Zapraszamy serdecznie na dalsze pogaduchy.. z wiosennym powiewem.. Niech ciepło i radośnie będzie cały rok
26 stycznia 2020 22:11 | ID: 1458326
Kurczę prąd mi wyłączyli! Kawałek czasu jak nie ma... Awaria jakaś czy co...
U nas ostatnio coś z wodą było.. Prawie 2 godziny byłam bez wody..
No to u mnie dziś z prądem... Po godzinę włączyli...
Ja dzwoniłam do pogotowia wodnego.. Wykapac się nie było jak...
Jeszcze latem to nad rzekę...u mnie kiedyś trzy dni bez wody było.. masakra! Nie życzę nikomu. Szła woda z marketu a do sedesu dobrze że deszcz akurat padał.
Nie zazdroszczę...
27 stycznia 2020 14:16 | ID: 1458343
Kurczę prąd mi wyłączyli! Kawałek czasu jak nie ma... Awaria jakaś czy co...
U nas ostatnio coś z wodą było.. Prawie 2 godziny byłam bez wody..
No to u mnie dziś z prądem... Po godzinę włączyli...
Ja dzwoniłam do pogotowia wodnego.. Wykapac się nie było jak...
Jeszcze latem to nad rzekę...u mnie kiedyś trzy dni bez wody było.. masakra! Nie życzę nikomu. Szła woda z marketu a do sedesu dobrze że deszcz akurat padał.
Nie zazdroszczę...
Bez prądu ani wody ciężko.. chyba już przywykliśmy że jest codziennie.
27 stycznia 2020 15:30 | ID: 1458350
Coś mnie pobiera... Chyba chora będę.. albo się katarem najmarniejszy skończy...
27 stycznia 2020 15:56 | ID: 1458352
Coś mnie pobiera... Chyba chora będę.. albo się katarem najmarniejszy skończy...
Weź coś na wszelki wypadek... Albo chociaż herbatka z miodem..
27 stycznia 2020 16:17 | ID: 1458353
Coś mnie pobiera... Chyba chora będę.. albo się katarem najmarniejszy skończy...
Weź coś na wszelki wypadek... Albo chociaż herbatka z miodem..
Herbatka poszła z imbirem i kanapka z czosnkiem i ciepły kot na klatę... ... Może pomoże.
28 stycznia 2020 07:30 | ID: 1458359
Coś mnie pobiera... Chyba chora będę.. albo się katarem najmarniejszy skończy...
Weź coś na wszelki wypadek... Albo chociaż herbatka z miodem..
Herbatka poszła z imbirem i kanapka z czosnkiem i ciepły kot na klatę... ... Może pomoże.
Czasem katar bardziej zmęczy niż cała reszta przy chorobie...ja to ciągle zasmarkana chodzę.
28 stycznia 2020 08:23 | ID: 1458362
Muszę do sklepu wyskoczyć, bo ziemniaki mi się skończyły..
28 stycznia 2020 21:54 | ID: 1458383
A ja muszę coś na gardło wziąć bo przez czytanie dla Bartusia po ileś tam razy tych samych książeczek gardło już mi... wysiada... dosłownie... Wreszcie czas dla siebie po kolejnym dniu opieki nad Bartusiem... Ma tej energii ten nasz wnusio...ale kochany jest...
30 stycznia 2020 19:14 | ID: 1458453
Coś mnie pobiera... Chyba chora będę.. albo się katarem najmarniejszy skończy...
Weź coś na wszelki wypadek... Albo chociaż herbatka z miodem..
Herbatka poszła z imbirem i kanapka z czosnkiem i ciepły kot na klatę... ... Może pomoże.
Czasem katar bardziej zmęczy niż cała reszta przy chorobie...ja to ciągle zasmarkana chodzę.
To prawda. Ledwie żyje... Głowa boli, nos obtarć.. w uszach szumi. ... człowiek nie nadaje się do niczego..
30 stycznia 2020 19:16 | ID: 1458454
A ja muszę coś na gardło wziąć bo przez czytanie dla Bartusia po ileś tam razy tych samych książeczek gardło już mi... wysiada... dosłownie... Wreszcie czas dla siebie po kolejnym dniu opieki nad Bartusiem... Ma tej energii ten nasz wnusio...ale kochany jest...
Masz rozrywkę Grażynko z takim slodziaczkiem. Dużo siły Ci życzę.
