Katarzyna Parzuchowska (2017-04-24 16:36:35)
Moim zdaniem te wszystkie oznaczenia BIO, EKO, LIGHT, ORGANIC to tylko marketingowy chwyt. Najważniejsza zawsze jest etykieta, a w marketach więcej jest starych warzywa i owoców, które całymi dniami jechały do nas z różnych zakątków świata, niż naszych dobrych i polskich.
Całkowicie się z Tobą Kasiu zgadzam.
Poza tym, produkcja "eko" wcale nie jest taka bardzo ekologiczna. Co z tego, że wysiejemy niby ekologiczne czy też bio nasiona w ziemię , do której spływa woda z różnych źródeł. A i deszcz jest często nieekologiczny.
Tak prawdę mówiąc możemy tylko zredukować zanieczyszczenia różnego rodzaju i dawkę sztucznych nawozów. A w oborniku też są różne chemikalia, bo zwierzęta są faszerowane różnymi lekami i szczepionkami.
A więc nie istnieje coś jak 100% zdrowa żywność. Dotyczy to i roślin i zwierząt.
A człowiek to wszystko przyswaja i organizm dostosowuje się do takiego a nie innego pożywienia.
Oczywiście, że żywność z własnego ogródka jest bardziej ekologiczna. Ale też nie w 100%. Jest za to brzydsza i mniejsza. Ale zdrowsza. I nam działkowcom i ogrodnikom taka wystarczy do życia.