Doktorze, poprosze uprzejmie o odpowiedz. Jestem 6 miesięcy po porodzie cesarce . Pierwszy okres po porodzie dostałam w grudniu. Był obfity i kiedy trwał 15 dni udalam sie do ginekologa, ponieważ moje miesiaczki przed ciaza były regularne i trwały max 6 dni. Bałam sie rownież o żelazo , które po porodzie spadło i zostało wyrównane po zazywaniu zelaza przez miesiac. Ginekolog poinformował mnie, ze taki długi okres po porodzie jest normalny, ze macica sie musi oczyścić , po usg powiedział ze jeszcze krwawienie potrwaloby 10 dni. Ale mimo stwierdzenia, ze to normalne, przepisał mi tabletki na zatrzymanie, po 10 dniach ich zażywania krwawienie ustapilo.
Dwa tygodnie temu dostalam kolejny okres. Pierwszego dnia zaczelam brać tabletki antykoncepcyjne przepisane na moja prośbę w grudniu. Reasumujac sytuacje: krwawie od tygodni, zażywam tabletki które za tydzien sie skończą i powinien wystąpić okres z odstawienia. A przeciez krwawienie juz jest i nie konczy sie. Boje sie odstawic tabletki bez konsultacji z lekarzem zeby nie narobic wiekszego balaganu. W czwartek mam wizyte u ginekologa. Boje sie bardzo bo nigdy nie mialam dlugich miesiaczek. Byc moze na trwanie okresu ma wpływ zmęczenie i dzwiganie małego ale nie moge tych czynników wyeliminować bo syn ma 6 miesięcy i opiekujemy sie z nim sami z pracującym mężem. Dodam ze miesiaczka nie jest bardzo obfita jak krwotok ale wciaz jest to krew czerwona, ze skrzepami i nic nie wskazuje ze ma zamiar sie kończyc. Czy jedynym wyjściem bedzie czyszczenie w szpitalu? Boje sie, bo nie wyobrażam sobie jak miałabym zostawić teraz moich dwóch chłopaków .
Zdaje sobie sprawę ze każdy przypadek jest indywidualny i nie mozna na wszystkie moje pytania odpowiedzieć zdalnie, ale bardzo bede wdzięczna za odpowiedz. Pozdrawiam Agnieszka