....przez ostatnie dwa tygodnie, że chyba ich nie opiszę:P
Dziś rano dzwonię do Centa -"kochanie, zostawiałeś Michasia spodnie w przedszkolu wczoraj bo nie wiem czy zabierać czyste dresy"? Po czym następuje minuta ciszy i z głębi telefony wyłania się Centowy głos " Nie wiem! Przecież to ty go wczoraj odbierałaś"!
Ano właśnie odbierałam:D Nie wiem zaćmienie jakieś...myślałam, że On odbierał:D
W czwartki Michaś ma zajęcia z rytmiki. Wraając do domu pytam zawsze co robił cały dzień. Zapytałam też wczoraj jak tam na zajęciach z rytmiki. Michaś odpowiada " Nie było zajęć bo panu Krystianowi coś ODPADŁO" No to ja odpadłam ze śmiechu:D
Pani Ania usprawiedliwiając pana Krystiana mówiła, ze mu coś wypadło i nie mógł przyjść:) Michaś zrozumiał to po swojemu:D Ubaw mieliśmy niezły:)
I dzis piąteczek:) Zakupy zrobione więc wolne:) W niedzielę idziemy na komunię:) Rower już chrześniakowi zawieziony:) Przyjęcie komunijne jest w lesie w mini leśniczówce - oby nie było zimno to dzieciaki użyją:)
Zabieram się do papierów!
Zamknij