Nasze "Nas Troje"Kategorie: Rozwój, Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 397, liczba wizyt: 1280390 |
Nadesłane przez: Isabelle 25-02-2011 18:53
Dostałam w kość. Nie tak dawno coś "pieryknęło" w mojej pracy i choć nie jest to moja wina niesie ze sobą konekwencje mogące mieć wpływa na moją dalszą pracę!
Od rana próbowałam wynaleźć doraźne rozwiązanie sytuacji ale nie udało mi się. I z tego powodu załapałam mega doła! Pojechałam popołudniem wypłakać się u siostry. Siostry nie było jeszcze jak przyjechałam...Natknęłam się za to na szwagra...zobaczyłam go i w bek..biedak nie wiedział co mi sie stało:D:D:D Na szczęście nadjechała siorka i wciągnęła mnie do domu na herbatę z miodem. Kochana siostrzyca! Pogadam z nią i ciśnienie ze mnie zeszło. Do domu dotarłam już w lepszym humorze aczkolwiek potwornie zmęczona....
No i w domu Cent poprzytulał:) Posprzątał troszkę czym bardzo mnie ujął dziś:)
Wiecie co- niedobrze starać się być perfekcjonistą. To się w którymś momencie mści na nas - bo nie wszystko jest zależne od naszego działania....
Ale "lewusem" też być nie umiem....Gdzie jest zatem złoty środek?
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-3-50/b0p7894,Klopoty.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-3-50/b87-1,Nasze-Nas-Troje.html