Mogę śmiało powiedzieć, że odkąd jestem w domu nie zrobiłam nic z zaplanowanych porządków! Jak to się dzieje? Bo tyle jest bieżących rzeczy do zrobienia, że z tymi zaplanowanymi mi się nie udaje zdążyć!
Może dziś mi się uda zacząć...
Moje plany niestety pokrzyżowało także moje przeziębienie i kiepskie wczorajsze samopoczucie. Dziś jest lepiej ale gardło nadal boli...
No i mamy z Michasiem wypracowany stały plan dnia:) Myślę że to ważne dla dziecka. Wie kiedy ma czas wolny, kiedy śniadanie, obiad i wyjście na dwór;) I muszę powiedzieć - że od dawna tyle czasu nie spędziłam z własnym dzieckiem:) To jest wielki pozytyw jego choroby:) Mały lgnie do mnie, zrobił się przytulański:) Lubimy się pokokosić i pograć w piłę:) Bo przecież to już duży chłopiec:)
Na jurtro planuję gotować bigos już na urodzinki Michasiowe i go zamrozić:) Tym sposobem jedno będę miała mniej podczas ostatnich przygotowań:)
Będzie na urodzinkach gyros, schabowe, bigosik, mielone, udka w ryżu (z przepisu Centa konkursowego) i jeszcze myślę co:) Na deser będzie oczywiście tort;) Michaś już się urodzinek doczekać nie może:) Tym bardziej, że przyjeżdża jego ukochana kuzynka Emilka:)
A goście? Będą Michasia dziadkowie bez babci Joli niestety-jest we Włoszech) i chrzestni z rodzinami:) W tym roku robimy mniejsze urodzinki:)
No i oczywiście musi być totrt do przedszkola:) Wolę już to! Inną opcją było to by cała grupa do nas przyszła co sugerował Michaś:D:D:D Chciał zaprosić do siebie wszystkie dzieci z przedszkola na urodziny:) Chyba społecznie się rozwinął;););)?
Zamknij