8 kwietnia 2010 18:50 | ID: 187980
19 kwietnia 2010 08:57 | ID: 194726
19 kwietnia 2010 10:35 | ID: 194784
29 kwietnia 2010 17:51 | ID: 201771
30 kwietnia 2010 09:16 | ID: 202009
8 października 2015 18:01 | ID: 1252517
Moja filozofia jest taka, że grzeczne psy mogą chodzić luzem.
Ja mam grzeczną sukę i od zawsze chodzi bez smyczy. To jest zdrowe dla psychiki.
8 października 2015 19:06 | ID: 1252521
Moja filozofia jest taka, że grzeczne psy mogą chodzić luzem.
Ja mam grzeczną sukę i od zawsze chodzi bez smyczy. To jest zdrowe dla psychiki.
Każdy pies, czy łagodny czy nie, w miejscach publicznych powinien mieć kaganiec i smycz. W miejscach publicznych przebywają ludzie i mogą się bać, a ich psychika jest chyba ważniejsza. Kocham zwierzęta, jestem przeciwna ograniczaniu ich wolności, ale bez przesady...
9 października 2015 13:52 | ID: 1252692
Pies wyczuwa człowieka. Jak kto psy lubi i wie jak się do nich zwracać, jak nie lubi i w dodatku się boi to pies atakuje, bo czuje, że ma przed sobą istotę słabszą.
Mam małego psa, jest u mnie już 4 lata. Biega swobodnie po podwórku. Obserwuję zachowanie przechodzących ludzi. Niektórzy, szczególnie młodociani, drażnią ją to ona strasznie się złości, szczeka, biegnie wzdłuż płotu i z pewnością by ugryzła. Raz sąsiad wszedł i zaczął ją odganiać, nogą , jakąś gałązką to takie zęby pokazywała ze złości, że nigdy nie widziałam. Gdy przychodzi ktoś kto ją zna (np.listonosz), zagada do niej to nie ten sam pies-cieszy się, merda ogonem i przyprowadza pod drzwi. Jest dobrym stróżem i nikt nieproszony na podwórko nie odważy się wejść
9 października 2015 19:19 | ID: 1252740
Pies wyczuwa człowieka. Jak kto psy lubi i wie jak się do nich zwracać, jak nie lubi i w dodatku się boi to pies atakuje, bo czuje, że ma przed sobą istotę słabszą.
Mam małego psa, jest u mnie już 4 lata. Biega swobodnie po podwórku. Obserwuję zachowanie przechodzących ludzi. Niektórzy, szczególnie młodociani, drażnią ją to ona strasznie się złości, szczeka, biegnie wzdłuż płotu i z pewnością by ugryzła. Raz sąsiad wszedł i zaczął ją odganiać, nogą , jakąś gałązką to takie zęby pokazywała ze złości, że nigdy nie widziałam. Gdy przychodzi ktoś kto ją zna (np.listonosz), zagada do niej to nie ten sam pies-cieszy się, merda ogonem i przyprowadza pod drzwi. Jest dobrym stróżem i nikt nieproszony na podwórko nie odważy się wejść
Zachowanie moich psów jest takie samo...
10 października 2015 16:11 | ID: 1252842
Witajcie hej !
Mój pies po zakupy do sklepu chodzi luzem , i tak ma od szczeniaka. Ze sklepu wracając przeważnie w paszczy coś niesie ( cipsy, bułkę , paczkę kawy) Nie ubieram jemu żadnych kagańców - a najchętniej ubrałbym w nie te wszystkie rozchisteryzowane osoby co tyle szumu robią wokół problemu który nie istnieje. Idzie pies , niesie w paszczy cipsy , a panienka zaczyna nóżkami w miejscu przebierać jakby coś ją swędziało między nogami i piszczy : panie! zabierz pan tego psa bo ja się boję ! Boisz się ? To nie wyłaż na ulicę .
