Zapraszam przyszłe mamusie, których dzidzie urodzić się mają w styczniu/lutym 2013 do rozmów na tematy wszelkie:).
Ja sama tydzień temu się dowiedziałam, że ponownie zostanę mamą:)! I mój termin wypada na 17 lutego 2013.
27 lipca 2012 09:15 | ID: 811219
Megi-gratulacje z powodu chlopczyka:)))
Jagoda- jeśli będzie dziewczynka,to będzie Zosia, jeśli chlopczyk to Staś lub Maciuś. Przez wiele lat mentalnie byłam przygotowana,że urodzę dziewczynkę. Teraz mam jakąś niesamowitą intuicję, że to będzie chlopczyk. Przepowiadają tak również babcie,ciocie itp,itd z powodu moich objawów (wymioty,wstręt do słodyczy itp,itd).
No ale ja sobie zdaję sprawę,że porzekadla ludowe się nie sprawdzają:) Generalnie- płeć mi jest obojętna,ale jestem już strasznie ciekawa:))) Mężowi też niby obojętna,ale oczy mu się "zapalają", gdy mówi o chlopczyku. A ja tak naprawdę,to marzę tylko o tym,żeby jakoś ta ciąża przebiegła i żeby Dzieciątko było zdrowe. Póki co widzę,że okres mojej ciązy jest naznaczony lękami o dziecko itp,itd. Chociaż z każdym tygodniem jest ze mną coraz lepiej.
27 lipca 2012 09:44 | ID: 811220
Hej dziewczyny;
Podczytuje Was od kilku dni i w końcu zdecydowałam się dołączyć. Wcześniej się bałam, bo nie wiedziałam czy jest dobrze (Aniołek marzec 2011).
Wczoraj byłam na USG genetycznym i jest ok!!!
Będzie mi bardzo milo jak przyjmiecie mnie do swojego grona.
27 lipca 2012 12:19 | ID: 811296
Witamy basssię87 :)!!!!
27 lipca 2012 19:26 | ID: 811376
Witj basssia87
ciezarowka- ladne imiona. Zosia mi sie bardzo podoba. Ja wybralam dla dziewczynki Ewa -po mojej mamie a dla chlopczyka-Hubert (wolalam Aleksander ale maz sie uparl). A jezeli chodzi o lęki to widac nie jestem sama.....cly czas sie niepokoje czy wszystko jest ok i wogole ...a tym bardziej ,ze jestem juz starsza a przez to w grupie ryzyka. Ale wtedy zaczynam sobie tlumaczyc ,ze to przeznaczenie, dar i staram sie myslec pozytywnie....
27 lipca 2012 19:31 | ID: 811377
bassia-w ktorym tygodniu jestes? pierwsze dziecko?
27 lipca 2012 22:02 | ID: 811391
Jutro zaczynam 12 tydzień. Dzieci niestety jeszcze nie mam. Mam nadzieję że teraz już się uda
28 lipca 2012 00:21 | ID: 811444
to prawie tak jak ja...ja zaczelam 13 tydzien. Na pewno sie uda i bedziesz miaal slicznego bobasa
28 lipca 2012 08:56 | ID: 811467
Uda się,wszystkim nam się uda:), dbajmy o siebie i cieszmy sie z naszego stanu:). Straszny upał dzisiaj,juz 24 stopnie,a jeszcze 9 nie ma. Wczoraj wieczorem, było ponad 30 stopni, pojechaliśmy na zakupy,wróciłam wykończona. Pamiętajmy o piciu dużej ilość wody mineralnej niegazowanej, to ponoć ważne, bo po pierwsze tworzą się nam łożyska, po drugie nadciągnęła fala upałów.
28 lipca 2012 10:48 | ID: 811477
Uda się,wszystkim nam się uda:), dbajmy o siebie i cieszmy sie z naszego stanu:). Straszny upał dzisiaj,juz 24 stopnie,a jeszcze 9 nie ma. Wczoraj wieczorem, było ponad 30 stopni, pojechaliśmy na zakupy,wróciłam wykończona. Pamiętajmy o piciu dużej ilość wody mineralnej niegazowanej, to ponoć ważne, bo po pierwsze tworzą się nam łożyska, po drugie nadciągnęła fala upałów.
