Pojechałam dzis po pracy do fryzjera. I co widzę! kartkę na drzwiach a na niej jest napisane "zamknięte od 11 stycznia do 30 marca"! ZONK Przypomniało mi się z miejsca, że fryzjerka wspominała mi kiedyś o swoim wyjeździe do Stanów...Ale to miało być kiedyś...okazało się, ze to juz:] I zostałam na lodzie!!! Gdzie ja sie teraz obetnę? Zarosnę!!!
Nie zrażając się jednak pojechałam szukać prezentu dla mężula:) Na spóźnione walentynki.... Wróciłam do domu z piżamą dla siebie i puzzlami dla Michasia! Zła żona zła!
I złapał mnie dół!
Musiałm coś z tym zrobić... i mężula zabrałam na zakupy!
I w końcu dół odpuścił, prezent kupiony...i ostatki z "13" wydane!!!
Meżulo wzbogacił się o piękną sztruksową marynarkę i takież spodnie:) Pięknie wygląda w tym zestawie:) Jeszcze tylko jasna koszula i może iść do nowej pracy:)
Zamknij