Pies odpowiednio chowany dobrego człowieka nie ugryzie. Jeśli kogoś atakuje to znaczy że dał jakiś do tego powód czyli sprowokował .
Miałem do czynienia z wieloma psami i tylko jeden mnie dziabnął - ale tylko dlatego że to ja zrobiłem błąd . nIE CHWALĄC SIĘ (nie chcę , ale muszem "autor słów L. Wałęsa") wspomnę tylko że nie znając psa , nie mając nigdy przedtem z nim kontaktu to ja uratowałem przed pogryzieniem przez Policyjnego psa ich własnego funkcjonariusza . To ja psa chwyciłem i stanowczo wydałem mu polecenie a pies mnie usłuchał .
Dlatego nie wierzę że wszystkie psy muszą chodzić w kagańcach , bo jeśli one muszą to i ludziom też je załużmy .
10 października 2015 17:28 | ID: 1252852
Witajcie hej !
Mój pies po zakupy do sklepu chodzi luzem , i tak ma od szczeniaka. Ze sklepu wracając przeważnie w paszczy coś niesie ( cipsy, bułkę , paczkę kawy) Nie ubieram jemu żadnych kagańców - a najchętniej ubrałbym w nie te wszystkie rozchisteryzowane osoby co tyle szumu robią wokół problemu który nie istnieje. Idzie pies , niesie w paszczy cipsy , a panienka zaczyna nóżkami w miejscu przebierać jakby coś ją swędziało między nogami i piszczy : panie! zabierz pan tego psa bo ja się boję ! Boisz się ? To nie wyłaż na ulicę .
Pies odpowiednio chowany dobrego człowieka nie ugryzie. Jeśli kogoś atakuje to znaczy że dał jakiś do tego powód czyli sprowokował .
Miałem do czynienia z wieloma psami i tylko jeden mnie dziabnął - ale tylko dlatego że to ja zrobiłem błąd . nIE CHWALĄC SIĘ (nie chcę , ale muszem "autor słów L. Wałęsa") wspomnę tylko że nie znając psa , nie mając nigdy przedtem z nim kontaktu to ja uratowałem przed pogryzieniem przez Policyjnego psa ich własnego funkcjonariusza . To ja psa chwyciłem i stanowczo wydałem mu polecenie a pies mnie usłuchał .
Dlatego nie wierzę że wszystkie psy muszą chodzić w kagańcach , bo jeśli one muszą to i ludziom też je załużmy .
Masz Skorpioniesporo racji..Jednak są przepisy (podobno, bo dokładnie nie wiem), które te sprawy reguluja. I aby nie zapłacić mandatu, trzeba ich przestrzegać... Kiedyś sąsiad wszedł na podwórko do mnie. Mój Beti, bernardyn, podobno go ugryzł:) Była wzywana policja, był weterynarz... Weterynarz stwierdził jedno...Gdyby pies z taką paszczą go ugryzł, to nie miałby na nodze śladu po ukłuciu widelca, a raczej chodziłby na jednej nodzed, bo drugiej by nie miał:) Hi hi hi... Dostałam mandat...Za ''nietrzymanie psa''...Hmm, ciut sobie pośmiewiska zrobiłam z tego, no, ale Pan Policjant, nasza władza tak ładnie go wypisał:)
10 października 2015 18:15 | ID: 1252865
Dlatego nie wierzę że wszystkie psy muszą chodzić w kagańcach , bo jeśli one muszą to i ludziom też je załużmy .
