Witam
Mam dość nietypową sprawę, pewnie u niektórych czytających wzbudzi uśmiech politowania, ale dla mnie z wiadomych względów jest ona bardzo ważna.
Ale po kolei:
Mam 22 lata. W maju poznałem fajną dziewczynę. Zaczęliśmy się spotykać. W czasie naszych rozmów dowiedziałem się, że moja dziewczyna jest 21 dziewicą, a ja powiedziałem jej zgodnie z prawdą, że nie miałem przed nią pełnego stosunku z dziewczyną (dogodziło tylko do mniej lub bardziej odważnych pieszczot). Zaplanowaliśmy na lipiec wspólny wyjazd wakacyjny, ale przed nim moje dziewczyna „musiała” pojechać na kolonię jako wychowawczyni. Trwało to 2 tygodnie, byliśmy w kontakcie telefonicznym. Wróciła a ja wyczułem, że coś na tej jej kolonii zaszło. Po wielu próbach rozmowy wyznała mi, że weszła w intymną relację z chłopakiem w naszym wieku, który też był tam opiekunem grupy. Powiedziała mi, że spędziła noc w jego pokoju, ale do pełnego kontaktu seksualnego nie doszło i nadal jest dziewicą.
Mimo tego zdarzenia postanowiliśmy dalej, że pojedziemy na wakacje jako para.
W czasie naszych wspólnych wakacji doszło, do krótkiego zbliżenia dopochwowego. Bezpośrednio po nim w czasie „przytulanek” wyjąłem palcem trójkątny kawałem błonki dziewiczej (jak sądzę) ale nie towarzyszyło temu żadne krwawienie. Po stosunku prześcieradło, mój członek, palec etc. pozostały bez kropelki krwi.
Po kontakcie moja dziewczyna wyszła do łazienki na korytarzu. Po powrocie z łazienki zaczęła prac majteczki i spodenki jakie założyła w umywalce, pokazując mi krwawe plamki.
Jako osoba całkowicie niedoświadczona, nie wiem co o tej sprawie myśleć. Czytałem, że po pierwszym stosunku resztki bonki dziewiczej wydostają się z pochwy nawet prze 2-3 tygodnie a chyba 20% kobiet w czasie defloracji w ogóle nie krwawi. A tu mamy krwawienie nie jednoczesne ale „opóźnione”.
Czy jest możliwa opisywana przeze mnie sytuacja, ze doszło do przerwania błonki dziewiczej, wyjęcia jej kawałka a do krwawienia doszło dopiero kilka minut później – nie powinno odbyć cię to jednocześnie, jedno z drugiego wynikać, a nie być oddzielone czasowo???
Prześladuje mnie obawa, że moja partnerka, przeżyła z kimś innym swój pierwszy (z którego to wyjąłem w czasie naszego stosunku resztki już wcześniej przerwanej błonki) kiedy już się widywaliśmy a na moje potrzeby przeprowadziła „mistyfikację” z zakrwawiona po kilku minutach bielizną.
Rozmawiałem z Nią na ten temat bardzo szczerze z moje strony kilka razy, ale ona cały czas twierdzi, zarzeka się, przysięga że w czasie kolonii nie pozwoliła na stosunek dopochwowy.
Szukam, jak pewnie, każda młodo osoba miłości i z tą dziewczyną jestem szczęśliwy, nie chcę jednak budować prawdziwego związku na kłamstwie a ta sprawa nie daje mi spokoju.
Proszę o informacje z medycznego punktu widzenia, czy jest możliwa opisywana przeze mnie sytuacja, czy jest ona tylko inscenizacją na moje potrzeby.
Maciej