mąż od zawsze pracuje w jednej firmie. zawsze też był objęty ubezpieczeniem grupowym w PZU. i zawsze była to kwota ubezpieczenia 30-60tys. zł.
dwa tygodnie temu zupełnie przez przypadek, okazało się, że mąż nie jest ubezpieczony na 30tys. jak twierdzi pracodawca, ale na... 6 000 zł (sześć tys. zł)!!! co miesiąc pracodawca odprowadza składkę na ubezpieczenie pracowników, więc w zasadzie są oni niczego nieświadomi.
to, że pracodawca zmniejszył kwotę ubezpieczenia - jest po prostu chamstwem. ale że zrobił to za plecami pracowników i nawet ich o tym nie poinformował??
w związku z tym mam pytanie:
a) czy mąż może pójśc do szefa i poprosić o zwiększenie kwoty ubezpieczenia do męza satysfakcjonującej i czy szef ma prawo odmówić (a wiemy, że odmówi tłumacząc się trudną sytuacją firmy)?
b) czy mąz może sam pójść do ubezpieczyciela (w tym przypadku PZU) i podnieść sobie kwotę ubezpieczenia po czym poinformować pracodawcę o zmianie wysokości składki?