Masz Skorpioniesporo racji..Jednak są przepisy (podobno, bo dokładnie nie wiem), które te sprawy reguluja. I aby nie zapłacić mandatu, trzeba ich przestrzegać... Kiedyś sąsiad wszedł na podwórko do mnie. Mój Beti, bernardyn, podobno go ugryzł:) Była wzywana policja, był weterynarz... Weterynarz stwierdził jedno...Gdyby pies z taką paszczą go ugryzł, to nie miałby na nodze śladu po ukłuciu widelca, a raczej chodziłby na jednej nodzed, bo drugiej by nie miał:) Hi hi hi... Dostałam mandat...Za ''nietrzymanie psa''...Hmm, ciut sobie pośmiewiska zrobiłam z tego, no, ale Pan Policjant, nasza władza tak ładnie go wypisał:)
Na terenie swojej posesji wieszasz tabliczkę z psem i napisem :To mój teren ! Ja tu rządze mnie słucha nawet właściciel (albo podobne) i mogą Tobie pogwizdać ..
Zwolnione z obowiązku noszenia kagańca są psy np.obronne, ratownicze , przewodnicy ludzi (np niewidomych) ,pasterskie i te które nie są agresywne . Obowiązek zakładania kagańca dotyczy tylko w przypadku korzystania z komunikacji publicznej : autobus, trojlebus, tramwaj , kolej i w przypadku gdy znajdujemy się w dużym zbiorowisku ludzi gdzie jest ryzyko nadepnięcia psu np. na łapę .Oczywiście z czasem został ten obowiązek zmodyfikowany i mamy co mamy .. , ale prawo zabrania kraść - a ludzie kradną , zabijać - a zabijamy , przechodzić przez jezdnię w miejscach niedozwolonych - a przechodzimy , trzaskać głośno drzwiami , kłucić się .. i wiele , wiele innych
10 października 2015 18:20 | ID: 1252867
Dlatego nie wierzę że wszystkie psy muszą chodzić w kagańcach , bo jeśli one muszą to i ludziom też je załużmy .
Masz Skorpioniesporo racji..Jednak są przepisy (podobno, bo dokładnie nie wiem), które te sprawy reguluja. I aby nie zapłacić mandatu, trzeba ich przestrzegać... Kiedyś sąsiad wszedł na podwórko do mnie. Mój Beti, bernardyn, podobno go ugryzł:) Była wzywana policja, był weterynarz... Weterynarz stwierdził jedno...Gdyby pies z taką paszczą go ugryzł, to nie miałby na nodze śladu po ukłuciu widelca, a raczej chodziłby na jednej nodzed, bo drugiej by nie miał:) Hi hi hi... Dostałam mandat...Za ''nietrzymanie psa''...Hmm, ciut sobie pośmiewiska zrobiłam z tego, no, ale Pan Policjant, nasza władza tak ładnie go wypisał:)
Na terenie swojej posesji wieszasz tabliczkę z psem i napisem :To mój teren ! Ja tu rządze mnie słucha nawet właściciel (albo podobne) i mogą Tobie pogwizdać ..
Zwolnione z obowiązku noszenia kagańca są psy np.obronne, ratownicze , przewodnicy ludzi (np niewidomych) ,pasterskie i te które nie są agresywne . Obowiązek zakładania kagańca dotyczy tylko w przypadku korzystania z komunikacji publicznej : autobus, trojlebus, tramwaj , kolej i w przypadku gdy znajdujemy się w dużym zbiorowisku ludzi gdzie jest ryzyko nadepnięcia psu np. na łapę .Oczywiście z czasem został ten obowiązek zmodyfikowany i mamy co mamy .. , ale prawo zabrania kraść - a ludzie kradną , zabijać - a zabijamy , przechodzić przez jezdnię w miejscach niedozwolonych - a przechodzimy , trzaskać głośno drzwiami , kłucić się .. i wiele , wiele innych
Pomimo tabliczki zapłaciłam 50 zeta za ''nietrzymanie psa";) Już nic nie mówiłam, tylko tyle, że inteligencja naszej władzy jest na zerowym poziomie. I chyba to właśnie zdecydowało o mandacie. Może gdybym nie wyśmiała tego "nietrzymania psa", to i może bym nie zapłaciła....
