Cześć :) Jestem na początku ciąży. Termin mam na koniec kwietnia albo początek maja. Szukam kobiet, które tak jak ja będę rodziły w tym terminie, żeby podzielić się tym, co przeżywają teraz, jak się czują, czego się obawiają. Zapraszam na forum :)
1 lutego 2013 21:31 | ID: 903534
Ja do szpitala wiem co zabrac, bo kolezanka urodziła dosłownie tydzień temu i mam na bieżaco co najlepiej zabrac.
Naszykowałam sobie: szlafrok, papcie, 2 koszule noce krotkie ( do porodu dawaja szpitalna), 2 reczniki duzy i mały, przybory toaletowe, kosmetyki, kubek, sztucce, wkładki laktacyjne, majtki jednorazowe, podpasek poporodowych nie musze bo sa w szpitalu dla kobiet po porodzie ogólnie dostepne, biustonosz do karmienia. Dla małego mam zabrac tylko pieluszki tetrowe, papmersy i chusteczki nawilzające. Ubranek nie radziła mi zabierać, bo "lubią ginąć" podczas oddawania ich do prania. No i oczywiście wszystkie dokumenty.
A Wy jak sie przygotowujecie?
A nie chciała byś ubrać dziecka w swoje piękne ubranka?
Ja nie wytrzymałam i następnego dnia jak już miałam siłę to Go przebrałam, poza tym u mnie w szpitalu nikt nie zabierał nic do prania:) ja miałam cesarkę, więc byłam w szpitalu jeszcze 4 doby po porodzie i nie chciała bym, żeby Kubuś nie miał swoich ubranek, nie mogłam się doczekać kiedy Go przebiorę, szpitalne koce też niemal odrazu zamieniłam na nasz rożek
1 lutego 2013 21:35 | ID: 903536
No ja też byłam w szoku, jak mi mówiła o tych dresach. Ale chyba na prawdę dobrze się czuła, bo już po 2 h wzięła prysznic i chodziła. 2 tyg. i była po połogu! To chyba jakiś wyjątek faktycznie. Ja się raczej nastawiam na dłuższą rekonwalescencję, najwyżej miło się zaskoczę
Ja też mam w sumie nie daleko do szpitala. W razie czego rodzina podrzuci mi to i owo. A podobno warto jeszcze wymieszać sobie saszetkę Tantum Rosa z wodą i przelać do takiego małego spryskiwacza i po myciu spryskiwać sobie krocze i lekko wysuszyć papierowym ręcznikiem. To też podobno pomaga w gojeniu.
1 lutego 2013 21:37 | ID: 903537
Ale wiem ze u mnie w szpitalu zabieraja rzeczy do prania i z reguły nie wracaja. To opinia kobiet które rodziły przez lata w moim szpitalu. Nie bede ryzykować. Nie po to kupuję ciuchy dla Małego zeby dzień czy dwa po gdzieś mi zgineły. Jak bede wychodzić bo juz bede miała naszykowane dla niego nowiutkie ciuszki :)
1 lutego 2013 21:39 | ID: 903539
No ja też byłam w szoku, jak mi mówiła o tych dresach. Ale chyba na prawdę dobrze się czuła, bo już po 2 h wzięła prysznic i dobrze się czuła. 2 tyg. i była po połogu! To chyba jakiś wyjątek faktycznie. Ja się raczej nastawiam na dłuższą rekonwalescencję, najwyżej miło się zaskoczę
Ja też mam w sumie nie daleko do szpitala. W razie czego rodzina podrzuci mi to i owo. A podobno warto jeszcze wymieszać sobie saszetkę Tantum Rosa z wodą i przelać do takiego małego spryskiwacza i po myciu spryskiwać sobie krocze i lekko wysuszyć papierowym ręcznikiem. To też podobno pomaga w gojeniu.
Mam zamiar kupic sobie szaszetke twgo cuda. Wiem jak sie u mnie goi tam wszystko. Po nadżerce bardzo długo miałam upławy i stany zapalne. Boje sie ze moja rekonwalescencja tez potrwa długo.
1 lutego 2013 21:42 | ID: 903540
Dokładnie, w każdym szpitalu panują trochę inne obyczaje. W moim też niechętnie patrzą jak ktoś przynosi swoje ubranka, bo wiadomo, że więcej zamieszania przy ubieraniu. No chyba, że sama przebierasz dziecko to inna sprawa. Ale nie zawsze kobieta jest w stanie od razu się tym zająć. Pielęgniarki idą na łatwiznę. Przy tylu bobasach wolą raz-dwa zawinąć w bet i po problemie, niż bawić się z zapinaniem ubranek.
