|
lis 2024
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
| | | | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | |
-
Nadesłane przez: kalineczka
dnia 24-10-2009 23:28
Pojechalam przygotowac regaly na wina do k=knajpy, w ktorej zaczynam pracowac...wszsytsko na mojej glowie. Malowanie skonczylo się okolo 18 i przed 8 bylam w domku. Ale dzien nie byl dla mnie taki laskawy. Caly czas myslalam jak poradzi sobie tatus z dzieckiem..czy Piter nei zateskni nagle tak mocno do mamy, ze nie bedzie go mozna uspokoic...caly czas mysli: czy nie chce cycusia, czy nie teskni z ammą, czy chce sie przytulic?czy nie pyta czmeu nie ma dzis tak dlugo mamy ze mną???cholera cięzko mi bylo strasznie, ale musialam tam byc...PPrzyjechali do mnie okolo 14...Piter troszkę się poprzytulal, potem przyjechala jeszcze moja mama i razem wrocili do domu...znowu tęsknota, więc zabralam się ostro za pracę, zeby tak nie bolalo....dzwonię okolo 17 00 maly spi wszytsko ok...uspokoilam się na troszkę...na zlosc jeszcze rozladowal mi się telefon,,,,chcialam powiedziec ze juz jade ze zaraz bede ale nie mogę!!!zaczęło lac biegniem do metra potem autobus, ktory się strasznie wleczę a ja w myslach krzycze jezuu szybciej chce do swojego dziecka!!!!potem jeszcze kawalek do przejscia,,,biegnę....jestem wchodzę do klatki zwalniam bo łapie zadyszkę,,,jestem jestem maly biegnie usmiecha się jestem...mamo jestem szczęsiwa i spokojna zaczynam plakac ze zmeczenia i ze szczescia.....a to dopiero przygotowania do otwarcia...a jak zaczne pracowac????kiedy się wyzbede takeigo myslenia...non stop
© 2008-2024 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku