Cześć :) Jestem na początku ciąży. Termin mam na koniec kwietnia albo początek maja. Szukam kobiet, które tak jak ja będę rodziły w tym terminie, żeby podzielić się tym, co przeżywają teraz, jak się czują, czego się obawiają. Zapraszam na forum :)
29 stycznia 2013 13:57 | ID: 901060
Haha czyli nie jest ze mna tak zle!:))
Teraz to mam juz bole krocza, szczegolnie jak w nocy przekrecam sie z boku na bok albo gdy chce przesunac cos na pidlodze jedna noga gdzie pracuja te miesnie, jak siedzac klade noge na noge... To teraz juz ja sama sie zaczynam bac zeby szyjki nie naruszyc.Maz cierpliwy i wyrozumialy:) ciekawe jak bedzie po?? Bo jak pamietam( to tyczy sie glownie pierworodek:))to tak sie skupiamy na maluszkach, ze mezowie sa poszkodowani- niestety.dzieje sie tak nieswiadomie ale zobaczycie same, ze te sprawy znow pojda na jakis czas w zapomnienie
29 stycznia 2013 14:09 | ID: 901065
U mnie jak na razie to jest ok w sprawach seksu Wiadomo, nie poszaleje już jak dawniej, ale jest dobrze
Czasami trochę mnie kość krzyżowa boli i wtedy wiadomo, nie mam ochoty na baraszkowanie. W ogóle dobrze się czuję jak na koniec 7 miesiąca. Czasami nawet się zapomnę i podbiegnę parę schodów w górę, czy w dół, jak przed ciążą A później zdaję sobie sprawę, że pasuje być trochę ostrożniejszą
29 stycznia 2013 15:12 | ID: 901103
Wszyscy mowią ze najlepiej jest w II trymestrze jesli chodzi o seks. A u mnie znow teraz jest tak ze nie moge spac i budze męza, bo mnie najdzie. Wczesniej mimo mniejszego brzuszka czułam sie gorzej. Teraz jest prawie jak przed ciąza
29 stycznia 2013 15:43 | ID: 901113
Ale Ci dobrze:)
29 stycznia 2013 17:52 | ID: 901196
Hej. Bylam dzis u lekarza. Wszystko dobrze. Mam krew minusa a moja malutka plusa ale nie wykryli przeciwciał :D mimo to i tak dostalam zastrzyk z immunoglobuliny.
29 stycznia 2013 18:43 | ID: 901259
Hej devi, super ze wszystko Ok ale czy gdzies mi umknal Twoj watek? O co chodzi z ta grupa krwi?
29 stycznia 2013 19:15 | ID: 901274
Mamuśki! Dopadł mnie straszliwy katar i zastanawiam się, czy takie zawirusowanie może jakoś zaszkodzić pędrakowi w brzuchu... Jak znosicie choroby w ciąży?
29 stycznia 2013 20:20 | ID: 901316
Ah bo ja mam krew minusową. A wiecie jak to jest z konfliktem serologicznym. Córcia ma plusa ale na szczescie moja krew nie wytwarza przeciwciał :) chyba wspominalam o tym ale bardzo dawno :P
29 stycznia 2013 21:36 | ID: 901403
devilicious ja tez mam minusowa krew, ale niestety mam obecne przeciwciala zastrzyku dostac nie moge... co miesiac badam miano przeciwcial zeby sprawdzac czy nie wzrasta, naszczescie na razie stezenie tych przeciwcial jest zbyt niskie zeby okreslic miano, wiec ciesze sie bardzo moze dzidzius ma moja grupe krwi :) mam nadzieje, ze tak bedzie do konca ciazy i ze wszystko z mala bedzie dobrze :)
29 stycznia 2013 22:38 | ID: 901448
u nas kiepsko z sexem :-(, tzn mi jakos szczegolnie go nie brakuje.zal mi meza,bo wiem ze on ma spore potrzeby,ale jakos daje rade :-)
nie mam zakazu od lekarza,ale nie potrafie.czuje sie nieatrakcyjna ,w dodatku boje sie infekcji, bo raz mi sie pojawila,albo po basenie,albo pozmianie plynu do higieny intymnej,wyleczona,znow wrocila-po sexie.wiec nie ryzykujemy.dodam,ze nie mialam zadnych objawow,tylko biale uplawy, :-(
29 stycznia 2013 22:55 | ID: 901449
Białe upławy... Co to za masakra jest. Pytałam ostatnio lekarza czy to tak całkiem normalne zeby było jej aż tyle a on mówie ze jak najbardziej i tak organizm sie do porodu szykuje. Sprawdza zawsze kwasowość wydzieliny i jest wszystko ok, ale jednak nie fajnie jak sie musi wykładke co chwile zmieniac.