Nie wiem, jak u Was, ale w moim szpitalu, jak dziecko się urodzi to nie kąpią go tylko wycierają chusteczkami. Pierwsza kąpiel jest po powrocie do domu.
1 lutego 2013 21:46 | ID: 903544
Co do kąpieli dzieci to nie mam pojecia. Sadziłam ze kapia. Bo przeciez powinny pokazac jak to robic w domu zwłaszcza kobieta które rodza pierwszy raz.
1 lutego 2013 21:52 | ID: 903550
No właśnie u mnie nie pokazują... Sama się kiedyś przyuczałam przy kąpieli znajomego maluszka, więc teoretycznie wiem jak się to robi. Gorzej będzie z praktyką na początku...
1 lutego 2013 21:54 | ID: 903551
Dobrze ze mam zaprzyjazniona położna która pewnie od razu jak wyjde ze szpitala przyjdzie mi pomoc. Ale co maja powiedziec dziewczyny którym nie ma kto pomoc?! Zenada.
1 lutego 2013 21:58 | ID: 903552
ja listy specjalnej nie robie bo mieszkam po drugiej stronie ulicy od szpitala ;p a poza tym jesli wszystko pojdzie dobrze ( o co sie modle ) to 4 godziny po porodzie juz bedziemy w domku. ah i kupilam dzis wózek :) Mutsy Slider w pieknym niebieskim lazurowym kolorze :)
Co prawda wątek mnie nie dotyczy, ale na tyle zszokowałaś mnie tym, że chcesz wyjść po 4 godzinach, że aż muszę zapytać jak to możliwe?
to nie tak ze chce. w holandii tak jest. jesli wszystko jest ok. i do domu przychodzi polozna.
1 lutego 2013 22:05 | ID: 903555
Dobrze ze mam zaprzyjazniona położna która pewnie od razu jak wyjde ze szpitala przyjdzie mi pomoc. Ale co maja powiedziec dziewczyny którym nie ma kto pomoc?! Zenada.
Ja mam na szczęście teściową, która pracowała całe życie na oddziale dziecięcym, więc w razie czego mogę liczyć na jej pomoc, chociaż mam nadzieję, że jakoś pomalutku dam sobie radę. Poza tym mam mamę po ręką, więc jestem w mairę spokojna i pozytywnie nastawiona. Oby tylko dzidziuś był zdrowy to jakoś to będzie.
1 lutego 2013 22:08 | ID: 903556
ale wam fajnie ze juz zaczynacie sie pakowac do szpitala :-) chcialabym byc juz na tym etapie co wy,ale mam nadzieje ze szybko mi zleci tych kilka tygodni.
zapisalam sie z mezem do szkoly rodzenia,wiec sie czyms zajme :-)
tez kupilam wozek mutsy, ale granatowy
1 lutego 2013 22:09 | ID: 903557
Dobrze ze mam zaprzyjazniona położna która pewnie od razu jak wyjde ze szpitala przyjdzie mi pomoc. Ale co maja powiedziec dziewczyny którym nie ma kto pomoc?! Zenada.
Ja mam na szczęście teściową, która pracowała całe życie na oddziale dziecięcym, więc w razie czego mogę liczyć na jej pomoc, chociaż mam nadzieję, że jakoś pomalutku dam sobie radę. Poza tym mam mamę po ręką, więc jestem w mairę spokojna i pozytywnie nastawiona. Oby tylko dzidziuś był zdrowy to jakoś to będzie.
To super :) A dzidziuś tez na pewno bedzie zdrowy :)
1 lutego 2013 22:30 | ID: 903558
Ja dziś na meila dostałam z bebilonu do wydrukowania co zabrac do szpitala nawet fajne. Tylko tak naprawde każda z nas powinna sie dopytać w szpitalu gdzie chce rodzić jakie maja wytyczne bo w kazdym jest jednak troche inaczej. Ja dostałam na ostatnich zajęciach w szkole rodzenia taką liste czego wymagaja w moim szpitalu.
