Zapraszam przyszłe mamy z terminem na czerwiec 2013
Razem raźniej. Poznaj mamy , które urodzą dziecko w tym samym miesiącu co Ty, a nawet, które mają ten sam termin porodu!
11 marca 2013 17:56 | ID: 925954
zjadłam obiad trochę doszłam do siebie, pół dnia w domu przesiedziałam co prawda też chodziłam ale nic mi nie schodzi ta opuchlizna jejku co jest???....................... zaczynam sie matrwić
ja słyszałam o lasce która rodziła w Jarocińskim szpitalu i też nie podała ojca i w zasadzie kogoś takiego z nią nie było ja zaczęła krzyczeć z bólu to chodzili dookoła niej i mówili tak teraz to ryja drze a jak nogi rozchylała to mordy nie darła- tak więc tak jak któraś napisała co kogo to obchodzi... lepiej mieć dziecko z przypadku niż wcale tyle teraz problemów żeby kobiety zaszły a wiadomo jakim cudem utrzymać i donosić ciąże ale jakiś tam profesor może tego nie zrozumieć...
puki co w kupie siła, najważniejsze to nie dać się ;)
11 marca 2013 18:20 | ID: 925974
meegi27-90 dzięki za słowa wsparcia Tobie i reszcie dziewczyn w zasadzie to nie wiem jakbym sobie poradziła z tym wszytskim gdyby nie moj obecny partner ktory robi wszytsko zebym czula sie jak najlepiej i wogole... ale ja bym naprawde duzo dala zeby sie skonczylo na jednej sprawie bo boje sie ze sil mi braknie a nie chce po porodzie miec jakies zalamanie psychiczne czy cos bo tego bym juz chyba nie zniosła...
A moj maz powinien sie cieszyc ze chce za porozumieniem stron po tym jak podnosil na mnie reke ale jak widac chce sie klocic i to mnie boli najbardziej...
12 marca 2013 09:56 | ID: 926171
Cześć dziewczyny!!!!!!!
Ciasteczko jak Twoja opuchlizna dzisiaj wygląda?? Mam nadzieję, że lepiej, wczoraj rzeczywiście Cię to chyba zmartwiło. Pisałaś też, że robiłaś wczoraj badanie cukru po glukozie,jak wynik??? ja idę jutro na badanie. Naczytałam się o tej cukrzycy ciążowej i mam nadzieję, że dobrze będzie. A podobno glukoza ta do picia jest okropna, znajome mi mówiły że smak fatalny
Madzia, to "ciekawe" życie miałaś z tym damskim bokserem, ręce wznosić do góry i Bogu dziekować, ze uwolnisz się od niego. A zobaczysz- prędzej czy później będziesz od niego w końcu uwolniona. Tylko nie dopuszczaj do siebie myśli, że po porodzie popadneisz w jakieś załamania, czy deprechy. Nie ma takiej opcji i wbij to sobie w głowę!!! Nie krzyczę oczywiscie,:) tylko bardzo chcę żebyś była spokojna i nastawiła się na myślenie, ze dzidzia wynagrodzi Ci cały ten stres, a kto wie...moze rozprawa skończy się bardzo szybko i pomyślnie. Trzymam mocno kciuki!
Dziewczyny w moim mieście zawierucha śneiżna Chyba już wszystkie mamy dość tych czap, szalików, kurtek, kozaków, etc. To co... milego dnia dziewuszki
12 marca 2013 10:12 | ID: 926176
Madzia nie ma za co:))))))W sumie po cos tu jestesmy
Pamietaj ,ze w zyciu nie ma przypadkow
Jak dochodzi do przemocy to juz naprawde "gruuubboo", dzieki Bogu juz Cie tam nie ma!!! Wierz mi z tego co piszesz naprawde jestes SILNA KOBIETA ,bo odwazylas sie odejsc, i nawet po tym potrafilas zalozyc nowa, szczesliwa rodzine z happy endem w czerwcu
Szkoda mi kobiet, ktore sa juz tak uzaleznione od toksycznego partnera ze nie maja sily, odwagi i pojecia o tym ze moga sie wyzwolic z tego i tkwia cale zycie- przykre. Ale Ciebie to nie dotyczy :)Glowa do gory, bedzie git:)
to sie uzewnetrznilam......
Jak wypilam glukoze to zle sie czulam ok pol godziny, mdlosci, serducho chcialo wyskoczyc i spocilam sie jak ..........swinka..........ale pozniej bylo ok.
