Nasza kolacja Walentynkowa przypadnie dopiero w sobotę. Przyrządzę mężowi pierwsze danie jakie mu ugotowałam kiedy byliśmy już razem, będą to gołąbki w mojej wersji
Liście kapusty włoskiej przelewam wrzątkiem i faszeruję ugotowanym ryżem i wcześniej ugotowanymi żeberkami ( wyjmuję z nich tylko kości ), układam w naczyniu żaroodpornym, zalewam niewielką ilością wody i piekę pod przykryciem ok. 30 minut, następnię zdejmuję zakrycie i delikatnie rumienię gołąbki. Serwuję z ugotowanymi ziemniakami i brokułami w sosie beszmelowym ( zapiekam w piekarniku ). Na deser podam czekoladowy deser z malinami. 200 ml śmietanki kremówki delikatnie podgrzewam i rozpuszczam w niej tabliczkę białej czekolady, studzę (musi być naprawde zimna) i misuję ok. 3-4 min ( krem nie będzie gęsty). Maliny rozdrabniam i słodzę jeśli jest to potrzebne. następnie do pucharku na dno nakładam maliny, przysypuję grubą warstwą gorzkiej czekolady a na to krem. Zaserwuję również męża ulubione wino Casillero del diablo