|
lis 2024
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
| | | | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | |
-
Nadesłane przez: Isabelle
dnia 24-05-2010 11:58
Zdecydowała się lekarka na zastrzyki. Doustny antybiotyk miał tydzień temu i jak widać nie spełnił swojej roli. Jak wspominam o testach alergicznych mówi, że nie ma takiej potrzeby, że to przez to że chodzi do przedszkola sie przeziębia... Ale przecież musi chodzić bo kogo dziś stać by zostać z dzieckiem w domu? No kogo...
Chyba jak minie sezon pyleń pójdę z nim prywatnie i zrobię testy. Teraz ponoć nie można bo wszystko pyli...
Jadę dziś do pracy na 16 i jutro na cały dzień. Mama zdobyła na jutro urlop i mogę jechać do pracy ja. Lekarka juz uprzedziła, że cały następny tydzień też nie może chodzić do przedszkola. Albo wezmę opiekę albo poszukam kogoś, kto mi się nim zajmie w domu a o taką osobę nie jest łatwo. Zrobiłam juz przegląd znajomych bez pracy i się okazuje, że każdy jednak pracę ma alebo ma małe dzieci ...Nie dam Michasia do maluchów - jeszcze by je pozarażał...
Naprawdę ciężko jest podejmowac decyzje dotyczące dziecka. Jego dobra i spokoju. Ciężko jak się ma pracę i trzeba wybierać. Jestem pewna, że gdybym miała inny zakres obowiązków, inne stanowisko musiałabym z pracy zrezygnowć. Jak się nie ma babci na podorędziu ciężko jest :(((((
Smęcę ostatnio. Jakoś tak pod górkę. Nie potrafię sie skupić na jednym. Bo wiem, że wpracy też szykuje mi sie gorący okres a ja uziemiona w domu. Wszystko to mnie rozwala totalnie. Z mocnej, opartej na fundamentach rozsądku osoby robię się narzekającą histeryczką! Tak niewiele trzeba by coś zachwiało naszą pewność o nieuchronności naszego sukcesu, powodzenia i samych szczęśliwości...Tak niewiele...
-
Nadesłane przez: Isabelle
dnia 23-05-2010 11:15
Michaś się nam znowu rozłożył....Już sił nie mam i od rana kombinuję jak ułożyc następny tydzień by został w domu. Jutro po południu lekarz. Rano musi iść do przedszkola bo po prostu i ja i Cent musimy być w pracy. We wtoprek babcia weźmie jeden dzień urlopu. W środe ja wezmę urlop. W czwartek MUSZĘ być w pracy nawet na 200 procent. Urlop zatem musi wziąść Cent. W piątek ja wezmę. Mam nadzieję, że wszystko sie ułoży.
To jeden problem.
Innym i poważniejszym jest fakt, że ro już drugie przeziębienei Michasia w tym miesiącu. Zaledwie tydzień temy skończył brać antybiotyk... Zupełnie nie wiem co robić by się tak nie przeziębiał:(((( Czuję się bezradna. I to uczucie właśnie doinuje nad tą rodzinną niedzielą.
Czuję bezradność, niemoc i zdenerwowanie.
Jak ja zazdroszczę rodzinom, które mają kogoś na podorędziu w razie choroby dziecka. My nie mamy:((((
I nasz wyjazd na weekend przyszły stoi pod znakiem zapytania.
-
Nadesłane przez: Isabelle
dnia 21-05-2010 09:51
Chciałam komuś pomóc a skończyło się na opr od szefa. Ot co. Trzeba uważać, co się mówi i komu. I co się obiecuje. Nigdy bym się nie spodziewała, że moje słowa ktoś potraktuje jak pewnik i poleci z tym do mojego szefa.
Musiałam rano się z tego tłumaczyć. Wyszło z tego mega nieporozumienie. Mam tylko nadzieję, że szef uwierzył mi a nie temu co namieszał. Bo nie zawiniłam i winna się nie czuję. Nawet za bardzo się tym nie przejęłam. Chyba powoli niestsety przyzwyczajam się do tego, że mogą mnie spotkać takie cudaczne zdarzenia.
Michaś dziś odwieziony do przedszkola przez Centa był i juz o 7 był na miejscu! Ciekawe czy zaśnie na leżakowaniu! Obstawiam, ze tak;)
Wczoraj piękny słoneczny dzień mielismy:) Michaś pobawił się dworze:) Dziś rano wstał spojrzał w okno i mówi "Mamo znowu będzię padać? Ja nie chcę!" Uświadomiłam sobie że wczoraj po raz pierwszy pogoda i jego zdrowie pozwoliło by bawił się na dworze....po praz pierwszy od weekendu majowego!
Moj nastrój wraca do normy! Powoli radzę sobie z psychiką swoją. To dobry znak. Znów czuję radość z dnia codziennego. Oby tak dalej:)
© 2008-2024 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku