Witam
2 lata temy odeszłam od partnera z powodu jego choroby alkoholowej
Zostały mu zasądzone alimenty na żecz dziecka ,oraz na osobnej rozprawie uregulowane kontakty z dzieckiem gdzie uzgodniliśmy ,że będzie przyjeżdzał do dziecka w pierwszy weekend miesiąca oraz tydzień wakacji i święta Bożego narodzenia i Wielkanoc naprzemiennie.
Ojciec przyjeżdzał do synka ale od jakiegoś czasu tzn od października nie było go (po za przyjazdem po dziecko na Boże Narodzenie) w żaden wekend tłumacząc się brakiem pieniędzy na bilet i noclek. do tego We Wrześniu przujechał podpity, osikany z piwami w plecaku z tego powodu nie pozwoliłam mu zostać z dzieckiem i go wyprosiłam . w październiku przyjechał tylko na sobotę, no i w listopadzie też był 1 dzień z czego niestety dziecko nie spędziło z nim czasu gdyż jak poszłam do mamy ,która mieszka w bloku obok po powrocie nie mogłam dostać się do własnego mieszkania gdyż dzwi były zamknięte na klucz od środka , w środku słychać było płacz mojego synka więc zaczęłam się dobijać, ojciec dziecka w końcu otwożył drzwi ,zaspany gdy weszłam ten położył się na łużku i dalej spał, Niestety musiałam wyjść więc zabrałam dziecko i zaprowadziłam do mojej mamy zostawiając śpiącego ojca (tak wyglądał jego dzień z synkiem ) dodam również , że po powrocie synka ze świąt u ojca jak również z tamtegorocznych wakacji synek przez jakiś czas budził się w nocy z płaczem wołając mama a w dzień nie odstępował mnie na krok , nie chciał nawet zostać z babcią gdzie na codzień nie ma z tym problemu
ojciec w ugodzie ma zaznaczone iż ma utrzymywać trzeźwość
Proszę o poradę co powinnam zrobić gdyż synek na wielkanoc ma jechać do ojca