Zapraszam do kolejnego naszego wątku na miłe pogaduchy!
Oby każdy dzień był dobry!
7 stycznia 2016 20:38 | ID: 1270663
Patryk kupił buraczki Chciałam włożyć w słoiczki na zaś do obiadu Przyniósł te podłużne Gotują się już 6 godzin i twardejak kamienie Zdjęłam z kuchenki i nie wiem co zrobić? Wyrzucić czy je udusićw rondlu ? Wsciekła jestem Co to za buraki?
Obierz je Basiu, zetrzej na tarce, i dopraw. Włóż w słoiki i gotuj wtedy długo, przynajmniej godzinę, dociągną;)
To ja w garze tak gotuję ok. godziny a potem gorące nakładam do słoików. Oczywiście doprawiam wczesniej
Ja po wyrwaniu myję buraczki, gotuję w skorupkach, potem je studzę. Obieram i ścieram na tarce. Doprawiam i do słoików, i potem gotuje słoiki, ale tak z 15 minut. Jeśli buraczki są ciut twardawe, wtedy w słoikach gotuję dłużej.
7 stycznia 2016 20:41 | ID: 1270666
Patryk kupił buraczki Chciałam włożyć w słoiczki na zaś do obiadu Przyniósł te podłużne Gotują się już 6 godzin i twardejak kamienie Zdjęłam z kuchenki i nie wiem co zrobić? Wyrzucić czy je udusićw rondlu ? Wsciekła jestem Co to za buraki?
Obierz je Basiu, zetrzej na tarce, i dopraw. Włóż w słoiki i gotuj wtedy długo, przynajmniej godzinę, dociągną;)
To ja w garze tak gotuję ok. godziny a potem gorące nakładam do słoików. Oczywiście doprawiam wczesniej
Ja po wyrwaniu myję buraczki, gotuję w skorupkach, potem je studzę. Obieram i ścieram na tarce. Doprawiam i do słoików, i potem gotuje słoiki, ale tak z 15 minut. Jeśli buraczki są ciut twardawe, wtedy w słoikach gotuję dłużej.
Eee źle napisałam. No tak gotuje najpierw całe a potem takie starte na tarce i też w garnku.. a potem w słoiki, do góry nogami i gotowe. Czasem robię jeszcze z cebulą i papryką i z tym dusze, jeszcze cukier olej i ocet, sól. Bardzo takie lubimy.
7 stycznia 2016 20:44 | ID: 1270670
Ja zmykam, czas na odpoczynak;)
MIłego wieczoru i nocki:)
7 stycznia 2016 20:50 | ID: 1270673
Ja zmykam, czas na odpoczynak;)
MIłego wieczoru i nocki:)
Lece i ja.. towarzystwo pogonić..
7 stycznia 2016 23:09 | ID: 1270697
Ja zmykam, czas na odpoczynak;)
MIłego wieczoru i nocki:)
Lece i ja.. towarzystwo pogonić..
Moje towarzystwo samo się zmyło...
8 stycznia 2016 09:46 | ID: 1270734
Ja zmykam, czas na odpoczynak;)
MIłego wieczoru i nocki:)
Lece i ja.. towarzystwo pogonić..
Moje towarzystwo samo się zmyło...
Moje to tak samo ciężko.. hihihi musze motywować..
8 stycznia 2016 11:48 | ID: 1270775
DZIEŃ DOBRY prawie weekendowo... Czekam na swoją gromadkę, po spacerze zajdą do nas...
8 stycznia 2016 12:20 | ID: 1270783
Dzien dobry!
Śnieg u nas prószy za oknem - jest pięknie!
8 stycznia 2016 12:45 | ID: 1270787
Dzien dobry!
Śnieg u nas prószy za oknem - jest pięknie!
I do mnie chmura sięgnęła
Ale śmiesznie bo ledwie tego śniegu kapka a odśnieżarki tylko się mijają..
8 stycznia 2016 13:05 | ID: 1270799
No to tak, serniczek się piecze.. po południu jeszcze gołąbki na jutro zrobię..
8 stycznia 2016 13:26 | ID: 1270809
Dzisiaj nad ranem postanowiłam przestać rozczulać się nad sobą łazić po różnych instytucjach, które powinny nam pomóc ale tego nie zrobią. Zawsze względy finansowe biorą górę. Życie jest takie jak jest. Długi mojej mamy tak nam ułożyły życie jak mamy. Głową muru nie przebiję. Od dzisiaj biorę się w garść. Jeśli umiem liczyć, to liczę tylko na siebie. W tygodniu przywiozą mamę ze szpitala. I muszę jej sama zabezpieczyć opiekę. Pielęgniarską i medyczną też.
8 stycznia 2016 15:23 | ID: 1270820
Dzien dobry!
Śnieg u nas prószy za oknem - jest pięknie!
My mamy od kilku dni biało... i dzisiaj też prószy...
