10 czerwca 2010 14:26 | ID: 225878
24 stycznia 2012 18:26 | ID: 732346
FOREVER YOUNG- ja zawsze myslalam, ze pozytywny wynik testu ( 2 kreseczki albo usmieszek) oznacza, ze za 12-24godzin nastapi owulacja wiec szybko trzeba wspolzyc w tych dniach.
Ja juz z tego nic nie rozumiem, zakrecilam sie strasznie.
Prosze o wyjasnienie?????
24 stycznia 2012 19:38 | ID: 732384
Agus2006 - przepraszam jesli troche namieszalam. Do owulacji dochodz (najczesciej) ok 24 czasem do maks. 48 godzin po ostatnim pozytywnym wyniku testu. I tak jak piszesz najlepiej wspolzyc jak test jest pozytywny. Jednak zawsze lepiej jest starac sie pare razy przed owulacja bo plemniki moga przetrwac w ciele kobiety do 5dni, wiec trzeba zaczac jeszcze przed pozytywnym testem.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie np. przewaznie przed owulacja mam dwa pozytywne wyniki testu i owulacje mam nastepnego dnia. W tym cyklu 24 i 25tego dnia cyklu mialam pozytywny wynik testu owu. a 27 dnia cyklu odnotowalam podwyzszona temp. Co znaczy ze 26 dnia cyklu mialam owulacje:
http://www.fertilityfriend.com/ttc/chartgraph_module.php?d=2012-01-23&mode=a&ts=1327429609&u=
24 stycznia 2012 22:02 | ID: 732470
jeszcze jedno pytanie, czyowulacja moze byc bolesna? w tym miesiacu miałam jeden taki dzien że tak mnie podbrzusze bolało że sie z Bolu zwijałam po prawej stronie na zmiane po lewej chwile ustępowało jak by skurcze trudne do opisania , przez chwile myslalam ze może mam zapalenie wyrostka.
24 stycznia 2012 22:05 | ID: 732473
Moja Droga, czyli najlepiej zaczac wspolzycie: 2, 4 dni przed owulacja, w sama owulacje i dzien po.
Forever Young- myslisz, ze codzienne wspolzycie w dni plodne przynosi odwrotny efekt, bo zdania sa podzielone
. wiekszosc mowi, ze co drugi dzien wystarczy. jakie jest Twoje zdanie?
24 stycznia 2012 22:08 | ID: 732476
daruusssia- ja tez tak mam w owulacje i tez myslalam, ze to wyrostek, bylam z tym nawet u lekarza.
lekarz powiedzial, ze czasami jest nadprodukcja ktora wywoluje bol, glowa do gory
24 stycznia 2012 22:20 | ID: 732486
zamierzalam też się udać do lekarza, ale niedawno sie przeprowadziłam i nie znam tu dobrego specjalisty musze podpytac kogos u siebie miałam swojego Pana Doktora, Agus2006 bardzo dziękuję za odpowiedz.
25 stycznia 2012 07:45 | ID: 732582
Agus tez slyszalam, ze najlepiej co dwa dni, ale ja sie zawsze martwie, ze materialu zabraknie jak owulacja bedzie i nie wytrzymuje 2 dni :P Idziemy na kompromis i wspolzyjemy co 1.5 dnia. Czyli jak jednego dnia rano, to nastepnego dnia wieczorem i potem rano (to rano za ok. 36godzin)
Zdecydowanie nie polecam jednak wspolzycie czesciej nie co 24h. (...to znaczy polecam... ale nie w celu zaplodnienia ). Wtedy napewno plemnikow bedzie malo i "niedojrzale".
Daruusssia, u mnie roznie to bywa. W tym cyklu dosyc mocno bolala mnie przawa strona dokladnie wtedy kiedy mialam owulacje, ale w poprzednim cyklu nic mnie nie bolalo (a owu. byla).
25 stycznia 2012 11:36 | ID: 732729
Agus tez slyszalam, ze najlepiej co dwa dni, ale ja sie zawsze martwie, ze materialu zabraknie jak owulacja bedzie i nie wytrzymuje 2 dni :P Idziemy na kompromis i wspolzyjemy co 1.5 dnia. Czyli jak jednego dnia rano, to nastepnego dnia wieczorem i potem rano (to rano za ok. 36godzin)
Zdecydowanie nie polecam jednak wspolzycie czesciej nie co 24h. (...to znaczy polecam... ale nie w celu zaplodnienia ). Wtedy napewno plemnikow bedzie malo i "niedojrzale".
