pamiątka a nie prowadziłam pamiętnika żeby w przyszłości ze złami w oczach przypomnieć jak to było tak więc prawie początek 9 miesiąca czuje sie tak bezpieczna zwłaszcza w ramionach męża-chyba dotarło do niego że to ostatnio miesiąc we dwoje :)
Meggi ja sie najbardziej boje 2 misięcy po porodzie zwłaszcza tych pierwszych dób masakra jestem przerażona, poród nie wiem martwie sie o małego żeby nic mu nie zrobili dlatego moze tym bardziej jestem mniej swiadoma tego bólu i cierpienia... nerwy są i jak mo ciśnienie skończy to nie będe mogła rodzić naturalnie ;/
ja juz torbe tez mam a nawet dwie jedna do szpitala drugą na wyjscie ze szpitala i jakoś duzo mi sie tego wydaje wiec chyba mnie przeswieca ;/
Podają u Was w szpitalu gaz rozweselający? U nas tak można o to poprosić ale wtedy trzeba już zostać do końca na porodówce :) ciekawa jestem jak to działa!
miłego dnia!
Aśka chcę to zobaczyć jak podadzą Ci ten Gaz, Poproś Filipa o zdjęcia albo najlepiej o filmik :D :)
17 maja 2013 13:48 | ID: 962718
Witam Was dziewczyny
Trochę mnie tu nie było. Wy już spakowane do szpitala a u mnie coś ciężko z tym idzie... :(
Wczoraj łóżeczko złożyliśmy bo nie mam już gdzie tego wszystkiego układać...
Właśnie wróciłam ze spacerku i jest za gorąco...
Ciasteczko u nas w szputalu jest gaz rozweselający i sama się zastanawiam jak to jest po nim :P
Już mam swój najlepszy sposób na zgage :D coca cola :d pomaga i to bardzo zwłaszcza w nocy :D
18 maja 2013 08:27 | ID: 963054
Daria nic sie nie martw napewno poinformuje Cie jak to po tym jest!
Fasolka wiesz ja tam torbe mam ale cały czas coś w niej brakuje, mam takie wrażenie że jak dorzuce ostatnią rzecz to mnie ściśnie i pojade więc wiesz wszędzie dobrze w domu najlepiej mały ma jeszcze czas więc pewnie tę torbę przepakuję z trzy razy ;) Możemy się wymienić doświadczeniami jak to było po GAZIE ... nie sądze żeby poszło tak szybko aby jednak go troche nie skosztować hehe. A z coca-colą to uważaj bo może prowadzić do wcześniejszego porodu! czytałam o tym kilka koleżanek mówiło ostatio położna ostrzegała że można pić ale z umiarem.
Ja dziś się bycze-mam nadzieje, ze nikt nie spodziewanie nas nie odwiedzi i nie będe musiała sie denerwować czyims towarzystwem i skakac z opuchniętymi nogami wkoło stołu-chyba już poprostu potrzebuje wyciszenia i odpoczynku.
18 maja 2013 10:12 | ID: 963066
Witam Mamunie oj tak ciasteczko oo, goście i dla mnie są już "uciążliwi", wolę nawet sama pobyczyć się w domu i tyle,... czasem nawet nie chce mi sie z nikim rozmawiac... Ja torby jeszcze nie spakowałam, dziś dokończę kupować rzeczy potrzebne do spzitala i dopiero się spakuję :) podejrzewam, że do czasu porodu też ją zdążę kilka razy przepakować moja siostra poradziła mi, żeby przy pakowaniu torby dla maluszka był mój mąż, żeby wiedział, gdzie są ubranka dla małego, kiedy będą chcieli go ubrać po porodzie
ja jakoś na razie generalnie porodu się nie boję, ale mam nadzieję, ze jak się zacznie, to teściowej nie będzie w domu i mój mąż będzie miał wolne, bo ona chce jechać ze mną na porodówkę!!! wyobrażacie to sobie????!!!!!!! ja nie chcę nawet, żeby była wtedy w szpitalu, bo po co... i to mój jedyny stres! chyba się z nia o to OSTRO pokłócę jak coś jeszcze wspomni, ale mi nie zależy... w gruncie rzeczy jest dla mnie OBCĄ osobą...
Życzę Wam miłego dzionka
19 maja 2013 12:15 | ID: 963437
Siemka Mamusie
O gazie nic nie słyszałam ale jak bede miala okazje to zapytam.(chetenie przetestuje-normalenie sie usmieje jak glupia a co dopiero po GAZIE )
Ja ostatnio piszac ze jestem ciekawa jak to jest gdy zaczyna sie porod-wywolalm wilka z lasu!!!na biegu torbe dopakowywalam o 22 bo myslalam ze sie zaczelo..........ale mialam stracha!!! kilka rzeczy na raz sie nalozylo i juz nie widzialam czy to czas czy nie!!bede w srode u lekarza to bede dalej dopytywac
takze torba spakowana na tip-top!