10 października 2015 22:40 | ID: 1252913
Boję się psów, psu nie wiara, nie powinny latać bez smyczy i kagańca
11 października 2015 00:40 | ID: 1252938
Nasz nie gryzie....jest wręcz przyjaźnie do ludzi nastawiony (rzuć patyka,pobiegne,złapie,przyniosę i tyle)ostatnio w sytuacji gdzie były 4 psy na podwórku nie na naszym jeden sapał do Aresa,Ares go ignorował,ale młody się sadził,koniec końców złapali się za kły,Ares na dźwięk polecenia zaraz go zostawił i już do końca imprezy go unikał.
12 października 2015 13:01 | ID: 1253247
Boję się psów, psu nie wiara, nie powinny latać bez smyczy i kagańca
A jużci ~!ludzie też . Ja nie wierzę ludziom : Politycy - kłamią , Bankowcy - ( loj! lepiej nie napiszę ) , Straż miejska i Policja patrzą tylko żeby każdemu ulżyć w portfelu ( uf ! udało się ) , Sędziowie i Prokuratorzy - widzimu i słyszymy jak te profesje zeszły na ..( ciemną stronę mocy)- no ja już przynajmniej w ich uczciwość nie wierzę , i tyle ! , Sąsiedzi i sąsiadki ? - w oczka czasami ok! ale za naszymi plecami .. A pies od szczeniaka dobrze chowany jest ufnu dla wszystkich ludzi . Psy patrząc jak niektórzy z nimi się obchodzą może też się zastanawiają czy ludzie nie powinni przypadkiem nosić obroży ze smyczą a na gębie kaganiec coby plotek po chałupach nie roznosili i nie napuszczali jednych na drugich - jeden pies mi tak powiedział..
12 października 2015 15:41 | ID: 1253304
Ja też się denerwuję, kiedy widzę właścicieli tak puszczająch psy. Sam się nie boję, ale pies z sąsiedztwa już dwa razy (na smyczy!) pogryzł mojego psa - i wciąż prowadzany jest beztrosko, "na długiej". Owszem, jeden z tych spokojnych i miłych.
13 października 2015 08:17 | ID: 1253389
Kochani moi właściciele psów.
Nie mam psa. Nie boję się ich. Ale wytłumaczcie dzieciom i wielu dorosłym, że pierszy raz widziany przez nich pies, który podbiega i skacze na nich jest psem niegroźnym. To jest niemożliwe. I nie pomogą żadne zapewnienia właścicieli, że "on nie gryzie, jest łagodny".
Dlatego powinno się trzymać psa na smyczy a dużym psom zakładać kaganiec. A i małym też. Szczególnie ratlerkom.
Bo takie gwałtowne skoki, rzucanie się z kłami i obszczekiwanie potrafi i zdusić w dziecku ( i w dorosłym też) całą sympatię do wszystkich psów.
13 października 2015 12:49 | ID: 1253423
Poczytałem wszystkie za i przeciw i doszedłem do wniosku że tak naprawdę wszystko co nie jest człowiekiem powinno albo mieć kaganiec , albo siedzieć w klatkach. . Nie lubię nie swoich kotów bo przyłażą na MÓJ ogród , jeden z nich (autentycznie) zaatakował mojego psa . Kto da mi gwarancję że i mnie znienacka nie zaatakuje ?? Koń potrafi ugryżć (mnie kiedyś użarł) no to co? - kaganiec? ( mam prawo bać się konia ? , czy nie ? . Wychodzi mi na to że tak naprawdę problem dotyczy tylko tych psów co do których istnieje uzasadnione podejrzenie że albo jest agresywny , albo żle wychowany i nie reaguje na komendę wróć lub noga , ale to już odpowiedzialność tego co takiego psa prowadzi . Z jednej strony wszyscy deklarują jak Oni kochają wszystkie zwierzęta , ale zaraz najchętniej chcieliby wszystkie je widzieć w niewoli . To pokazuje że tak naprawdę w takich ludziach nie ma dla tych zwierząt