Dziś przy okazji odwożenia Michasia do przedszkola wywiązał się temat zmarłych. Nie pamiętam już kto zaczął ten temat ale wyszło tak, że opowiadałm mu o 1 listopada, o zniczach i co one symbolizują. Potem temat zszedł na śp. dziadka Jurka. Opowiadałam mu jaki był jego dziadziuś choć sama znałam go tylko kilka lat.
I tak mi się żal zrobiło. Że Michaś go nie pozna. Wiem - że mieliby cudowny kontakt. Że Michaś byłby rozpieszczany do granic możliwości i byłby najważniejszy dla dziadka. I wiem, że mały by ko pokochał tą swoją ufną miłością.
Żal mi tych wszystkich chwil których razem nie przeżyją.
I wspominam mojego dziadziusia. Był najwspanialszym dziadkiem na świecie. Tęsknię za nim.
W powietrzu czuć zbliżające się święto pamięci....
Zamknij