Przez okno kuchenne własnie wpada słońce. Poświata osiada na ścianach i załamuje sie trafiając na sprzety kuchenne.
Odwracam głowę. Patrzę na chmurki rozproszone po całym niebie i pytam się siebie czego chcę. Czego pragnę taj najbardziej na świecie. Robię sobie egzamin. By nie zapomnieć, by nie trwać w miejscu...
Uwielbiam okno kuchenne. Wszyscy nasi goście je lubią. Ma tą magię w sobie. Spojrzysz raz wieczorową porą i się zakochaśz w widoku:)
Bezkresne, zielone pola dają kolorem zapowiedź pięknej łąki u ich kresu...Muszę tam iść...dawno nie odwiedzałam tego sitowia i podmokłego terenu:)
Jest mnóstwo rzeczy których dawno nie robiłam. Dlaczego? Pytam siebie dzisiejszego wieczoru wparując sie w zachodzące słońce....
Zamknij