Jak niepokoi Cie ta opuchlizna to zglos sie do lekarza albo zadzwon, tez slyszalam ze jezeli przez dluzszy czas nie schodzi to nalezy sie skonsultowac......... daj znac jak dzisiaj..
Juz troche rzeczy popakowane, nawet wywiezione wiec wyprowadzka pelna geba, od kwietnia duzo sie zmieni,trzymam sie wersji ze na lepsze
zimno brrrrryyy........
milego dzionka zycze
12 marca 2013 18:41 | ID: 926455
Ivostin- moje nogi powiedzmy, że lepiej. Po dniu w pracy wyglądają tak jak zawsze wczoraj była masakra dziś opuchlizna jest ale do przyjęcia, porozmawiam jutro na ten temat z moją Gin.
Co do badań to dzwoniła do laboratorium i panie mówiły że ok jest krew i cukrzycy nie ma ale są bakterie w moczu, znowu jakaś infekcja ile można borykać się z infekcją cały czas coś ehhh... ale ciesze się że nie ma tej cukrzycy bo to faktycznie minus by był.
co do picia glukozy to faktycznie przyjemne to nie było zbytnio najgorsze dla mnie były dwa ostatnie łyki najgorsze nie mdliło mnie nawet zbytnio, ani słabo mi się nie robiło tylko na pół godziny przed drugim pobraniem tak mnie otrząsało dreszcze jakieś miałam no ale przeżyłam ciężko było jakaś rozbita byłam i cały czas smak czułam i zapach tego.
dacie radę tylko sobie nie wmawiajcie że zaraz po wypiciu padniecie albo pawia puścicie-a napewno przezyjecie
Madzia tak jak dziewczyny mówią Ty nie możesz się załamać nie nie przecież od czerwca zacznie się najcudownieszy etap Twojego życia najbardziej wyczekiwany i chciany ułożysz sobie życie i kiedyś będziesz to wszystko tylko wspominać... z mężem po prostu negocjuj jak najlepsze warunki ugody, dobrze że nie ma dzieci, to powinno przyśpieszyć sprawe a może też mąż w ostatniej chwili pójdzie po rozum do głowy... puki co nie daruj skur******* damski bokser jakiś...
13 marca 2013 12:52 | ID: 927019
Witam Was
Nie pisałam ostatnio bo rozłożyło mnie. Dzisiaj byłam u lekarza i kolejne 3,5 kg do przodu
Dostałam dzisiaj skierowanie na glukozę co do opuchniętych nóg to wiem co to znaczy. U mnie jeszcze są żylaki w "rodzinie". które wyszły w czasie ciąży Rozmawiałam o tym z lekarzem i powiedział żebym kupiła sobie rajstopy anty żylakowe
13 marca 2013 15:06 | ID: 927103
Fasolka Ty i tak chyda jesteś jak patyczek z tego co kojarzę, jak mówiłaś, to 3 kilo do przodu, to niewielka różnica:) Nie powiem ile ja mam do przodu/ekhm...lepiej przemilczę ten temat Ja mam te rajstopy na żylaki i powiem tak: drogie były,jak cholera i moim zdaniem "G...." warte,ale to moge powiedzieć tylko na swoim przykładzie, więc nie sugeruj się mną :)Wydaje mi się ze nie zapanujemy nad tym, tym bardziej jeśli mamy to w genach. Moja babcia jedna i druga okropne żylaki na nogach miała, moja mama juz się z tym od lat boryka, a ja dokładnie w wieku 15 lat dostałam na nogach już żylaki, teraz mam pogrubione, bardziej uwidocznione, wypukło i bolące, jedyne co mogę Ci dorazić, to unikaj pozycji siedzącej z nogą na nogę, ja nie umiałąm się od tego odzwyczaić, szczególnie na weekendowych zajęciach, ale jak się oduczyłam, to i żylaki mniej dokuczają. No i nie wolno za obcisłych spodni noscić... Dzisiaj robiłam sobie test na ten cukier...rzeczywiscie szału nei robi glukoza do picia,ale da się przeżyć:) Wynik mam po południu, obawiam się troszkę, bo mam od początku ciąży taaaaką ochotę na lody, i w ogóle na słodkie, raz sobie odmówię, ograniczę a sto razy nadrobię No ale żyję nadzieją, że nei dopadnie mnia ta cukrzyca.