30 stycznia 2013 09:39 | ID: 901568
Wczoraj mialam dosc przykrą przygode. Wieczorem odpoczywajac poczulam ogromny skok cisnienia. A ze mam elek. cisnieniomierz w domu to za niego zlapalam. I to byl błąd bo sie jeszcze nakrecilam. mialam 120/80 po godzinie 130/90 i puls 101. Myslalam ze mnie rozsadzi. Zadzwonilam do poloznej, przyjechala, zbadala mnie. Mialam chyba 130/70 i spadalo. ale zanim przyjechala mialam mroczki przed oczami, slabo i nie dobrze. jak w ostatniej chwili zdarzylam zawolac mame bo nie wiem co by bylo. jak zaczelo puszczac to zaczeło mną trząść.. Teraz mam lezec pare dni. gdybym nie byla w ciazy w zyciu bym sie nie przejela wysokim cisnieniem. przespalabym to i juz. Dziewczyny. Nie mierzcie sobie same cisnienia. Bo to tylko nakreca wszystko ;p
30 stycznia 2013 09:53 | ID: 901574
Ja jestem zupełnie innego zdania. Ja poczatkowo sobie nie mierzyłam i jak szłam do lekarza to miałam 145/85 albo wyżej. Lekarz sie przestraszył bo skoczylo mi po tym jak siedziałam w poczaekalni do 160/110 a nie czułam tego wogole. Nie denerwowałam sie ani nic. Mowił mi ze takie cisnienie moze spowodowac odklejenie łożyska. Moja połozna tez tak uwaza. Kupiłam lepszy cisnieniomierz i mierze 3 razy dziennie bo dostałam tabletki na nadcisnienie. Nie mierzenie cisnienia przed strachem o to co wyjdzie to głupota, bo jakby sie cos dzidzi stało to miałąbys pretensje do siebie! Trzeba mierzyc, ale nie panikować , konsultować sie z lekarzem lub położna a wszystko bedzie ok.
30 stycznia 2013 10:22 | ID: 901586
ja tez mierze,tzn mama mi mierzy jak ja odwiedzam,bo nie mam tego aparatu,i zawsze jest ok.a u lekarza tez mi skacze,ale ja lekko sie stresuje,nakrecam,ciesze kazda wizyta u lekarza,ale zawsze mam jakies obawy czy wszystko bedzie ok.lekarz sie zawsze ze mnie smieje.
wracajac do uplawow,to faktycznie koszmar.myslalam ze to normalne...ze w ciazy jest ich wiecej,raz poprosilam lekarza zeby mnie zbadal,i okazalo sie ze mam pozostalosc grzybicy...:-( a zero objawow,tylko biale uplawy jak w ciazy
p.s martwi mnie to troche bo moj lekarz raz-wtedy na moja prosbe badal mnie ginekologicznie,a takto nigdy tego nie robi,a chodze doniego dosc czesto co ok 3 tyg. dodam ze prywatnie...pytalam o szyjke macicy czy sie nie skraca-bo czasem twardnieje mi brzuszek=i on to widzi na usg.pytam go ze myslalam ze ginekologicznie,i czy zeby szyjke zobaczyc,a on ze jak chce to mnie zbada,ale nie widzi potrzeby,bo wszytsko ok....i ze szyjka sie nie skraca,mysalalam ze szyjke mozna zobaczyc tylko badajac gin,a nie przez usg?.no wlasnie,ale gdybym go wtedy nie poprosila o badanie,to niedowiedzialabym sie o infekcji.jestem mega zadowolona z lekarza,ale to mnie tylko martwi...
czy was lekarz bada zawsze ginekollgicznie na wizytach?
30 stycznia 2013 10:50 | ID: 901605
Nie zawsze, teraz mnie nie badal bo pow ze lepuej na tym etapie nie prowokowac takim badaniem zeby szyjki nie ruszac.chyba ze nalegasz bo masz jakies obawy.
30 stycznia 2013 10:56 | ID: 901613
mnie zbadala tydzien temu. tylko raz. wczoraj na wizycie juz nie. i raczej dopóki nic sie nie zacznie dziac nie zbada. bo tak jak pola pisze lepiej nie prowokować. :)
30 stycznia 2013 10:57 | ID: 901616
Ja chodziłam do tej pory raz na 4 tyg a teraz raz na 3 tyg. I na NFZ( wczesniej do tego samego chodziłam prywatnie ) i zawsze wiztyta trwa ok 35-40 min. Pierw gadamy co i jak, oglada wyniki konsultuje sie z nim jak cos mnie martwi. Potem mam badanie na fotelu ginekologicznym. Sprawdza co z szyjka, sprawdza wydzieline, układ małego. Potem ide sie ubrac i przechodze do łóżka z usg. tam robi mi badanie, pokazuje malego, mierzy dł i wage sprawdza długość szyjki, bo na fotelu sprawdza czy jest twarda i nie rozwarta a podczas usg mierzy jaka jest długa. Mam naprawde super lekarza. Mam nawet jego nr komórki zeby zadzwonić o kazdej porze w razie wątpliwości. I po kazdej wizycie dostaje fotke Maluszka :)
30 stycznia 2013 11:06 | ID: 901628
Tylko tak sie zastanawiam,ze jesli oni nie chca badac na kazdej wizycie- co robia bardzo delikatnie i szybciutko to w takim razie sex powinnien byc zabroniony bo porownanie i roznica kolosalna przeciez wiec po takim normalnym sexie to juz powinnysmy rodzic:)
30 stycznia 2013 11:14 | ID: 901635
Tylko tak sie zastanawiam,ze jesli oni nie chca badac na kazdej wizycie- co robia bardzo delikatnie i szybciutko to w takim razie sex powinnien byc zabroniony bo porownanie i roznica kolosalna przeciez wiec po takim normalnym sexie to juz powinnysmy rodzic:)
Dlatego zastanawia mnie jak lekarz moze nie chceć zrobic tak delikatnego badania a sex jest ok. Hm... tu chyba chodzi o to ze szkoda im czasu i nie liczy sie pacjenta tylko kolejna sztuka do "odpękania".
30 stycznia 2013 11:21 | ID: 901639
Moj raczej do takich nie nalezy, zawsze poswiexa tyle czasu ile ja potrzebuje.Jak rozmawiam o tym z kolezankami to one tez nie zawsze byly badane.Mysle, ze jakis powod i wytlumaczenie jest i na nastepnej wizycie jak nie zapombe to zapytam o to
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.