Dokładnie, u nas ta fala upałów okło 30 stopni trwa ponad tydzień. Dziś może wyskoczymy nad jeziorko, tylko muszę się z moimi papierami do promotora wyrobić. Wymyślił, że mam jutro przyjść, bo ma jutro dyżur. A mi się wcale nie chce. No ale, trzeba się zmobilizować.
Ja dostałam od ciotki cały kosz papierówek i zrobiłam sobie z nich pyszny kompocik (chyba 1 raz w życiu), prawie bez cukru i tak go popijam dziś.
Co do ciążowych dolegliwości to oprócz porannych mdłości, którym czasem uda mi się zapobiec zjadając herbatnika na leżąco, to jak na razie nic mnie nie męczy. No może sporadycznie zgaga. Dlatego po 17 raczej nic nie jem, a jak zjem to się niestety pojawia.
I o dziwo schudłam 2 kg. W 1 ciąży od początku tyłam z efektem końcowym +20kg (które na szczęście w miarę szybko udało się zgubić), a teraz może dlatego,że za maluchem muszę latać, to na razie nie przybywa.
28 lipca 2012 10:49 | ID: 811478
Hej dziewczyny;
Podczytuje Was od kilku dni i w końcu zdecydowałam się dołączyć. Wcześniej się bałam, bo nie wiedziałam czy jest dobrze (Aniołek marzec 2011).
Wczoraj byłam na USG genetycznym i jest ok!!!
Będzie mi bardzo milo jak przyjmiecie mnie do swojego grona.
Witaj Basiu! Zapraszamy!:) Im nas więcej, tym raźniej!!:)
28 lipca 2012 11:23 | ID: 811484
No ja przez mdłości schudłam 4 kg,ale od 2-3 dni jest lepiej,jakby się uspokajało, oby ta tendencja się utrzymała,bo czułam się już "wypruta", po 3 tygodniach na sucharkach, flipsach itp trzeci dzień jem tosty z serem i rosół z makaronem, banany, porzeczki i smakiję :), może powoli uda mi się roszerzyć dietę, ale na mięso nie mogę patrzeć, drażnią mnie nawet programy kucharski w TV, totalne wariactwo:).
A dzisiaj moj mężuś zakłada panele na działce, a ja siedzę w domu, żaluzje spuszczone,wiatrak i usiluję pisać coś tam do pracy, niby na urlopie jestem,ale przez te wymioty,zwolnienia mam zaległości.
29 lipca 2012 07:16 | ID: 811644
Witam dziewczyny! Miałam wczoraj napisać jak przebiegła piątkowa wizyta u pani doktor... Jakoś nie miałam sił na pisanie... Jestem zła na siebie, że dałam się namówić na zmianę lekarza... Do tej pory chodziłam prywatnie i byłam bardzo zadowolona... Świetna diagnostyka prenatalna, na każdym etapie ciąży wiedziałam co się dzieje z maluszkiem. Tym razem poszłam do przychodni "na kasę"... pani doktor owszem miła... ale pacjentki wchodzą i wychodzą "taśmowo". Mnie rejestratorka skierowała najpierw do położnej... a ta - nie odrywając oczu znad gazety - kazała mi iść prosto do lekarza... w gabinecie trudno o intymność...rozbierałam się przy biurku lekarza, przy odsłoniętych roletach okna... pani doktor po badaniu stwierdziła infekcję grzybiczą... ale nic na to nie dostałam... sprzęt usg przedpotopowy, o zdjęciach chyba nie ma mowy... karty ciąży nikt nie założył... dostałam skierowanie na badania (morfologia itp) i mam przyjść za dwa tygodnie. Pani doktor skomentowała moje zajście w ciąże jako szybkie (cokolwiek to miało znaczyć) bo powiedziałam ze od ostatniego porodu minął rok... Ogolnie rzecz biorąc nie wiem co teraz zrobić?! Czy iść biegiem do dawnego lekarza? Tutaj czuję, że całą ciążę będę życ w obawach i strachu... Z mężem cieżko porozmawiać na ten temat, bo jakoś nie chce podjąć tematu na moje obawy... On liczył na to, że przynajmniej na lekarzu zaoszczędzimy... Ale czy warto kosztem nienarodzonego dziecka???