Miłęgo dzionka wszystkim :*
13 marca 2013 22:29 | ID: 927414
Oj, duuuuużo musiałąm nadrobić Waszej lektury Madzia - dasz radę! Najważniejsze, że nie jesteś z tym sama i że podjęłaś decyzję o rozstaniu, to na pewno wymagało od CIebie też siły i odwagi! Podziwiam Cię! Będziemy Cię tu wspierać w miarę możliwości.
DZiewczyny, co do studiów, to ja dziennie studiuję, zajęcia 2 dni w tygodniu, a teraz dostałąm miesiąc zwolnienia, pimimo to, na niektore zajęcia i tak muszę jeździć... Bo na jednych ćwiczeniach mam np. 3 nieobecności, w które wlicza się także zwolnienie lekarskie.... U mnie jeden wykładowca powiedział, że ciąża na srtudiach jest nieetyczna!!! Więc na zajęciach trzeba być, nawet mając IOS... Też zamierzam składać podanie o wcześniejszą sesję, bo nigdy nic nie wiadomo... a nie będę z porodówki przecież zaliczać
zjadłam dziś mega porcję lodów i normalnie czuję, że żyję :D ja już od początku ciąży przytyłam 8 kg... W ogóle to byłam na tym specjalistycznym usg w związku z pępowiną dwunaczyniową i jest wszystko dobrze! Synek zdrowiutki! Więc odetchnęłam z ulgą
Tez mi zaczynają doskwierać nogi, nawet czasemw nocy łapią mnie kurcze w łydkach... czytałam, że trzeba wtedy też na noc kłaść coś pod nogi, żeby były wyżej - zobaczymy, czy się sprawdzi i coś pomoże...
Och, wystarczy chyba tych moich zapisków - tak to jest jak się zrobi zaległości sobie
Dobrej nocki Kochane!
14 marca 2013 09:25 | ID: 927603
Witajcie, wczoraj moja wizyta odbyła się jak dla mnie nazwe to dziwnie "trochę nie świadomie" jadąc do lekarza miałam stłuczke i w zasadzie nic się nie stało, ale jednak były i łzy i nerwy i kosmiczne ciśnienie bo aż 160/100
moje wyniki moczu faktycznie są fatalne mam poważną infekcje dróg moczowych plus to ciśnienie, które ostatnio było podwyższone i jeszcze opuchnięte nogi i chyba nie zbyt dobry humor mojej pani doktor, efekt jest taki, że za tydzień mam znowu wizyte i badania powtórne moczu, monitorig ciśnienia i gigantyczny worek tabletek. Niby jest dobrze, ale jakoś psycha mi chyba na chwile siadła...
14 marca 2013 10:06 | ID: 927634
Ivostin dziękuje, że napisałaś o tych rajstopach muszę się zacząć kontrolować z siedzeniem z nogą na nogę
Justi cieszę się bardzo, że badanie pokazało, że wszystko jest w porządku i, że synusjest zdrowy
Jaką ja mam ochotę na lody tak mnie rozłożyło, że na antybiotyku jestem katar to jest najgorszy... A jeszcze jutro egzamin i cały weekend w szkole/. Czuję się fatalnie
Ciasteczkoo głowa do góry, za tydzień zobaczysz, że wyniki będą o wiele lepsze a ciśnienie to pewnie z nerwów. Najważniejsze, że nic ci się nie stało
Idę ogarnąć mieszkanie i biorę się za edukację i kolejny kubeł herbaty z cytryną i sokiem
Miłego dnia wszystkim
14 marca 2013 10:49 | ID: 927671
oj ciasteczko oo - współczuję :/ i rozumiem, bo ja też niedawno miałam "kolizję"? otóż wpadłam w poślizg i wjechałam w płot, choć płotu akurat nie pamiętam, tylko uderzenie w zaspę... no ale efekt był taki, że 2 dni w szpitalu na obserwacji spędziłam... Do tej pory z psychą u mnie nie za dobrze, jeśli chodzi o jazdę samochodem mam nadzieję, że u Ciebie będzie lepiej nie załamuj się badaniami i ciśnieniem... będzie dobrze!!!
14 marca 2013 10:58 | ID: 927675
Ciasteczko całe szczęście że wszystko ok, powiem szczerze że jak przeczytałam o stłuczce to się przeraziłam.Nie dziwię się że ciśnienie Ci skoczyło!!A co do wyników to niestety jesteśmy bardzo narażane na infekcje, najwżniejsze że jesteś pod kontrolą lekarza, nie martw się bo maleństwo martwi się z Tobą.Będzie dobrze Nie ma innego wyjścia.......
