Mam problem z miesiączką. W tym miesiącu (zaraz na początku września) zaczęłam plamić. Plamienia pojawiło się w czasie w którym powinnam dostać okres. Trwało to jednak długo i postanowiłam iść do ginekologa. Nie doszłam jednak bo moje plamienia zmieniły się w okres; krwawienia wzrosły bardzo (około 6-9 podpasek na dobę). Pomyslałam, ze pójde do lekarza jak się okres bo i co lekarz zobaczy przy tak mocnych krwawieniach. Niestety okres trwa juz 2 tygodnie + plamienia wcześniejsze 1 tydzień. Męczę się czały wrzesień :c
W czerwcu brałam 2 opakowania leków przeciwbakteryjnych - czy to może być brak wit K ? Dodam, że skrzepy mam wielkie od 2 tygodni. Mam nadżerkę. Mam prawie 40 lat.
Byłam u lekarza, ale niestety nie trafiłam do dobrego. Postawiono mi diagnoze bez żadnych dodatkowych badań (tylko standardowo ginekologiczne na którym nic nie było widać).
Co się moze dziać?