Witam serdecznie.
Mój mąż ma nie ślubne dziecko,na które płaci alimenty.
Przez kilka lat płacił sam i regularnie do rąk matki dziecka za pośrednictwem poczty.Ale pewnego miesiąca pieniądze nie zostały przyjęte,bo matki dziecka nie zasatano w domu.I listonosz zamiast zostawić awizo to odesłał je na adres rodziców męża,bo ma on tam stały meldunek.Nie wiedziała co zrobić z tymi pieniędzmi,bo przecież nie będzie jeżdzić i szukać tej dziewczyny.Nikt nie wie o jej adresie zamieszkania oprócz komornika.
I po 2 dniach mąż dostaje pismo,że nastąpiło zajęcie komornicze.Teściowa pojechała do tego komornika i zapytała co zrobić,by tego uniknąć.
Powiedziano jej,że wystarczy wpłacić kwotę alimentów i wszystko będzie ok.I tak zrobiła.Ale komornik nie informując jej i nas o tym od wpłaconej kwoty odciągnął sobie swoją część za sprawę.
No i od tamtej pory mężowi potącane jest wypłaty i wpłacane co jest śmieszne na osobiste konto tej dziewczyny.A w papierach męża i na zaświadczeniach widnieje egzekucja komornicza,której w rzeczywistości nie ma.
Co możemy zrobić,żebu nie mąż dalej mógł sam płacić tej dziewczynie jak wcześniej? dodam tylko tyle,że nie mamy z nią żadnego kontaktu.