8 stycznia 2016 15:24 | ID: 1270821
Dzien dobry!
Śnieg u nas prószy za oknem - jest pięknie!
I do mnie chmura sięgnęła
Ale śmiesznie bo ledwie tego śniegu kapka a odśnieżarki tylko się mijają..
No co Ty... a może posypują piasek by ślisko nie było...
8 stycznia 2016 15:27 | ID: 1270823
Dzisiaj nad ranem postanowiłam przestać rozczulać się nad sobą łazić po różnych instytucjach, które powinny nam pomóc ale tego nie zrobią. Zawsze względy finansowe biorą górę. Życie jest takie jak jest. Długi mojej mamy tak nam ułożyły życie jak mamy. Głową muru nie przebiję. Od dzisiaj biorę się w garść. Jeśli umiem liczyć, to liczę tylko na siebie. W tygodniu przywiozą mamę ze szpitala. I muszę jej sama zabezpieczyć opiekę. Pielęgniarską i medyczną też.
Niestety WANDZIU trzeba liczyć na siebie chociaż ja spotkałam się z życzliwością jak załatwiałam sprawy dla brata po jego udarze... Byłam mile zaskoczona...
8 stycznia 2016 15:52 | ID: 1270831
Dzisiaj nad ranem postanowiłam przestać rozczulać się nad sobą łazić po różnych instytucjach, które powinny nam pomóc ale tego nie zrobią. Zawsze względy finansowe biorą górę. Życie jest takie jak jest. Długi mojej mamy tak nam ułożyły życie jak mamy. Głową muru nie przebiję. Od dzisiaj biorę się w garść. Jeśli umiem liczyć, to liczę tylko na siebie. W tygodniu przywiozą mamę ze szpitala. I muszę jej sama zabezpieczyć opiekę. Pielęgniarską i medyczną też.
Niestety WANDZIU trzeba liczyć na siebie chociaż ja spotkałam się z życzliwością jak załatwiałam sprawy dla brata po jego udarze... Byłam mile zaskoczona...
Grażynko, ja też spotykam się z życzliwością. Tylko, że każdy ze współczuciem i życzliwością odsyła mnie do innych instytucji aby dalej załatwiać sprawy.
8 stycznia 2016 16:05 | ID: 1270835
Dzisiaj nad ranem postanowiłam przestać rozczulać się nad sobą łazić po różnych instytucjach, które powinny nam pomóc ale tego nie zrobią. Zawsze względy finansowe biorą górę. Życie jest takie jak jest. Długi mojej mamy tak nam ułożyły życie jak mamy. Głową muru nie przebiję. Od dzisiaj biorę się w garść. Jeśli umiem liczyć, to liczę tylko na siebie. W tygodniu przywiozą mamę ze szpitala. I muszę jej sama zabezpieczyć opiekę. Pielęgniarską i medyczną też.
Niestety WANDZIU trzeba liczyć na siebie chociaż ja spotkałam się z życzliwością jak załatwiałam sprawy dla brata po jego udarze... Byłam mile zaskoczona...
Grażynko, ja też spotykam się z życzliwością. Tylko, że każdy ze współczuciem i życzliwością odsyła mnie do innych instytucji aby dalej załatwiać sprawy.
Mnie pokierowali tam gdzie powinnam i poinformowali co i jak mam załatwić bo z tymi instytucjami nie miałam nic wspólnego...
8 stycznia 2016 16:09 | ID: 1270836
Dzisiaj nad ranem postanowiłam przestać rozczulać się nad sobą łazić po różnych instytucjach, które powinny nam pomóc ale tego nie zrobią. Zawsze względy finansowe biorą górę. Życie jest takie jak jest. Długi mojej mamy tak nam ułożyły życie jak mamy. Głową muru nie przebiję. Od dzisiaj biorę się w garść. Jeśli umiem liczyć, to liczę tylko na siebie. W tygodniu przywiozą mamę ze szpitala. I muszę jej sama zabezpieczyć opiekę. Pielęgniarską i medyczną też.
Niestety WANDZIU trzeba liczyć na siebie chociaż ja spotkałam się z życzliwością jak załatwiałam sprawy dla brata po jego udarze... Byłam mile zaskoczona...
Dużo siły Wam
8 stycznia 2016 16:13 | ID: 1270837
Rusz dziecko stycznia:
https://www.familie.pl/gallery/Dziecko-stycznia-2016,category,855,0.html
8 stycznia 2016 16:14 | ID: 1270839
Rusz dziecko stycznia:
https://www.familie.pl/gallery/Dziecko-stycznia-2016,category,855,0.html
No to do dzieła! Robić zdjęćka dzieciaczkom!
8 stycznia 2016 17:11 | ID: 1270847
Czekam naksiędza Łeb mnie tak rozbolał , pogoda sięzmienia co chwilkę
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.