Wiem czemu psycha Ci siadła-bo dawno do Ciebie nie pisałam hhahahahahhaahha- ja to mam wysokie ego Brakuje Ci kontaktu ze mną- żartuje oczywiście:))
Głowa do góry, masz prawo do słabszych dni :)
A wracając do infekcji- pijesz dużo???wody, gorzkiej herbaty z cytryną???Czemu pytam , bo z tego co wiem to częste siusianie = mniej bakterii, a cytryna zakwasza srodowisko.Chyba że juz i to wypróbowałaś??!!
Fasolko a Ty juz rozpoczełaś szkółke rodzenia??chyba Ty pisałaś o niej ??....Chciałam zapytac jak wrażenia i wogóle ? Tez się zapiasałam i zajęcia zaczynam od poniedziałku. Przeraża mnie czas zajęć ok 3h z ćwiczeniami i te wykłady!!
To sie pochorowalas, zdrowiej szybciutko
Justi tez sie ciesze ze wszystko ok z synkiem oby tak dalej :))
Od 2 dni jak kładę się spać to chce się rozdrapać-wszędzie!!!!!Dziwne ze za dnia nic mi nie jest ,tylko przed snem!masakra (wyczytalam o stopach i dłoniach-te na szczescie nie swedza)
Jutro czeka mnie cały dzień przy garach, w sobotę z resztą też- w końcu zebraliśmy się i robimy zaręczyny dla familii, w sumie lepiej późno niż wcale Troche się obawiam jak to wszystko wypanie..........
kolezanka zobligowała mnie do przebrania swojej córeczki, zmiany pieluszki.......nie wiem jak wy ale dla mnie to niezle wyzwanie ,bo nie robilam czegos takiego od 9 lat.Przeciez takie maluszki sa taki drobne i powiem szczerze ze balam sie zeby jej rączek nie połamac albo czegoś innego nie zrobic. Pierwsze "koty za płoty " :)))
Trzymajcie sie dziewuszki:)))
14 marca 2013 12:44 | ID: 927762
Witam.
Jestem w 27tc bliźniaczej i termin mam na 19.06 czy mogę do was dołączyć?
14 marca 2013 12:59 | ID: 927771
dziękuje Wam dziewczyny, czasami chyba potrzebne są chwile słabości, żeby uświadomić sobie ile osób się martwi i na kogo możemy liczyć, dziękuje Wam za wsparcie. Jezeli chodzi o wyniki to zobaczymy jestem dobrej myśli a jesli pobyt w szpitalu będzie obowiązkowy no to krzywdy mi tam nie zrobią jedynie pomogą. Zjadłam sobie pół czekolady zaraz mi lepiej, ale przyznam się że nie dawno posprzątałam po wczorańszym obiedzie, bo byłam wczoraj nie dożycia... moje ciśnienie nadal wysokie więc może jeszcze potrzebuje troche czasu żeby opaść ;)
tak Meggi masz racje po prostu nie wchodziłam z Tobą ostatnio w żadną konwersację i pewnie dlatego mój stan psychiczny tak bardzo się wyczerpał ale po tym co napisałaś zaraz mi się minimalnie humor polepszył. Co do herbaty i cytryny to ostatnio jakoś faktycznie zaprzestałam, ale wody pije sporo, moja gin poleciła mi tez witamine C w okresie przeziębienia i właśnie to też wypłukiwało bakterie z moczu czasami popijam sok z żurawiny... pomyśle o tym i zaczne się "płukać".
