Do niedawna nikt nie zastanawiał się nad tym, czy chce zostać rodzicem – dziecko miał każdy, kto mógł. Ostatnie kilkanaście lat to okres intensywnych przemian obyczajowych, w konsekwencji których pojawiły się takie pojęcia, jak singiel, konkubinat, bezdzietni z wyboru. Wydawać by się mogło, że przyznanie ludziom prawa do decydowania o sobie wbrew utartym schematom, przyczyni się do poprawy sytuacji dzieci i świadomego rodzicielstwa. Dziecko dziś nie jest już ani obowiązkiem, ani społecznym przymusem – ma je ten, kto chce (i może). Tymczasem wciąż zdarza się, że kobieta zachodzi w ciążę wbrew sobie.
o2.pl
Czy dziś dziecko to kolejny mebel, który musi pasować do konepcji domu? Gadżet, który można sprawić sobie dla zaspokojenia swojej zachcianki? Czy może nadal jest to coś więcej?