Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 245799 |
Nadesłane przez: Maniuśka 02-10-2011 21:27
Doczekałam się spaceru z mężem!Co prawda krótko bo z pracy do niego dzwonili i go pilnie potrzebowali.Cóż takie życie,taka praca!Ale teraz wszystko ulegnie zmianom bo idzie do szkoły.W poniedziałki i piątki ma zajęcia więc musimy jakoś się zorganizować nad opieką w piątki z Julką bo i ja mam zajęcia.A przynajmniej 3 tygodnie pod rząd.Znająć życie już tak sobie zorganizują,że piątki będą mieli wolne,a we wtorki do szkoły.Już nieraz tak mieli.No i zacznie się pisanie pracy inżynierskiej,a wtedy to chyba zamieszkam u rodziców:p heh Będzie potrzebował spokoju,a z naszym żywym dzieckiem to trudno o spokój:D hih
Malutka zasuwa już na nóżkach jak się ją weźmie za paluszki i puszcza się i próbuje chodzić sama.Fakt,skutek jest znany,upadek na pupcię ale nie poddaje się i podnosi się dalej i biegnie.A jak ktoś ją jeszcze woła to nie nadąrza dreptać tymi swoimi nóżkami.Heh taka jest chichotka no i tatuś się doczekał!Woła ślicznie tata i po swojemu sobie śpiewa,aż to dla taty nagrałam na pamiątkę by miał.Więc jest mama,tata i baba.Dziadek już nie może się doczekać kiedy będzie dziadzia i dzisiaj ją uczył ale się nie dała!Mała teraz podchodzi również do taboretu i przesuwa go sobie i w ten sposób sama sobie zrobiła chodzik.Muszę to nagrać i Wam pokazać!Pamiętam,że chyba użytkownika Sopla córka tak robiła:)Tato mój czuje się już lepiej,aczkolwiek dopiero w czwartek najprawdopodobniej zdejmą mu szwy,nadal chodzi o kulach i ciężko mu bez nich chodzić i zginać nogę,mimo że rana jest na udzie.
Julka śpi,a ja mam czas dla siebie.Ostatnio nie miałam jakoś ochoty i weny napisanie ale dzisiaj nadrabiam zaległości.Jutro z Julką idę do lekarza z tym odparzeniem.Dwa dni było już dobrze wspaniale a dzisiaj znowu...