30 stycznia 2020 19:25 | ID: 1458456
A ja muszę coś na gardło wziąć bo przez czytanie dla Bartusia po ileś tam razy tych samych książeczek gardło już mi... wysiada... dosłownie... Wreszcie czas dla siebie po kolejnym dniu opieki nad Bartusiem... Ma tej energii ten nasz wnusio...ale kochany jest...
Już w domu Grażynko?
30 stycznia 2020 22:49 | ID: 1458470
A ja muszę coś na gardło wziąć bo przez czytanie dla Bartusia po ileś tam razy tych samych książeczek gardło już mi... wysiada... dosłownie... Wreszcie czas dla siebie po kolejnym dniu opieki nad Bartusiem... Ma tej energii ten nasz wnusio...ale kochany jest...
Już w domu Grażynko?
Tak w domu, pisałam do syna to dał radę sam z Bartusiem, nawet u lekarza był a po recepty kolega chodził i przy okazji Dżekiego na dwór wyprowadził, synowa jutro wraca to już sobie poradzą...
31 stycznia 2020 05:21 | ID: 1458475
A ja muszę coś na gardło wziąć bo przez czytanie dla Bartusia po ileś tam razy tych samych książeczek gardło już mi... wysiada... dosłownie... Wreszcie czas dla siebie po kolejnym dniu opieki nad Bartusiem... Ma tej energii ten nasz wnusio...ale kochany jest...
Już w domu Grażynko?
Tak w domu, pisałam do syna to dał radę sam z Bartusiem, nawet u lekarza był a po recepty kolega chodził i przy okazji Dżekiego na dwór wyprowadził, synowa jutro wraca to już sobie poradzą...
To i dobrze. Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Pewnie i mąż się stęskniłam?
31 stycznia 2020 08:46 | ID: 1458477
A ja muszę coś na gardło wziąć bo przez czytanie dla Bartusia po ileś tam razy tych samych książeczek gardło już mi... wysiada... dosłownie... Wreszcie czas dla siebie po kolejnym dniu opieki nad Bartusiem... Ma tej energii ten nasz wnusio...ale kochany jest...
Już w domu Grażynko?
Tak w domu, pisałam do syna to dał radę sam z Bartusiem, nawet u lekarza był a po recepty kolega chodził i przy okazji Dżekiego na dwór wyprowadził, synowa jutro wraca to już sobie poradzą...
Super chłopaki to dadzą radę!!!
31 stycznia 2020 14:19 | ID: 1458491
A ja muszę coś na gardło wziąć bo przez czytanie dla Bartusia po ileś tam razy tych samych książeczek gardło już mi... wysiada... dosłownie... Wreszcie czas dla siebie po kolejnym dniu opieki nad Bartusiem... Ma tej energii ten nasz wnusio...ale kochany jest...
Już w domu Grażynko?
Tak w domu, pisałam do syna to dał radę sam z Bartusiem, nawet u lekarza był a po recepty kolega chodził i przy okazji Dżekiego na dwór wyprowadził, synowa jutro wraca to już sobie poradzą...
Super chłopaki to dadzą radę!!!
2 lutego 2020 18:58 | ID: 1458525
Miły leniwy dzień.. leczyłam resztę przeziębienia.. ale upiekłam rogaliki dzieciakom.. dobrze minął dzień.. szkoda że już powoli trzeba myśleć o poniedziałku...
2 lutego 2020 19:19 | ID: 1458529
Miły leniwy dzień.. leczyłam resztę przeziębienia.. ale upiekłam rogaliki dzieciakom.. dobrze minął dzień.. szkoda że już powoli trzeba myśleć o poniedziałku...
U nas leniwy, na zmianę z mężem drzemkowaliśmy sobie...
2 lutego 2020 19:27 | ID: 1458531
Witam a ja sobie podreptalam nad morze Bylo slonce ,ale silny wiatr ,trudno bylo nogami przebierac na piasku
2 lutego 2020 19:37 | ID: 1458535
Witam a ja sobie podreptalam nad morze Bylo slonce ,ale silny wiatr ,trudno bylo nogami przebierac na piasku
Hej Basiu!! I u nas dmucha.. Ale spacer sobie zrobiłam :)
2 lutego 2020 19:44 | ID: 1458536
Witam a ja sobie podreptalam nad morze Bylo slonce ,ale silny wiatr ,trudno bylo nogami przebierac na piasku
Hej! A gdzie to te czasy że morze zamarzało....niedługo będziemy się cały rok opalać... Fajnie że możesz iść na taki spacer...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.