7
asia1026
Zarejestrowany: 15-01-2010 17:09 .
Posty: 243
2010-04-30 10:05:39
Moje kochanie od samego początku mi oświadczył,że zamierza być ze mną przy porodzie i odziwo nie miałam nic przeciwko temu.Swoje dwie starsze córcie rodziłam sama więc to było dla mnie jakby całkiem nowa sytuacja.Jestem dumna z mojego Skarba, że był z nami przez cały czas w szpitalu i dzielnie ze mną spacerował po szpitalnym korytarzu kiedy ja chodziłam z kroplówką, wspierał podczas całej akcji porodowej.Kiedy już OLEŃKA wylądowała na moim brzuchy miałam wrażenie że Marcin pragnął tego samego, mieć już od razu w swoich objęciach naszą kruszynkę.Wiem teraz ,że nie mogłam mu zabronić bycia razem w tym ważnym dla nas momencie.Gdybym mogła mieć jeszcze szansę na kolejny poród,na pewno chciałabym rodzić wspólnie.