Nasze "Nas Troje"Kategorie: Rozwój, Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 397, liczba wizyt: 1325017 |
Nadesłane przez: Isabelle dnia 27-04-2011 18:06
...cały dzień myślę o moim synku!
Tysiąc razy dziś mówiłam mu dziś, że go kocham - i ja i tatuś:) Tak pragnę by był szczęśliwy! By nasza miłość pomogła mu dojrzeć i doceniać w życiu to co najważniejsze!
By szanował i kochał ludzi... By tryskał energią i humorem...by szedł przebojem przez życie nie raniąc przy tym innych.
Wypowiadam te życzenia patrząc w świetlistą twarz mojego dziecka i wiem, że wypowiadam mantrę tysiecy matek. Niedłączny strach o dziecko, niedłączna radość z uśmiechu i ta tkliwość która przepełnia serce...
Macierzyństwo...lepiej tego Bóg nie mógł wymyśleć:)
Moje macierzyństwo przypomina kanę, który ciągle zapełnia się uczuciami i kiedy myślę, że to już, że osiągnęłam apogeum szczęścia mój syn udowadnia mi, że nie...że ciągle mogę być szczęśliwsza i pełniejsza tym darem... Nigdy się nie nasycę tą miłością jest mi potrzebna jak powietrze, jak woda...Kto raz jej zakosztował nigdy już nie będzie taki sam.
Wszystkiego najlepszego syńciu życzy Ci Twoja mama - nieustająco Cię kochająca!
Nadesłane przez: Isabelle dnia 26-04-2011 17:33
Układam sobie dziś w głowie menu na pięć latek Michasia. Goście przybędą w sobote na 17:) Na pewno chcę zrobić bigosik, sałatkę jarzynową bo Michaś ma takie życzenie i gyrosa. To z przekąsek.
Będzie tort i upiekę karpatkę...sernik zapewne kupię w sprawdzonej cukierni.
Z mięsiwa będą - mielone, schabowe, roladki, kotleciki z piersi kurzęcej i zastanawiam się co jeszcze:)
No i zrobię deser lodowy:)
Dziś moje myśli krążą wokół jutrzejszego dnia...
To już 5 lat...kiedy to minęło....
Tak go kocham, że aż boli!:)))))
Nadesłane przez: Isabelle dnia 19-04-2011 13:20
Byłam dziś na rekolekcjach przygotowanych przez osoby niepełnosprawne! Spłakałm się strasznie... W tym przedstawieniu były feagmenty filmu Pasja...Nie oglądałam go i dobrze bo łzy nie tylko mi spływały ale kapały, leciały ciurkiem...
Mogę powiedzieć, że zaczęłam święta...
Prowadzący mówił z takim przejęciem że jeden dreszcz ogarniał ciało...nie zdążył ustąpić a wstępował drugi...
Walka dobra ze złem - jaka znana a ciągle aktualna...
Bądzcie dla innych dobrzy na Święta. To sens i przesłanie któremu warto zawierzyć! Bądźcie dobrzy bo jest tyle zła na świecie, tyle żalu i żałości...
Ludzie przecież tak piękni są...wystarczy dać im szansę!
Czuję się teraz jakbym znów zobaczyła światło - ja Iza - nie mama , nie żona ... ale Ja Człowiek.