Mam pytanie. Parę dni temu miałam przeprowadzony zabieg wymrażania pęcherzyków nabotha w ilości 6 torbielek z szyjki. Zastosowano zasypkę z kwasu borowego (bornego - nie wiem czy tak dokładnie się pisze) plus tabletki dopochwowe metronidasol.
Obecnie odczuwam pieczenie po oddaniu moczu, lekkie pulsowanie w okolicach intymnych i co chwilę mam uczucie jakby te kryształki kwasu wysypywały się ze mnie - krótko mówiąc ogólny spory dyskomfort.
W tygodniu mam się zgłosić na kolejną zasypkę.
Chciałabym jednak dowiedzieć się czy są jakieś metody, sposoby aby uniknąć tego dyskomfortu? Czy w takiej sytuacji tabletki przeciwbólowe o zastosowaniu przeciwzapalnym, płukanki typu tantum rosa, ewentualnie tabletki urofuraginum są dopuszczalne jeśli tak to w jakich ilościach najlepiej?
Moje pytanie opiera się poniekąd na poprzednich doświadczeniach z wymrażaniem aczkolwiek nie chciałabym sama bez konsultacji podejmować konkretnych działań.
Pozdrawiam