swoją drogą poważna sprawa z tymi zaręczynami no nic trzymam kciuki, my takich wystawnych nie rozbiliśmy, ale jednak rodzice dowiedzieli się pierwsi nie pozostaje mi nic innego jak trzymać za Was kciuki, zwłaszcza za Twoje smakołyki, bo wiesz teściowe ponoć wszytsko krytykują ;)
Któraś kiedyś pisała o wynikach na glukoze i wiem że położna tłumaczyła mi że to nie chodzi o to że jemy słodkie, jemy lody albo coś kalorycznego i z tego wynika cukrzyca tak nie jest jeśli trzustka wytwarza odpowiednia ilość insuliny, no jeśli będzie jej za mało to wtedy wyjdzie cukrzyca i powiedziała mi wtedy, że ochota na słodkie przed czy w trakcie ciązy nie ma na to wpływu wszystko właśnie zależy od trzustki... no to tyle z medycyny Dr.Joanny
14 marca 2013 13:04 | ID: 927774
Aniutka, ależ by będziemy zaszczycone zwłaszcza że zadna nie ma ciąży bliźniaczej przynajmniej nic nam na ten temat nie wiadomo to Twoje pierwsze dzieci? czy wcześniej już byłaś w ciąży? prawie mamy takie same terminy więc witam Cie
14 marca 2013 16:57 | ID: 927948
O JAAAA dziewczyny!!!! Ale dziś smutaśnie mi się przeczytało Wasze wpisy. No szczególnie u Fasolki i Ciasteczka. Fasolino:) trzymaj się jutro na tych zajęciach, ja też mam niestety już od 15 godziny:/ tylko, że Ty się bidulo pochorowałaś, jeszcze na antybiotyku do tego jak mówisz...ech...współczuję serdecznie,ale pamiętaj, że trzymam mocno kciuki za zaliczonko. No i oby chorubsko poszło sobie precz!!!!
Ciasteczko u Ciebie rewelki to już w ogóle nie ma. O stłuczce, to już nie wspomnę, przeraziłam się w pierwszej chwili,jak przeczytałam...ale tu trzeba dziękować Bogu, że jesteście cali, że nic się poważnego nie stało... No a bakteria w moczu:( wiadomo nic przyjemnego-ale zobaczysz leki pomogą i będziesz zdrowa jak ryba. Za tydzień wizyta?To czekamy na lepsze wieści, czyli poprawę badania...Swoją drogą to nie dziwię się, że miałaś takie cisnienie skoro byłaś po takim przeżyciu, ja zawsze mam gabinetowe wyższe,to jakbym dowaliła sobie jeszcze takie przeżycie z tą stłuczką jak Ty,to od razu bym skierowanie chyba do szpitala dostała na obniżenie ciśnienia Także pełen szacun za siłę i wytrwałość w tym marnym dniu.
Jedna pisze o ochocie na lody, druga już wszamała pół tabliczki czekolady, to co mi pozostało...:) Chyba i ja się czymś poczęstuje:P
Trzymajcie się ciepło!!!
14 marca 2013 17:00 | ID: 927951
Aaaa zapomniałabym i ja się przywitać...
Ciasteczko już zauważyła, więc i Wy chyba dziewczyny zwróciłyście uwagę, że przybywa nas!!!:) Cześć Aniutka!!!! Rzeczywiśćie chyba z ciążą bliźniaczą jesteś tu pierwsza:) Fajnie, że robi się nas tu większe grono :*
14 marca 2013 17:10 | ID: 927962
Aniutka witamy :))Będzie nam suuper miło jak podzielisz się z nami swoimi spostrzezeniami-tym bardziej że masz podwójne szczęście Pisz ze szczególami bo jest o czym:))
Dzięki Ciasteczko, napewno się przyda........zobaczymy co mi z tego wyjdzie.Bardziej się martwię o "dorosłych"
Zaliczyłam już mega pączka z serem-mniam.........czas na lody
14 marca 2013 18:39 | ID: 928010
Meegi musiałaś wyskakiwać z tym pączkiem ????? :) Wiesz jaką mam teraz ochotę?? Pewnie zaraz śmignę do sklepu. MASAKRA!!! Ktoś mnie musi ogarnąć, bo sama nie panuje nad słodkim od kilku dni :/ Wwwrrrrr......
14 marca 2013 19:03 | ID: 928015
ja przytyłam od początku ciązy 6 kilo nie wiem mnie wydaje się ze ok a lekarka mnie opirniczyła że dużo ;/ i teraz mam dylemat jeść czy nie jeść ale mój mężulek przywiózł pyszne ciastka francuskie z masą budyniową i swieżymi owocami, że kurna trzy zjadłam teraz to już tylko wyrzuty sumienia mi zostają, a ogólnie robie placuszek z owocem, jutro przyjezdza koleżanka do mnie a reszta zostanie na weekend :) bydzie wyżera
w ogóle dziewczyny dziękuje za wsparcie i ze stłuczką i ze złymi wynikami, trzymajcie kciuki żeby dobrze było :)
To Mamuśki Studentki dajcie znać jak ta Wasza edukacja i wyniki egzaminów, a z pewnością będziemy świętować :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.