żadnego szacunku - a szkoda ! Są ludzie nie bojący się nawet wilków , niektórzy może pamiętają film :"Elza z Afrykańskiego buszu" gdzie te relacje między ludżmi a lwami (bądż niebądż zwierzętami grożnymi) były wręcz przyjacielskie . Inny film ( kręcony na autentycznych faktach ) " Goryle we mgle" pokazywał jak można dogadać się wręcz zaprzyjażnić i z tymi bardzo przecież niebezpiecznymi człekokształtnymi . Nie wyobrażam sobie psa w kagańcu ze ściśniętym pyszczkiem biegnącego w zaprzęgu i ciągnącego sanki , w górach bernardyna chodzącego samopas z beczułeczką . . To nie zwierzęta stanowią problem , ale ludzie szukający do czego by tu jeszcze się do.. czepić . Zaatakował pies? - gdzie? i w jakich warunkach (dlaczego) . Mój pies jest domownikiem na normalnych prawach jest szczepiony i czipowany , ma książeczkę i regularne wizyty u weterynarza i większy u mnie szacunek niż menele co jak sępy czychają na naiwnych żeby ich nakarmili , przyodziali i kase na nalewkę dali. Reszty nie napiszę bo będzie off-top.
13 października 2015 13:07 | ID: 1253425
Skorpion. Ja rozumiem i Ciebie i właścicieli psów. I zgadzam się z Tobą w całej Twojej wypowiedzi. Ale dziecko 2-5 letnie nie rozumie dlaczego pies skacze na niego i szczeka. Przecież wyglądał tak miło i przyjaźnie. Dlatego dalej twierdzę, że trzeba trzymać krótko pieska gdy idzie się ulicą lub przez park .
Nasza bokserka ( córuś, która pozwalała nam spać na swojej kanapie), była spokojna i serdeczna . Ale trzymaliśmy ją z daleka od przechodniów. na krótkiej smyczy i w kagańcu. Bo pies, to jest tylko pies. I jak wyczuje złego człowieka ( nawet jeśli to jest dziecko, dzieci też bywają złe), to rzuci się na niego. A potem to już same kłopoty.
13 października 2015 13:45 | ID: 1253430
Skorpion. Ja rozumiem i Ciebie i właścicieli psów. I zgadzam się z Tobą w całej Twojej wypowiedzi. Ale dziecko 2-5 letnie nie rozumie dlaczego pies skacze na niego i szczeka. Przecież wyglądał tak miło i przyjaźnie. Dlatego dalej twierdzę, że trzeba trzymać krótko pieska gdy idzie się ulicą lub przez park .
Nasza bokserka ( córuś, która pozwalała nam spać na swojej kanapie), była spokojna i serdeczna . Ale trzymaliśmy ją z daleka od przechodniów. na krótkiej smyczy i w kagańcu. Bo pies, to jest tylko pies. I jak wyczuje złego człowieka ( nawet jeśli to jest dziecko, dzieci też bywają złe), to rzuci się na niego. A potem to już same kłopoty.
Ależ ja Ciebie i Innych też rozumię . Tylko że nie wszystkie psy zaraz skaczą to po pierwsze . A po drugie że zapytam : czy to 2-5 letnie dziecko na ulicy bądż w parku idzie na krótkiej smyczy ( a takie cosik widziałem) , czy biega luzem - a jak biega to zapytam z jakiej to racji ?? Boję się że idąc ulicą pod moje nogi wleci mi dziecko i zrobi mi krzywdę bo mogę się przewrócić , albo wbiegnie nagle na jezdnie i uszkodzi mi samochód który dla mnie jest ważniejszy od tego dziecka bo jest mój , w przeciwieństwie do tego dziecka. A w parku ( żeby dokończyć moje rozmyślania) się nie biega , się nie krzyczy i nie depce trawy - ale się wypoczywa w ciszy .. No to teraz se nagrabiłem..ale lubię mieć swoje zdanie
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.