...dziś było jak wczoraj! Pobudka 7.00. Wyprawienie Michasia do przedszkola, poranna toaleta a na 9 sąd. Potem do pracy. W pracy dziś nerwy bo zapomniałam o sprawozdaniu, które musiałam oddać do 10 lutego... Najgorsze, że nie podpisuję go ja tylko szef!!! Już dzwoniłam i zapowiedziałam, ze stawię się z nim na 10.00! Ale niesmak pozostanie! Przekonana byłam, ze mam czas do końca lutego! Sprawdzajcie terminy bo się możecie przejechać na swojej pamięci tak jak ja!!!
Po pracy z Centem jechaliśmy po odbiór dokumentów dotyczacych konkursu w którym mężulo startuje:) Chodzi o dorobek pisarski 2009r. Potem te dokumenty jechaliśmy złożyć. W Starostwie okazało się, ze nikt nic nie wie o konkursie pomimo, ze ogłoszenie było zamieszczone na stronie internetowej starostwa! Hallo...widać nie tylko mnie zdarzają sie wpadki w pracy!
Potem pojechaliśmy po naszego Miska:) Zaprowadziliśmy do cioci i na 16.30 poszliśmy na zebranie w przedszkolu. Była mowa o zdrowym żywieniu. Nawet ciekawy temat:) Potem podsumowanie półrocza w grupach...i tak nieoczekiwanie zorientowałam się, że jestem na swojej pierwszej w życiu wywiadówce:) Zobowiązałam się kupic cukierki dla dzieci na 8 marca i dostarczyć krzesła dla babć bo mam taką możliwość. Ufff
I po powrocie do domu zjadałm pyszny gulasz zrobiony przez męża. Nic nie potrzebuję dziś więcej do szczęścia!
Padam...dobrze że nie ja dziś usypiam;)
Zamknij