Pani Ania zalozyla watek o smierci i...skusilem sie na to zeby to zrobic i to dwa razy. W jednym tescie dalem prawidlowe odpowiedzi a w drugim napisalem ze mam nadwage , pale , pije , biore narkotyki , mieszkam na terenie kopalni i wszedzie otaczaja mnie niebezpieczenstwa. Dziwne ze wedlug drugiego testu bede dluzej zyc niz wedlug pierwszego. Moze zaczne palic ? W tym ostatnim dniu nie pojde do pracy i nie wsiade do samochodu , nie bede spac ( zeby tego pana z kosa nie przepasowac ), nie bede jesc i pic ( zeby sie nie zakrztusic ) , zamkne wszystkie okna , bede drzal ze strachu i lezal spokojnie w lozku zeby bron Boze nie spasc i sobie szyji nie skrecic.
Znam taki kawal ; Sportowiec konny zapytal sie wrozki kiedy umrze i ona mu powiedziala ze jak jego kon trzeci raz kupe zrobi to on umrze. Ten Jockey zaczyna koniowi bardzo malo dawac do jedzenia ale mimo wszystko zrobil konik juz dwa razy . Wiec nie dostaje teraz nic i na wszelki wypadek wlozyl mu Jockey korek do tylka. Konik dostal wzdecia i mu zaczyna bulgotac w brzuchu. W koncu nazbieralo sie tyle gazow ze korek wysadzilo , uderzylo Jockey w glowe i ... Jockey umarl.
Ten kto w takie testy wierzy sam kopie pod soba dolki bo czym blizej ten dzien nadchodzi tym bardziej robi sie ostrozniejszy i wlasnie w tym dniu popelna bledy ktore by normalnie nigdy nie zrobil.