Justyna mama Łukasza (2011-12-07 19:41:20)
Chyba 6 lat temu byłam odważniejsza, termin miałam na 1 stycznia a młody urodził się 9 grudnia, przez cc opod narkozą, 13h czekałam ale już nic do mnie niedocierało. Teraz jest gorzej zostały 2 m-ce i czuję że urodzę naturalnie ale mam już lęk nie pokoj, nie nawidzę szpitali, widzę krew, ból oj lepiej nie myśleć.
Justynko spokojnie. Po co sie martwisz na zapas, amsz jeszcze 2 miesiace a co ma byc to bedzie. Wiem,ze sie denerwujesz jak kazda rodzaca i zadna mi nie wmowi, ze bole krzyzowe nie wykanczaja, ze to cos wspanialego:). Bo porod to bol...z tym,ze wketsia narodizn rekompensuje tow syztsko. Ja pamietam, jak wyjeli im Roksane to uronilam lzy szczescia i zapomnialam o jakimkolwiek bolu. Tak juz nas Bog zaprogramowal i natura, ze mamy rodzic. Nikt inny tego za nas nie zrobi:).