Prokuratura zdecydowała o dokonaniu dwóch ekshumacji – w Gdańsku i w Warszawie – gdy uznała, że ryzyko pomyłki w dokumentach sekcyjnych z Moskwy jest bardzo duże. Gdy otwarto trumnę wydobytą z grobowca rodziny Anny Walentynowicz było dla rodziny jasne: to nie jest ciało legendy Solidarności, które w Moskwie bez problemu zidentyfikował jej syn.
Rodzina Anny Walentynowicz nie miała natomiast pewności, czy ciało wydobyte z powązkowskiego grobu Teresy Walewskiej–Przyjałkowskiej to ich matka i babcia, czy nie. Dziś przed godziną 13 Naczelna Prokuratura Wojskowa potwierdziła: ciała zostały zamienione. – Nikt nas o tym nie poinformował. Patrzymy na paski w telewizjach informacyjnych – mówił nam kilka minut po tym komunikacie Piotr Walentynowicz, wnuk legendy Solidarności.
To nie koniec ekshumacji i zamieszania. Prokuratura ma wątpliwości wobec dwóch innych ciał. Planowane są cztery ekshumacje. – W inny sposób wątpliwości rozwiać nie można – wyjaśnia płk Zbigniew Rzepa z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Źródło-Fakt.pl