No i spełnił się koszmar. Wiercenie..wielkim wiertłem, średnim i tym malutkim... Każde z nich inaczej czułam!Dostałam dwa znieczulenia a i tak sykałam, krzyczałam, wiłam sie na fotelu. Dwa razy dentystka kazała mi usiaść normalnie bo zjechałam na sam dół fotela!
Na koniec powiedziała mi "Ja to się z Panią będę umawiać na ostatnia możliwą godzinę bo mi Pani inne klientki wystraszy"! I niestety musiałam się z tym zgodzić ...straszna ze mnie klientka dentystyczna.
Ząb do końca nie zrobiony. Jak będzie bolał to powtórka z rozrywki. Teraz schodzi znieczulenie i modlę się by nie bolał!
Ale umówiłam się już za miesiąc na usuwanie korzenia...oczywiście jako ostatnia klientka!
Zamknij