2
malami
Zarejestrowany: 25-10-2009 17:17 .
Posty: 278
2010-02-18 19:33:47
Przez ok 2 lata opiekowałam się 2,5 letnią córeczką moich znajomych.
Sami mi to zaproponowali,bo małą znałam praktycznie od urodzenia a oni poszukiwali opekunki.Zrezygnowałam nawet z dorywczej pracy,aby siedzieć z nią przez 8h,w sumie miałam nawet za to lepsze pieniądze.
Pierwsze dni były trudne-płacz za mamą....nerwy malucha i ciągłe mówienie "nie" ale to chyba normalne.
Później to była sama przyjemność.Znajomi byli zadowoleni,bo wiedzieli,że zostwiają ją w dobrych rękach i że zawsze mogą na mnie liczyć.
Najfajniejsze było kiedy się budziła przychodziła do mnie do pokoju i mówiła "......ja wiedziałam,że jak wstanie słonko,to ty do mnie przyjdziesz,bo mamusia i tatuś muszą pracować" Mała traktowała mnie jak starszą siostrę,ja nigdy niczego jej nie zabraniałam,ale ona też wiedziała,że na głowę mi raczej nie wejdzie.
Do dziś jak ją spotykam to mówi "Oooo moja kochana niania" ;)