Dla mamy:koszule(jedna krotka do porodu),szlafrok,skarpetki,przybory toaletowe,3 reczniki(kapielowy,zwykly,mały),reczniki papierowe,kapcie i klapki,podpaski po porodzie,majtki jednorazowe,wkladki laktacyjne, stanik do karmienia,woda niegazowana, sztućce,gumka,pomadka ochronna, Tantum Rosa (część tych rzeczy nie tyle wymaganych co pomocnych)
Dla maluszka: 3 komplety koszulka,kaftanik,śpiochy(bez body),2 czapeczki,skarpetki,niedrapki,rożek,chusteczki nawilżające, pieluchy tetrowe,jednorazowe,oliwka
Oczywiście dokumenty.
A np.w innym szpitalu jak sie dowiadywałam to dla maluszka tylko wymagają chusteczki nawilżające i pieluchy.
Więc lepiej sie dowiedziec
1 lutego 2013 22:38 | ID: 903559
No to ja sie własnie dowiadywałam. I połowy tego nie potrzebuje, bo moj szpital zapewnia. Chociaż cos :)
2 lutego 2013 12:50 | ID: 903734
W szpitalu w Głownie (gdzie rodzilam pierwszym razem i teraz też tam zamierzam rodzić) dla dziecka trzeba wziąć pampersy chusteczki i kaftaniki bo oni reszte zapewniają i zajmują sie przebieraniem i kąpaniem. Przy kąpieli oczywiście chociaż jednej jest matka i pokazują wszystko co i jak. W dzień dziecko jest przy matce a na noc zabierają na salę noworodkową i tam jest karmione butelką w nocy (chyba że matka chce inaczej to dziecko może być przez całą dobę z nią) Ale takie roziwązanie jest lepsze bo chociaż w nocy można odpocząć i sie wyspać.
Mi po tantum rosa sie jakoś nie chciało goić. A prawie 2 tygodnie używałam. Położna jak przyjechała na patronaż to powiedziała żebym kupiła "kali" bo za ich czasów tylko to było i sie świetnie goiło po tym. Kupiłam i w pare dni rana sie zagioła. Teraz zamierzam od razu to kupić.
2 lutego 2013 20:20 | ID: 903893
Hej,
Jesli chodzi o torbę do szpitala, to nauczona poprzednim porodem proponuję (jeśli będziecie rodzić w mieście, w którym mieszkacie i ktoś bliski będzie na miejscu) nie brać wszystkiego, co zalecają. Po pierwsze nie wszystko się przyda. Ja np. nie użyłam ani jednej wkładki laktacyjnej. Po drugie 10 pampersów nie będzie od razu konieczne, itp. Zawsze mąż może coś przywieść wieczorem czy następnego dnia.
W szkole rodzenia kazali nam się spakować w jedną torbę, ale jak zaczęłam wszystko z listy układać, to wyszły dwie torby podróżne i reklamówka :) Komicznie to wyglądało - jakbym wyjeżdżała na dwa tygodnie na wczasy. Poza tym potem "wala" się to wszystko pod łóżkiem w szpitalu i oczywiście najpotrzebniejsze rzeczy są na samym dnie torby :))
2 lutego 2013 22:18 | ID: 903941
Ja wlasnie dla tego nie bede brała nic dla maluszka bo nawet na stronie mojego szpitala jest napisane ze zapewniaja ubranka dla noworotka a na dzień wyjscia naszykuje wczesniej i tylko mąz mi doniesie. Wszedzie czytam zeby zabierac podpaski i podklady na łózko a okazuje sie ze u mnie w szpitalu nie jest mi to wogole potrzebne. na prawde najlepiej dowiedziec sie wczesnije ze szpitala i od kobiet kótre ostratnio tam rodziły jak to wyglada zeby nie zabierac MNÓSTWA niepotrzebnych rzeczy. Szkoda czasu i pieniedzy nawet zeby w niektóre te rzeczy sie zabezpieczyc.
3 lutego 2013 11:41 | ID: 904164
Dziewczyny czy bedziecie praly wszystkie nowe ubranka przed? Znam dwie teorie choc ja chce wyprac bo wiadomo ile lap dotykalo to przed zakupem?
3 lutego 2013 11:55 | ID: 904180
Ja na pewno będę prała wszystko i prasowała. Chcę, żeby dzidziuś miał świeże ubranka.
3 lutego 2013 12:28 | ID: 904205
hej ja wszystko pralam i prasowalam bo tak jak piszesz nie wiadomo kto to dotykal i ile osob
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.