29 lipca 2012 08:53 | ID: 811683
Hej Meganka, ja wiem,że to sa wydatki i łatwo mi tak może pisać,bo nie mam już trójki dzieci na głowie, jak Ty, ale jak to ma tak państwowo wyglądać, to bez sensu. Bałabym się o dziecko. Usg to chociaż dopochowwe było?ile dzidzia mierzy? Idę jutro 3 raz do mojego gina i 3 raz będe miała usg,3 raz zobaczę postepy, to kosztuje,ale jestem spokojniejsza. Poza tym 8 sierpnia 3D. Moge dzownić do mojego gina i o 22 jak cos mnie zaniepokoi itp,itd. Minusem chodzenia prywatnie jest zapewne to,że musze i badania laboratoryjne robić prywatnie. Ale z drugiej strony,jak poszłam na NFZ w okresie starań sie o dziecko,to pan gin olał moją tarczycę i stwierdził, "że to nic takiego". Tymczasem ten prywatny od razu mnie wysłal do endokrynologa i biorę eutyrox, bo przy nieodoczynności mogloby być cos nie tak z dzieckiem (mózg it,itd). Generalnie to słów mi brakuje na "państwową" slużbę zdrowia, chociaz mam jej przedstawicieli i w rodzinie, ale to już odrębna bajka. Może któras z nas trafiła dobrze na gina na NFZ i super,bo tak powinno byc,w końcu płacimy składki itp,itd,ale to już chyba jakiś wyjatek. 90% odwala i jest niekompetentna. Sama doświadczylam tego w czasie mojego niedawnego pobytu w szpitalu, gdzie chcieli mi dowalić lek, ktory nie wolno podawać w I trymestrze, moja intuicja mnie nie zawiodła,zadzwonilam do znajomego lekarza i do mojego gina, leku nie przyjęlam,za to weszlam w konflikt z panem ordynatorem,ale trudno. Ogólnie wyszlam z tego szpitala zmeczona psychicznie na maxa.
29 lipca 2012 11:15 | ID: 811731
Hej Meganka, ja wiem,że to sa wydatki i łatwo mi tak może pisać,bo nie mam już trójki dzieci na głowie, jak Ty, ale jak to ma tak państwowo wyglądać, to bez sensu. Bałabym się o dziecko. Usg to chociaż dopochowwe było?ile dzidzia mierzy? Idę jutro 3 raz do mojego gina i 3 raz będe miała usg,3 raz zobaczę postepy, to kosztuje,ale jestem spokojniejsza. Poza tym 8 sierpnia 3D. Moge dzownić do mojego gina i o 22 jak cos mnie zaniepokoi itp,itd. Minusem chodzenia prywatnie jest zapewne to,że musze i badania laboratoryjne robić prywatnie. Ale z drugiej strony,jak poszłam na NFZ w okresie starań sie o dziecko,to pan gin olał moją tarczycę i stwierdził, "że to nic takiego". Tymczasem ten prywatny od razu mnie wysłal do endokrynologa i biorę eutyrox, bo przy nieodoczynności mogloby być cos nie tak z dzieckiem (mózg it,itd). Generalnie to słów mi brakuje na "państwową" slużbę zdrowia, chociaz mam jej przedstawicieli i w rodzinie, ale to już odrębna bajka. Może któras z nas trafiła dobrze na gina na NFZ i super,bo tak powinno byc,w końcu płacimy składki itp,itd,ale to już chyba jakiś wyjatek. 90% odwala i jest niekompetentna. Sama doświadczylam tego w czasie mojego niedawnego pobytu w szpitalu, gdzie chcieli mi dowalić lek, ktory nie wolno podawać w I trymestrze, moja intuicja mnie nie zawiodła,zadzwonilam do znajomego lekarza i do mojego gina, leku nie przyjęlam,za to weszlam w konflikt z panem ordynatorem,ale trudno. Ogólnie wyszlam z tego szpitala zmeczona psychicznie na maxa.
Ja też podobnie jak meganka poszłam na NFZ - by pieniążki zaoszczędzić i małemu coś w zamian za to kupić. I też nie jestem zbyt zadowolona. Usg jeszcze nie miałam, a tak jak piszesz cieżarówka-gdy w 1 ciąży chodziłam prywatnie to co wizytę miałam i tak jak ty zawsze mogłam dzwonić pytać i jeszcze babka nie zawsze tyle co powinna brała. 4D też nam dużo taniej zrobiła - ogólnie suuuper.
