Witam
Mam taki problem z moim 3,5 letnim synem. Na wstępie zaznaczę że jeszcze jakiś rok temu syn cierpiał na zatwardzenia, teraz już problem minął, lecza pojawił sie nowy substytut starego problemu.Otóż za każdym razem kiedy widzę że młody będzie/chce mu się robić kupkę zaciska pośladki, że tak powiem, odkłada tę czynność na później. Wiem że to niedobrze, staram się go różnymi sposobami/podstępami namówić żeby jednak skorzystał z toalety właśnie w tym momencie. Czasem mi się to udaje , a czasem nie. Czasem bywa tak że widząc jego starania odłożenia wizyty w toalecie, staję naprzeciw niego, nie zdąże nawet się odezwać,zapytać on już woła że nie chce kupki. Już ubiega moje pytania, swoimi przeczeniami. O tyle ile ja sobie z tym mogę poradzić, nie radzą sobie panie przedszkolanki. Młody nie komunikuje paniom zadnej swojej potrzeby fizjologicznej.W domu natomiast woła jak chce siku. Tak sobie myślę że wstrzymuje tę kupkę bo się boi że moze boleć, tak ja to było jeszcze rok temu. Nie wiem jak sobie w tym poradzić. A tym bardziej że w przedszkolu nie zawoła że musi do toalety, panie pytaja dzieciaczki czy chcą, jak zapytają jego to odpowiada, ale sam z siebie nie. Nie ukrywam że jest to problem. Do przedszkola lubi chodzić, nieraz już budzi mnie o 7 żeby juz isc, chodz trasa to zaledwie 5-10 minut drogi pieszo :) Napewno nie jest to problem strachu przed przedszkolem, bo i Panie mówią że z dziaciakami się bawi, pozatym widzę jego radość, czasem muszę się upomnieć o buziaka na dowidzenia :) Naprawdę byłabym wdzięczna gdyby ktoś byłby w stanie mi podpowiedzieć, co robic, jak sie zachować żeby było ok.