Z zabawkami kreatywnymi wcale nie jest taka prosta sprawa, bo prawie każdy kieruje się swoim gustem. A czy dziecko nasz wybór musi się podobać? Niekoniecznie!
Ile zabawek kreatywnych, jakie kupiłam, trafiło raz dwa do pudełka? Nie jedna, i nie dwie.
Dlaczego? Bardzo często okazywały się za trudne, za nudne, za proste itp., itd.
Sama uwielbiam puzzle. I co z tego? Dziś wiem, że nie każde dziecko ma w sobie takie pokłady cierpliwości, by godzinę spędzić na szukaniu małych kawałeczków i dopasowywanie ich do pary.
Ważne, by słuchać dziecka.
Mały inżynier pokocha wszystko, co zbuduje - są autka ze śrubek, wieże z klocków, pociąg z lego.
Mała elegantka chętnie stworzy bieliznę z koralików, pudełko z mozajki, ciekawą kompozycję z guzików.
Nie warto jednak ulegać stereotypowemu myśleniu. Zabawa w malowanie kartonowego domku i urządzanie wnętrza spodoba się każdemu :)
Zabawki powinny być urozmaicone. Raz coś do rysowania, innym razem do budowania. To znów do eksperymentowania - np. z wodą.
Ileż frajdy daje, gdy zabawka jest dla wielu osób i cała rodzina może wspólnie coś tworzyć!
Ważne są materiały i jakość. Atesty.
Przede wszystkim jednak powinno chodzić o to, by nauka łączyła się z zabawą.
Zabawa to śmiech, a śmiech to zdrowie!