Daruusssia, u mnie roznie to bywa. W tym cyklu dosyc mocno bolala mnie przawa strona dokladnie wtedy kiedy mialam owulacje, ale w poprzednim cyklu nic mnie nie bolalo (a owu. byla).
Kochane najlepiej to spontanicznie:) Wiem z doświadczenia:) Z pierwszą córeczką zajście w ciażę zajęło mi pół roku. Zaszłam wtedy, kiedy przestałam liczyć:)
25 stycznia 2012 11:47 | ID: 732736
eh Łatwo mówić ;( ja ogolnie wciąz o tym nie myśle, ale np tydzien przed okresem zastanawiam sie czy wkoncu się udalo? a potem okres tak jak powinien być, i kolejna rozpacz, dwa dni doła i dalej się staramy po okresie...
25 stycznia 2012 11:57 | ID: 732743
eh Łatwo mówić ;( ja ogolnie wciąz o tym nie myśle, ale np tydzien przed okresem zastanawiam sie czy wkoncu się udalo? a potem okres tak jak powinien być, i kolejna rozpacz, dwa dni doła i dalej się staramy po okresie...
Wiem Darusia, wiem... Co prawda u nas to było tylko pół roku, a już zdążyłam wylać trochę łez robiąc co miesiąc test...
A jak długo się staracie? Zdrowotnie wszystko jest ok?
25 stycznia 2012 12:16 | ID: 732759
NO WŁAŚnie ogolnie to w sumie od stycznia 2011 ale w paź po ślubie to już tak z Obliczaniem dni płodnych wczesniej poprostu szliśmy na zywioł nie zastnawialismy sie kiedy dni plodne kiedy nie, bez jakiego kolwiek zabezpieczenia. a Jak zaczelam to liczyc tez nie wyszło. zaczelam brac kwas foliowy, liczyc konkretnie dni od jednej miesiaczki do drugiej... wszystko co gdzies tam przeczytaam na forach, poszłam na jedna wizyte do lekarza( pierwszy raz u niego byłam) powiedzialam mu wszystko to powiedział ze jak ciaza nie wystapi to zleci jakies Badania.
Jeśli chodzi o moj stan zdrowia wczesniej po wieloktornych usg sprawdzaniu narzadów rodnych(moja pani doktor raz na poł roku mi zlecala badania) cytologie wszystko było wporzadku zadnych stanów zapalnych....
druga sprawa jest że jestem chora mam chorobe genetyczną ale to nie ma bariery w zajciu w ciaze jedynie, zalecane u mnie jest cesarskie cięcie. no i im poźniej tym gorzej bo moge urodzić dziecko z wada genetyczną.
25 stycznia 2012 12:22 | ID: 732763
NO WŁAŚnie ogolnie to w sumie od stycznia 2011 ale w paź po ślubie to już tak z Obliczaniem dni płodnych wczesniej poprostu szliśmy na zywioł nie zastnawialismy sie kiedy dni plodne kiedy nie, bez jakiego kolwiek zabezpieczenia. a Jak zaczelam to liczyc tez nie wyszło. zaczelam brac kwas foliowy, liczyc konkretnie dni od jednej miesiaczki do drugiej... wszystko co gdzies tam przeczytaam na forach, poszłam na jedna wizyte do lekarza( pierwszy raz u niego byłam) powiedzialam mu wszystko to powiedział ze jak ciaza nie wystapi to zleci jakies Badania.
Jeśli chodzi o moj stan zdrowia wczesniej po wieloktornych usg sprawdzaniu narzadów rodnych(moja pani doktor raz na poł roku mi zlecala badania) cytologie wszystko było wporzadku zadnych stanów zapalnych....
druga sprawa jest że jestem chora mam chorobe genetyczną ale to nie ma bariery w zajciu w ciaze jedynie, zalecane u mnie jest cesarskie cięcie. no i im poźniej tym gorzej bo moge urodzić dziecko z wada genetyczną.
nie możecie się poddawać, starajcie się, a jeśli przez kolejne 3-4 misiące się nie uda koniecznie udajcie się do lekarza, żeby nie marnować czasu, bo jeśli coś jest nie tak trzeba działać. Ale też nie panikujcie w tym wszystkim i bądźcie spokojni, może w następnym cyklu się uda. Obserwuj swoje ciało i cykl, musi być dobrze !