Moje pierwsze USG teraz będzie genetyczne i mam nadzieję trafić na moją prywatną gin, bo ona je u nas w szpitalu też wykonuje i chyba tylko wtedy będę dalej spokojnie chodzić na NFZ gdy ona mi powie, że jest ok.
Na razie komplikacji żadnych nie mam, ale jakby coś było nie tak, to od razu bym do mojej tej prywatnej ginekolog szła. Tymczasem pozostaje mi cierpliwie czekać do 1 USG...
29 lipca 2012 11:18 | ID: 811732
Pani gin na NFZ zła nie jest i o wszystko pyta, bada, ale z USG jej jakoś nie było spieszno. No cóż.
29 lipca 2012 12:53 | ID: 811775
Trzymam za Was aniusia kciuki,wszystko będzie ok! Za megankę i pozostałe przyszłe mamusie również!
Tak jak pisała,opieka prenatalna na NFZ to jakaś pomyłka, ponoć usg przez całą ciąże robi się w standardzie 2-3 razy. A ja jestem w 11 tyg i jutro będe miala 3 raz,nie mówiąc o 3D 8 sierpnia. Wyrabiamy się jakoś finansowo z tymi prywatnymi wizytami, badaniami itp,ale na pieniądzach tez nie spimy, a w zamian za to byłby solidny wózek i nie tylko. Koszt wizyty to 150 zł, tej z założeniem karty ciazy 200 zł, w standardzie przy każdej jest usg dopochwowe. 3D i 4D płatne extra, razem z filmem 250-300 zł, w zależności od trymestru, do tego koszt badań laboratoryjnych, zbiera się....
No ale to moja 1 ciąża i czulam się na początku spanikowana, dziecko oczekiwane,ale dziwnie się czułam,od razu jakies dusznosci,mdłości, bałam się, że coś będzie nie tak. Na NFZ mnie w sumie "odprawili", potrakotwali jak histeryczkę, poszłam prywatnie i w 6 tyg zobaczyłam dziecko na usg a i okazalo się,że endokrynolog pilnie potrzebny.Powoli się uspokajam,zobaczymy co jutro gin powie...
Coby jednak się nie działo,mam głebokie przeświadczenie,że wszystko z naszymi Maleństwami Dziewczyny będzie ok i za x miesięcy będziemy sobie pokazywać słodkie fotki naszych Bobasów:))))!!!!
29 lipca 2012 19:25 | ID: 811850
cześć dziewczyny! Witam nową mamę :)
nie zaglądałam kilka dni a tu rozmowa wrze. Fajnie, że tyle nas już jest.
Nie mogę uwierzyć, że już czujecie ruchy! to super! czytałam że niby ok 20 tygodnia ale teraz wierzę, że poczuję je szybciej i czekam z niecierpliwością. Podobnie jak na wtorkowe USG genetyczne. Wiecie może czy to USG trwa długo? Wcześniej miałam tylko USG dopochwowe, ale rozumiem że to już jest przez brzuch i mąż może być przy tym, prawda? chciałabym żeby już sam zobaczył malucha :)
pozdrawiamy
29 lipca 2012 20:57 | ID: 811862
No widzę że duskusja na całego, a ja czasu nie miałam żeby zaglądać bo małe przemeblowanko w domu zrobiliśmy;) A i widzę że nas więcej - super im więcej tym raźniej:)
Nie mogę uwierzyć, że już czujecie ruchy! to super! czytałam że niby ok 20 tygodnia ale teraz wierzę, że poczuję je szybciej i czekam z niecierpliwością. Podobnie jak na wtorkowe USG genetyczne. Wiecie może czy to USG trwa długo? Wcześniej miałam tylko USG dopochwowe, ale rozumiem że to już jest przez brzuch i mąż może być przy tym, prawda? chciałabym żeby już sam zobaczył malucha :)
pozdrawiamy
Ja genetyczne miałam dopochwowe , dokładnie wszystko oglądał doktor sprawdzał długość ciemieniowo siedzeniową, serce itp. , chyba trwało to ok 30 min. (wizyta trwała ok godziny z ważeniem ciśnieniem itp.)
Ze mną mąż chodzi na wizyty od początku ciaży jak w pierwszej tak i teraz , lekarz nie ma nic przeciwko ;)
29 lipca 2012 20:57 | ID: 811863
29 lipca 2012 21:03 | ID: 811869
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.