Jutro jeszcze dentysta, niech zobaczy co Maluszek ze mna wyczynia-mam nadzieje ze nic:)
I w końcu po wozeczek pojedziemy :))ciesze sie, i to bedzie juz wszystko, poki co dla Dominisia
ciasteczko z tego co wczesniej pisalas to Maluszek pcha sie juz na swiat-a powiedz mi dali Ci jeszcze tab na przetrzymanie czy nie??Ciekawe co lekarz mi powie. A ktora z Was ma juz robione KTG???bo ja jeszcze nie maialam ani razu..........
pogody życzę:))
19 maja 2013 17:06 | ID: 963502
oo meegi, to miałaś przygode ja KTG jeszcze nie miałam, ale już jestem zapisana na przyszły wtorek, czyli 28 maja, bo to juz 37 tydzień będzie i moja pani doktor powiedziała, że wtedy dopiero zaczyna się przeważnie robić KTG, Oczywiście w prawidłowo przebiegającej ciąży, bo w niektórych wypadkach mozna robić zlecić wcześniej
19 maja 2013 18:39 | ID: 963511
hmmm chyba macie całkiem inne pojęcie o gazie, to raczej ma działać rozluźniająco i przeciwbólowo, ale faktycznie jak będzie okazja to bedziemy testować..
Tabletek żadnych nie biorę, myślę że 9 miesiąc to już bezpieczny czas, wczoraj też mały pchł sie do dołu brzuch bolał mnie też u dołu myślałam że już się zaczeło ale nic... po godzinie wszystko ustało i jest ok. Pierwsza myśl była czy mam wszystko w torbie... ? dla pewności jutro sprawdze...
ja jednak wczoraj gości miałam i dziś byłam w gościach... masakra to nie dla mnie ;/
Justi współczuje teściowej naprawde ale pewnie dasz rade, nie daj sobie...
19 maja 2013 19:29 | ID: 963518
Dziękuję ciasteczko, nie wiem czy dam radę, już nie wyrabiam psychicznie... Jeszcze mój mąż zamiast być po mojej stronie to uważa, że robię problem i że sprawie przykrość teściowej. Większą jej sprawię jak jej wygarnę później. Żałuję strasznie, że jednak tu zamieszkaliśmy. Chciałabym cofnąć czas... wiem, że wtedy byłoby nam znacznie lepiej.
A moja torba jeszcze nie spakowana, co gorsza, nawet nie mam wszystkiego jeszcze do szpitala. Więc Maluszek wie, że ma siedzieć i czekać
20 maja 2013 12:03 | ID: 963777
No wiesz w pewnym stopniu wiem z doświadczenia, bo pomieszkiwałam u teściów przed ślubem i nim się przeprowadziliśmy teraz tutaj krótko bo krótko, ale teraz przynajmniej wiem, że co do swojej decyzji nie mam żadnych wątpliwości... Nie mówie pomoc mam od nich ogromną i traktuje ich jak rodziców ale wiem że w takim układzie jak Ty wylądowałaś ja nie sprawdziła bym się na pewno, szkoda że Twój mąż nie widzi problemu, tu jest myślę całe sedno tej beznadziejnej sprawy.. Jeżeli faktycznie jest Ci źle to może warto wiercić ten temat tak długo aż dotrze do niego, że trzeba coś zmienić, bo jak będziecie mieszkać tam 2, 4 10 lat to później już nic nie zmienisz... Trzymam kciuki!
a co do KTG to ja już miałam robione kilka razy, w tym tygodniu chyba jakoś pojadę to Położna mnie tam podłączy Mam teraz takie myśli jak to będzie? Jak to sie zacznie? czy wody odejdą? czy mnie coś zaniepokoi? czy w domu będzie posprzątane i wyprane?- ja jestem straszny czyścioch i denerwuje mnie kurz brud uwielbiam zapach świeżo wypranego prania i czystego domku... to będzie sprawdzian dla męża jak sobie poradzi i może bardziej doceni kobiete w domku po powrocie ze szpitala ;)
Jak sie czujecie? Macie jakieś objawy ?
20 maja 2013 12:30 | ID: 963784
Oczywiście, że będę drążyć ten temat... Najwyżej będę złą synową, ale mam to gdzieś! Ważniejsze dla mnie jest moje samopoczucie i moje relacje z mężem, a przez nią nie są idealne. Najlepiej byłoby się od niej odciąć, tylko obecnie to niemożliwe... ech Ja to jakaś nieogarnięta jestem, jeszcze nie spakowana, a to przecież już zostały tylko co najmniej 2 tygodnie...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.