25 stycznia 2012 12:30 | ID: 732774
Ja w każdym razie trzymam kciuki!
25 stycznia 2012 12:33 | ID: 732776
NO WŁAŚnie ogolnie to w sumie od stycznia 2011 ale w paź po ślubie to już tak z Obliczaniem dni płodnych wczesniej poprostu szliśmy na zywioł nie zastnawialismy sie kiedy dni plodne kiedy nie, bez jakiego kolwiek zabezpieczenia. a Jak zaczelam to liczyc tez nie wyszło. zaczelam brac kwas foliowy, liczyc konkretnie dni od jednej miesiaczki do drugiej... wszystko co gdzies tam przeczytaam na forach, poszłam na jedna wizyte do lekarza( pierwszy raz u niego byłam) powiedzialam mu wszystko to powiedział ze jak ciaza nie wystapi to zleci jakies Badania.
Jeśli chodzi o moj stan zdrowia wczesniej po wieloktornych usg sprawdzaniu narzadów rodnych(moja pani doktor raz na poł roku mi zlecala badania) cytologie wszystko było wporzadku zadnych stanów zapalnych....
druga sprawa jest że jestem chora mam chorobe genetyczną ale to nie ma bariery w zajciu w ciaze jedynie, zalecane u mnie jest cesarskie cięcie. no i im poźniej tym gorzej bo moge urodzić dziecko z wada genetyczną.
Mój lekarz mówił, ze 2 lata starań są w granicach normy. Kochana, nie poddawaj się.Jeśli nie ma u Ciebie żadnych problemów ze zdrowiem, a w ciażę nadal nie uda Ci się zajść, to może Twój partner powinien wykonać badania? Myśleliście o tym?
25 stycznia 2012 12:44 | ID: 732785
Myślelismy o tym, jak najbardziej, mąż zgodził sie na takie badania kiedy będzie konieczność.ja znów słyszałam że rok starań jak w granicach normy od swojej pani doktor niestety teraz nie mam dobrego sprawdzonego lekarza któy mnie poprowadzi.
25 stycznia 2012 12:50 | ID: 732790
a tak swoją drogą rozmawiałam kiedys z koleżanką która 10 lat z mężem sie starała o dziecko i juz byli gotowi na In Vitro. Powiedziała ze jak kiedy kolwiek lekarz mi zaproponuje badanie drożnosci jajników mam sie nie godzić ponieważ Ona nie dość ze pare dni podniesc sie z Łożka nie mogla to mowi że to dopiero prowadzi do niedrożnosci i nie moznosci zajscia dalej w ciaże.a Przede wszystkim mam sie nie godzic by to robil młody niedoświadczony lekarz. słyszeliscie o tym może?jak to badanie wygląda mi cos gin wspominal o takich badanich ale nie teraz jeszcze.
25 stycznia 2012 12:53 | ID: 732792
Myślelismy o tym, jak najbardziej, mąż zgodził sie na takie badania kiedy będzie konieczność.ja znów słyszałam że rok starań jak w granicach normy od swojej pani doktor niestety teraz nie mam dobrego sprawdzonego lekarza któy mnie poprowadzi.
Musisz koniecznie znaleźć takiego lekarza i poradzić się go!U Was to właśnie rok, więc myślę, że jeszcze nie masz powodów do poważnych obaw:) Trzymam kciuki, żeby się udało!:)
25 stycznia 2012 18:22 | ID: 732963
Ja juz trace wiare, ze kiedykolwiek sie uda. reguralnie wspolzyje przed, w czasie i po owulacji - i nic.
czy ciagle nie trafiam na ten jedyny dzien!!!
chyba trzeba zaczac robic badania, hormonow i inne- rece opadaja
25 stycznia 2012 18:50 | ID: 732977
agus2006 - a tak jak wczesniej pisala Mama Julki, moze tez i Twoj partner powinnien sie przetestowac?
A jesli moge spytac to ile dni przed nastepnym okresem masz owulacje (jak dluga masz faze lutealna?)
25 stycznia 2012 23:02 | ID: 733153
Forever Young- owulacje mialam 5 stycznia a okres 19 stycznia
Jestem umowiona do z lekarzem 3 lutego na ogolny wywiad a on wysle mnie na konieczne badania, partner ze swojej strony rowniez
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.