Szwagierka urodziła 5 tyg. temu przez cc, do tej pory rana sączy sie i leje się ropa. Wykryto bakerie, ktorymi napewno zakarzono ją w szpitalu. Lata do szpitala na nacinanie, wyciskanie, wkładanie drenu itp. Jeden lekarz wkłada dren, drugi wyjmuje nie mają wspónego stanowiska, a wręcz sugerują młodej mamie żę to jej wina bo ma sporo ciała, tak tylko bakterie nie pojawiły się od nadmiaru tłuszczyku. Chcieli ja polożyć do szpitala, ale nie ma jak bo dziecko przy piersi a i nie zabardzo ma z kim zostawić małego bo na miejscu nie ma rodziny. Myśli o pozwie sądowym ale czy warto?
Czy ma szanse pozwać szpital o zaniedbanie i zakażenie bakterią?