Witam. Moja sytuacja wygląda następująco. Wniosłem pozew rozwodowy. Małżeństwem byliśmy 5 miesięcy.Przed ślubem miałem watpliwości już wtedy miałem awantury. Lecz sądziłem że może po ślubie sie zmieni.Cała jej rodzina mnie i moją matkę poniżała i upokarzała. Skończylo się gdy założyłem polisę posagową mojej córce. Po powrocie z pracy owego dnia miałem poraz wtóry awanturę urządzoną przez moją żonę i teściową. Powodem tej awantury była owa polisa. Skutkiem tej awantury było wyrzucenie mnie z domu teściów. Zarzucono mi jakim prawem podjołem taką decyzjem względem córki. Pracuję na wysokościach ta polisa jest zabezpieczeniem córki na wypadek mojej śmierci. Gdy żona mnie pakowała powiedziała wraz ze swą matką ze same wychowają dziecko bo to nic takiego a ja nie nie jestem im do niczego potrzebny. A teściu że jestem nie udacznikiem i nigdy niczego się nie dorobię.Wtedy też poraz ostatni widziałem małą miała tedy miesiąc. Po tym zdarzeniu prosiłem żonę aby wraz z dzieckiem wyprowadziła się od rodziców i razem coś wynajeli. Otrzymywałem odmowę za każdym razem. Gdy prosiłem ją o widzenia z dzieckiem, mogłem lecz tylko w ich domu zobaczyć dziecko.Żona dobrze wie o tym i jej sprawia to satysfakcje.Alimenty sam dobrowolnie płaciłem od momenty wygnania mnie 300zł miesięcznie. W okresie zimowym gdy nie pracowałem płaciłem po 250 lub 200zł w miarę moich możliwości. Wtedy też żona wniosła o uregulowanie alimentów 300 zł miesięcznie. Miałem płacić do każdego 10 dnia miesiąca. Lecz tedo czasu zasiłek miałem przyznawany do 15 dnia miesiąca. Nie chciała słuchać o mych problemach finansowych. Od zaraz nadesłała na mnie pracownika kancelari komorniczej. I do tychczas mam dodatkowy płatności komornicze. Bo nie chce sama dobrowolnie umorzyć komornika. W chwili obecnej mam nową rodzinę. Kobietę która mnie szanuje mamy wspólne dziecko. Złozyłem poozew rozwodowy z wyłącznej winy żony. Dodatkowo dowiedziałem się że mam zadłużenie na 300 zł w PZU związane z polisą posagową córki. Gdyż mimo aktualizacji moich danych poczta i blankiety płatności szły dalej na adres żony. A ona odsyłała pocztę do Warszawy z napisami na kopercie ŻE TAKIEJ OSOBY NIE MA NIE ISTNIEJE. W sposób jej działania mała mogła stracić polisę. Ponieważ ja płaciłem stawkę 122.80zł a każdego roku zmieniała się kwota. Moje pytanie czy mam szansę na wyłączną winę żony przy rozwodzie i o uregulowanie widzeń z dzieckiem poza domem teściów.